Pijany kierowca ciężarówki zatrzymany na S8. Miał 2,6 promila, próbował przekupić policjantów

Policjanci w niedzielę wieczorem zostali zaalarmowani, że drogą ekspresową S8 niedaleko Rawy Mazowieckiej jedzie ciężarówka z naczepą, której kierowca wykonuje niebezpieczne manewry. Ze zgłoszenia wynikało, że pojazd w kierunku Warszawy jedzie slalomem.

- W pościg za stwarzającym zagrożenie kierowcą ruszył patrol ruchu drogowego rawskiej komendy - przekazuje młodszy aspirant Agata Krawczyk, rzeczniczka policji w Rawie Mazowieckiej. 

Ciężarówka została zatrzymana w Babsku. Kiedy policjanci otworzyli kabinę kierowcy, poczuli silną woń alkoholu.

- W kabinie tira policjanci zauważyli kilka pustych puszek po piwie, pustą butelkę po wódce oraz butelkę napoczętego wina - mówi mł. asp. Krawczyk.

ZOBACZ SERIAL REPORTERSKI "7 ŻYĆ" >>>

Badanie wykazało, że 47-latek w wydychanym powietrzu ma 2,6 promila alkoholu. 

- W trakcie zatrzymania nie wykonywał poleceń policjantów i utrudniał wykonanie badania stanu trzeźwości, Dodatkowo próbował przekupić funkcjonariuszy - przekazała rzeczniczka komendy powiatowej w Rawie.

Policjantka dodała, że pijany kierowca miał mówić, że "dobrze zapłaci", jeżeli policjanci zapomną o całej sytuacji.

- Zaproponował, że pojedzie do najbliższego parkingu i tam wytrzeźwieje - przekazuje mł. asp. Krawczyk.

Kierowca został zatrzymany w policyjnym areszcie. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał prokuratorskie zarzuty.

- Mężczyzna jest podejrzany o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym oraz udzielenia policjantom obietnicy korzyści majątkowej - przekazuje policjantka.

Kierowcy grozi do 10 lat więzienia. Sąd, na wniosek prokuratury, tymczasowo aresztował podejrzanego na dwa miesiące.