Lex Puławy podpisane. "O jeden absurd mniej w przepisach"

Prezydent Puław Paweł Maj był gotów pójść na pięć dni do aresztu
Puławy. Trwa spór o hałasy na orliku. Prezydent jest gotów pójść do aresztu. Chce pokazać absurd wyroku w tej sprawie (21.06.2024)
Źródło: UM Puławy
Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy o sporcie, która zakłada wyłączenie boisk czy też skateparków ze stosowania norm hałasu. Nowelizacja nazywana jest Lex Puławy. Bo to właśnie prezydent tego miasta w Lubelskiem był gotów pójść na pięć dni do aresztu, żeby gmina nie musiała płacić kary za udostępnianie przyszkolnego orlika wszystkim chętnym także poza lekcjami. Spór sięga 2018 roku i skargi małżeństwa, które narzekało na hałasy z boiska.   

- Oczywiście, że odczuwam satysfakcję. Chociaż nasza gmina nie skorzysta z tej ustawy, bo prawo nie działa wstecz, to może chociaż inne samorządy nie będą musiały borykać się z tym problemem - mówi, w rozmowie z tvn24.pl, Paweł Maj, prezydent Puław.

Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał przygotowaną przez rząd i uchwaloną przez parlament nowelizację ustawy o sporcie. Zakłada wyłączenie ze stosowania norm hałasu takich obiektów jak boiska, skateparki czy też siłownie "pod chmurką".

Prezydent Puław Paweł Maj był gotów pójść na pięć dni do aresztu
Prezydent Puław Paweł Maj był gotów pójść na pięć dni do aresztu
Źródło: Paweł Maj

Małżeństwo narzekało na hałasy

Nowelizacja nazywana jest Lex Puławy. Bo - jak we wrześniu napisał w mediach społecznościowych Paweł Maj - "to tutaj wszystko się zaczęło - od naszego uporu, determinacji i konsekwencji w obronie dzieci, młodzieży i naszego prawa do sportu, aktywnego wypoczynku i rekreacji".

Sprawa sięga 2018 roku, kiedy to małżeństwo mieszkające w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 4 w Puławach złożyło skargę na hałas i nadmierne oświetlenie tamtejszego orlika.

W efekcie sąd zakazał wtedy korzystania z boiska osobom, które nie są uczniami szkoły, w tym osobom dorosłym i klubom sportowym. Na murawie mogli grać tylko uczniowie w ramach lekcji, w godzinach pracy szkoły.

W 2018 roku sąd wydał wyrok zakazujący korzystania z orlika po lekcjach
W 2018 roku sąd wydał wyrok zakazujący korzystania z orlika po lekcjach
Źródło: UM Puławy

Powstały ekrany akustyczne, jednak sąd nałożył karę

Władze miasta nie dały za wygraną. W maju 2022 roku wybudowały za 250 tys. zł ekrany akustyczne i ponownie udostępniły boisko wszystkim chętnym.

Małżeństwo postanowiło nadal się sądzić, wnioskując o ukaranie grzywną miasta w wysokości 15 tysięcy złotych. Sąd Rejonowy w Puławach oddalił wniosek, ale para odwołała się od tej decyzji. W grudniu 2023 roku Sąd Okręgowy w Lublinie zmienił to postanowienie, uznając, że - pomimo postawienie ekranów - prawomocny wyrok z 2018 roku powinien być przestrzegany, bo formalnie nie został on sądownie zniesiony.

Władze miasta musiały więc ponownie, poza godzinami pracy szkoły, zamykać boisko. Dodatkowo sąd nałożył na gminę karę w wysokości 5 tys. zł.

Powstały ekrany akustyczne. Za 250 tys. zł
Powstały ekrany akustyczne. Za 250 tys. zł
Źródło: UM Puławy

Był gotów pójść za kratki

Prezydent Puław zapowiedział, że nie zapłaci i pójdzie za to na pięć dni do aresztu. Ostatecznie do odsiadki nie doszło, bo w kwietniu 2025 roku 5 tys. zł zapłacił tajemniczy darczyńca.

Potem pojawiły się nieoficjalne informacje, że owym darczyńcą był ówczesny minister sportu Sławomir Nitras, który - odnosząc się do sytuacji z Puław - przekazał w kwietniu w Sejmie, że przygotowywane są zmiany w prawie, tak aby żaden obiekt sportowy nie był zamykany przez to, że ktoś skarży się na hałas. Zapowiedziane zmiany w prawie są właśnie wprowadzane.

- O jeden absurd mniej w przepisach. Natomiast jeśli chodzi o naszego orlika, to sprawa nadal jest w sądzie – mówi nam Paweł Maj.

Ostatecznie prezydent nie musiał iść do aresztu. Karę zapłacił darczyńca
Ostatecznie prezydent nie musiał iść do aresztu. Karę zapłacił darczyńca
Źródło: Paweł Maj

Sprawa wciąż w sądzie

Żeby można było korzystać z boiska, także poza tymi godzinami pracy szkoły, gmina musi w osobnym postępowaniu sądowym dowieść, że zamontowane ekrany skutecznie ograniczają hałas z boiska. To osobne postępowanie zostało wszczęte już w listopadzie 2022 roku i nadal się nie zakończyło, a to dopiero pierwsza instancja.

- Biegłemu wciąż nie udaje się wykonać w odpowiednich warunkach pomiarów hałasu - a to tego dnia, w którym ma przyjechać, pada deszcz, a to wieje zbyt porywisty wiatr - i sprawa wciąż się ciągnie. Mam jednak nadzieję, że jeśli wreszcie się zakończy, każdy będzie mógł korzystać z boiska – mówi Paweł Maj.

Czytaj także: