Na jednym z osiedli w Zgierzu (woj. łódzkie) doszło do pożaru samochodu. W sprawie zatrzymano 46-latka. Jak informuje prokuratura, mężczyzna usłyszał zarzuty podżegania do podpalenia auta kobiety, nad którą wcześniej miał się znęcać. W sprawie przesłuchiwana jest też osoba, która miała podłożyć ogień pod samochodem.
W środę służby zostały wezwane do pożaru samochodu przed jednym z bloków w Zgierzu.
- Około godziny 5.50 doszło pożaru samochodu osobowego. Policjanci po dojeździe na miejsce zastali strażaków, którzy gasili pożar. Czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem prokuratury i więcej informacji na ten temat nie mogę przekazywać - poinformował młodszy aspirant Łukasz Krzemień z policji w Zgierzu.
Oficer prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi młodszy brygadier Jędrzej Pawlak powiedział, że wstępną przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie. - W pożarze ucierpiał też zaparkowany obok inny pojazd. W akcji gaśniczej brały udział dwa zastępy straży pożarnej - przekazał Pawlak.
Prokuratura: miał się znęcać i nękać, a później zlecić podpalenie samochodu
- 46-latek usłyszał zarzuty znęcania się, nękania 44-letniej kobiety i podżegania do podpalenia jej samochodu. Podczas przesłuchania tylko częściowo przyznał się do winy. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności - przekazał Janusz Tomczak, zastępca prokuratora rejonowego w Zgierzu.
Prokurator zawnioskował do sądu o areszt dla 46-latka. Posiedzenie sądu w tej sprawie ma się odbyć w piątek. Mężczyzna, który miał na zlecenie 46-latka podpalić samochód kobiety, przyznał się do winy i trafił za kratki, ponieważ był poszukiwany w związku z innym przestępstwem.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24