- Wyszedłem z pracy, na parkingu zobaczyłem ogrom zniszczeń - mówi przed kamerą TVN24 właściciel jednego z dwóch aut, na które przewróciło się drzewo. Do zdarzenia doszło we wtorek po południu w Łodzi.
Na razie nie wiadomo, dlaczego drzewo runęło. W Łodzi od rana jest dobra pogoda.
- Nasza akcja skupiała się na pocięciu gałęzi zalegających na pojazdach - mówi st. asp. Marek Kapicki ze straży pożarnej w Łodzi.
Zniszczone zostały dwa samochody zaparkowane na skrzyżowaniu ulicy Tuwima z Wydawniczą.
Bez odpowiedzialnych
Ekipa TVN24 dotarła do właściciela jednego ze zniszczonych aut, Bogdana Mikołajczyka.
- Wyszedłem z pracy i zobaczyłem rozwalone auto. A przecież zaparkowałem pod grubym, solidnym drzewem. Nic nie rozumiem - załamuje ręce.
Dodaje, że dzwonił w swojej sprawie m.in. do łódzkiego magistratu i na policję.
- Nie mam czym wrócić do domu, moja własność jest zniszczona. Ktoś chyba musi za to odpowiadać - pyta zdenerwowany mężczyzna.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24 | igor_romek