Policjant gdzieś już widział ten specyficzny chód. Tak wpadł podejrzany o próbę gwałtu

Do zatrzymania doszło w niedzielę
Zatrzymanemu grozi do 12 lat więzienia
Źródło: TVN24 Łódź

W sobotę opoczyńscy (woj. łódzkie) policjanci dostali zgłoszenie, że ktoś próbował zgwałcić młodą dziewczynę, która jeździła na rolkach. Monitoring zarejestrował zdarzenie, ale był słabej jakości. Pozwolił jednak funkcjonariuszom zobaczyć, w jaki sposób chodzi poszukiwany. To im wystarczyło.

Policjanci zostali zaalarmowani w sobotę wieczorem, że ktoś próbował zaatakować i zgwałcić mieszkankę Opoczna, która wieczorem jeździła na rolkach. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady na miejscu zdarzenia i sprawdzili, czy w pobliżu jest monitoring.

- Kamera nagrywała w słabej jakości. Zarejestrowała jedynie sylwetkę poszukiwanego mężczyzny, jego ubiór i - co okazało się kluczowe - charakterystyczny sposób poruszania się sprawcy - opowiada w rozmowie z tvn24.pl podinspektor Jacek Misiak, zastępca komendanta policji w Opocznie.

Precyzuje, że widoczny na nagraniu mężczyzna bardzo opuszczał głowę.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Namierzony

Poszukiwany był na wolności zaledwie kilkanaście godzin. W niedzielę, 1 sierpnia około godziny 14:30, ze służby wracał naczelnik wydziału kryminalnego opoczyńskiej policji. Kiedy wjechał na ulicę Waryńskiego w Opocznie, zwrócił uwagę na mężczyznę idącego chodnikiem.

- Policjant zwrócił uwagę na jego charakterystyczny chód. Szybko skojarzył go z wizerunkiem sprawcy usiłowania zgwałcenia - opowiada podinsp. Misiak.

Naczelnik postanowił działać. Przedstawił mu legitymację służbową i poinformował spacerującego mężczyznę, że jest zatrzymany.

- Nie stresował się, że to zbieg okoliczności? Że zatrzymuje niewinną osobę, która po prostu chodzi podobnie? - dopytujemy.

- Wie pan, w tym zawodzie trzeba mieć dobrą intuicję. Pan naczelnik na szczęście taką ma - odpowiada zastępca komendanta.

Aresztowany

Faktycznie, zatrzymany szybko przyznał się, że faktycznie próbował zgwałcić dziewczynę na rolkach.

- W tym czasie na miejsce podjechali wezwani wcześniej policjanci, którzy przetransportowali podejrzewanego do komendy - mówi Misiak.

Zatrzymany 39-latek usłyszał zarzut usiłowania zgwałcenia. Grozi mu do 12 lat więzienia. Sąd zgodził się na tymczasowe aresztowanie podejrzanego.

Czytaj także: