"Rzeczpospolita": są dwie sprzeczne notatki służbowe po wypadku na A1. Bada to prokuratura, stanowisko policji

Tragiczny wypadek na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego
Sebastian M. zatrzymany. Ziobro: staraliśmy się już wcześniej zatrzymać go w jednym państw, niewiele brakowało
Źródło: TVN24

Dwie notatki policyjne z przeczącą sobie treścią miały zostać sporządzone po tragicznym wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim, w którym zginęła trzyosobowa rodzina - informuje "Rzeczpospolita". Prokuratura Okręgowa w Warszawie, do której trafiły materiały wyłączone z postępowania piotrkowskiej prokuratury, prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. - Nie jest możliwe wskazanie, co było podstawą do wszczęcia tego postępowania - przekazują śledczy.

O tym, że po wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, miały powstać dwie policyjne notatki o różnej treści - poinformowała "Rzeczpospolita". Według ustaleń dziennikarzy "rolę (...) kierowcy bmw, jako sprawcy tragicznego wypadku na A1, wybieliła druga notatka sformułowana przez wysokiego oficera policji. Stoi w sprzeczności z ustaleniami policjantów, którzy byli na miejscu zdarzenia". Jak informuje "Rzeczpospolita", pierwsza "standardowa notatka - (...) opisuje prawidłowo przebieg zdarzenia, wskazuje na bezpośredni udział i związek bmw z wypadkiem".

Czytaj też: Opinia biegłych po wypadku na A1: kierowca bmw jechał co najmniej 308 km/h

Tragiczny wypadek na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego
Tragiczny wypadek na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego
Źródło: KP PSP w Piotrkowie Trybunalskim

Jest drugie śledztwo po wypadku na A1

Śledztwo w sprawie wydarzeń na A1 prowadzi Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim. Jak się okazuje, odrębne śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Nie wskazuje jednak, co było podstawą wszczęcia postępowania. "W dniu 17 października 2023 roku do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły materiały wyłączone z postępowania Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim w zakresie niedopełniania obowiązków służbowych w związku z czynnościami podejmowanymi na miejscu wypadku drogowego oraz w okresie bezpośrednio po jego zaistnieniu, czyli o czyn z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego" - przekazał nam Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Czytaj też: W liście gończym za Sebastianem M. ujawniono dane ofiar wypadku na A1. Reaguje Rzecznik Praw Obywatelskich

Dzień później - jak poinformował Banna - prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. "(...) jest na początkowym etapie i w związku z koniecznością przeprowadzenia dalszych czynności procesowych nie jest możliwe wskazanie, co było podstawą do wszczęcia tego postępowania ani jakie są dalsze planowane czynności" - podkreślił w przesłanej tvn24.pl odpowiedzi na pytania.

Miejsce tragedii na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego
Miejsce tragedii na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego
Źródło: UWAGA TVN

Postępowanie w policji

O dwie notatki, które - według informacji dziennikarzy "Rzeczypospolitej" - zostały sporządzone po wypadku na A1, zapytaliśmy komisarz Anetę Sobieraj, rzeczniczkę Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Z pytaniami skierowała nas do prokuratury. Przekazała jednak, że na polecenie komendanta wojewódzkiego trwa kontrola działań policjantów, którzy obsługiwali wypadek. Ocenie poddano między innymi reakcję na zdarzenie służby dyżurnej z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim i zbadano poprawność działań policjantów. "Przeanalizowano wewnętrzny obieg informacji o zdarzeniu" - przekazała nam rzeczniczka. "Poddano analizie zgromadzoną dokumentację sporządzoną przez funkcjonariuszy będących na miejscu zdarzenia, jak i wykonaną w czasie późniejszym, w tym m.in. protokoły oględzin, przesłuchania świadków, protokół badania stanu trzeźwości oraz użycia testera narkotykowego” - czytamy w komunikacie przesłanym przez Sobieraj. Policjantka zapewniła (podobnie jak wcześniej), że sprawdzono też informacje o powiązaniach rodzinnych kierowcy bmw z osobami z łódzkiej policji. - Takich powiązań nie ma - podkreśliła.

I dodała: - Nie zaistniały przesłanki do zawieszenia żadnego funkcjonariusza w związku z przedmiotową sprawą.

Postępowanie ekstradycyjne Sebastiana M. w toku

Sebastian M. został zatrzymany 4 października w Dubaju. W jego zatrzymaniu uczestniczyli polscy funkcjonariusze ze specjalnej grupy poszukiwawczej. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym i czerwoną notą Interpolu. Jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 w Sierosławiu (woj. łódzkie), do którego doszło w połowie września. W wypadku zginęła trzyosobowa rodzina, której auto stanęło w płomieniach. Tego samego dnia minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro przekazał, że podpisał wniosek o ekstradycję do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich 32-letniego Sebastiana M. Obrońca M. mecenas Bartosz Tiutiunik powiedział tvn24.pl, że postępowanie ekstradycyjne wobec jego klienta cały czas się toczy. - Nie mam informacji, na jakim to jest etapie. Odsyłam do Ministerstwa Sprawiedliwości, to jest podmiot, który zainicjował to postępowanie, który wystąpił z wnioskiem i to jest podmiot, który powinien mieć najlepsze i najbardziej precyzyjne informacje o tym postępowaniu, które toczy się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - przekazał Tiutiunik. Jak poinformował nas mecenas Tiutiunik, sąd wyznaczył posiedzenie w przedmiocie rozpoznania wniosku o wydanie listu żelaznego na 6 listopada.

Stanowisko policji

Do sprawy "dwóch notatek" odniosła się w czwartek łódzka policja.

"W związku z dzisiejszą publikacja na łamach gazety Rzeczpospolita artykułu "Czy ktoś krył kierowcę" stanowczo podkreślamy, że po wypadku do którego doszło 16 września 2023 roku na autostradzie A1 została sporządzona tylko jedna notatka urzędowa mówiąca o przebiegu zdarzenia. Jest to dokument napisany przez policjanta będącego na miejscu wypadku, a jej treść jest zgodna z ustaleniami policjantów i prokuratora, którzy prowadzili tam czynności procesowe" - napisano w oświadczeniu. - "Zawiera ona opis przebiegu zdarzenia, wskazując na bezpośredni udział i związek bmw z wypadkiem. Autorem tego dokumentu nie jest "wysoki oficer policji" jak twierdzi redaktor Rzeczpospolitej, a funkcjonariusz ruchu drogowego. Kategorycznie zaprzeczamy również, aby została sporządzona druga notatka urzędowa mówiąca o przebiegu przedmiotowego wypadku. Ponownie podkreślamy, że na miejscu zdarzenia był obecny prokurator i to on nadzorował pracę funkcjonariuszy. To prokurator decydował o przebiegu czynności – w tym również o kwestiach ewentualnego zatrzymania uczestników wypadku" - podkreślono.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: