- Oczywiście, że odczuwam satysfakcję. Chociaż nasza gmina nie skorzysta z tej ustawy, bo prawo nie działa wstecz, to może chociaż inne samorządy nie będą musiały borykać się z tym problemem - mówi, w rozmowie z tvn24.pl, Paweł Maj, prezydent Puław.
Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał przygotowaną przez rząd i uchwaloną przez parlament nowelizację ustawy o sporcie. Zakłada wyłączenie ze stosowania norm hałasu takich obiektów jak boiska, skateparki czy też siłownie "pod chmurką".
Małżeństwo narzekało na hałasy
Nowelizacja nazywana jest Lex Puławy. Bo - jak we wrześniu napisał w mediach społecznościowych Paweł Maj - "to tutaj wszystko się zaczęło - od naszego uporu, determinacji i konsekwencji w obronie dzieci, młodzieży i naszego prawa do sportu, aktywnego wypoczynku i rekreacji".
Sprawa sięga 2018 roku, kiedy to małżeństwo mieszkające w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 4 w Puławach złożyło skargę na hałas i nadmierne oświetlenie tamtejszego orlika.
W efekcie sąd zakazał wtedy korzystania z boiska osobom, które nie są uczniami szkoły, w tym osobom dorosłym i klubom sportowym. Na murawie mogli grać tylko uczniowie w ramach lekcji, w godzinach pracy szkoły.
Powstały ekrany akustyczne, jednak sąd nałożył karę
Władze miasta nie dały za wygraną. W maju 2022 roku wybudowały za 250 tys. zł ekrany akustyczne i ponownie udostępniły boisko wszystkim chętnym.
Małżeństwo postanowiło nadal się sądzić, wnioskując o ukaranie grzywną miasta w wysokości 15 tysięcy złotych. Sąd Rejonowy w Puławach oddalił wniosek, ale para odwołała się od tej decyzji. W grudniu 2023 roku Sąd Okręgowy w Lublinie zmienił to postanowienie, uznając, że - pomimo postawienie ekranów - prawomocny wyrok z 2018 roku powinien być przestrzegany, bo formalnie nie został on sądownie zniesiony.
Władze miasta musiały więc ponownie, poza godzinami pracy szkoły, zamykać boisko. Dodatkowo sąd nałożył na gminę karę w wysokości 5 tys. zł.
Był gotów pójść za kratki
Prezydent Puław zapowiedział, że nie zapłaci i pójdzie za to na pięć dni do aresztu. Ostatecznie do odsiadki nie doszło, bo w kwietniu 2025 roku 5 tys. zł zapłacił tajemniczy darczyńca.
Potem pojawiły się nieoficjalne informacje, że owym darczyńcą był ówczesny minister sportu Sławomir Nitras, który - odnosząc się do sytuacji z Puław - przekazał w kwietniu w Sejmie, że przygotowywane są zmiany w prawie, tak aby żaden obiekt sportowy nie był zamykany przez to, że ktoś skarży się na hałas. Zapowiedziane zmiany w prawie są właśnie wprowadzane.
- O jeden absurd mniej w przepisach. Natomiast jeśli chodzi o naszego orlika, to sprawa nadal jest w sądzie – mówi nam Paweł Maj.
Sprawa wciąż w sądzie
Żeby można było korzystać z boiska, także poza tymi godzinami pracy szkoły, gmina musi w osobnym postępowaniu sądowym dowieść, że zamontowane ekrany skutecznie ograniczają hałas z boiska. To osobne postępowanie zostało wszczęte już w listopadzie 2022 roku i nadal się nie zakończyło, a to dopiero pierwsza instancja.
- Biegłemu wciąż nie udaje się wykonać w odpowiednich warunkach pomiarów hałasu - a to tego dnia, w którym ma przyjechać, pada deszcz, a to wieje zbyt porywisty wiatr - i sprawa wciąż się ciągnie. Mam jednak nadzieję, że jeśli wreszcie się zakończy, każdy będzie mógł korzystać z boiska – mówi Paweł Maj.
Autorka/Autor: Tomasz Mikulicz /tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Maj