Do trzech lat więzienia grozi 20-latkowi, który w Modliborzycach (Lubelskie) stracił panowie nad autem, uderzył w drzewo i dachował. Po zdarzeniu uciekł z miejsca zdarzenia. Gdy jednak zorientował się, że jest przed posterunkiem policji, postanowił wrócić. Młody kierowca miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w nocy na jednej z ulic w Modliborzycach w powiecie janowskim na Lubelszczyźnie. - Jak ustalili policjanci, kierujący pojazdem marki BMW, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo, następnie auto dachowało - przekazała aspirant sztabowy Faustyna Łazur z policji w Janowie Lubelskim.
Kierujący uciekł z miejsca zdarzenia, zostawiając na drodze rozbity pojazd. - Biorąc pod uwagę fakt, że do tej kolizji doszło tuż przed posterunkiem policji, 20-latek po chwili postanowił wrócić na miejsce - przekazała mundurowa. Dodała, że kierowca nie odniósł żadnych obrażeń.
Badanie stanu trzeźwości mężczyzny wykazało, że ma w organizmie ponad promil alkoholu.
20-latek odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji drogowej. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego jazda "na podwójnym gazie" zagrożona jest karą do trzech lat pozbawienia wolności.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: ms/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Janów Lubelski