"Szef: chcesz urlop, bo boisz się zachorować? Ja na to, że wręcz przeciwnie, że na ochotnika idę robić do DPS"

Źródło:
TVN24 Łódź
Sebastian do pomocy zgłosił się 1 kwietnia
Sebastian do pomocy zgłosił się 1 kwietnia TVN24 Łódź
wideo 2/4
Sebastian do pomocy zgłosił się 1 kwietnia TVN24 Łódź

Skończył obiad i powiedział rodzinie, że wieczorem zaczyna dwutygodniowy wolontariat w miejscu, gdzie szaleje koronawirus, i nie będzie go w domu na Wielkanoc. Sebastian poszedł tam, gdzie z własnej woli nie chciałby trafić niemal nikt. O tym, co przeżył, opowiedział nam. Ale pod jednym warunkiem: "Nie róbcie ze mnie żadnego nadętego bohatera. Jestem normalnym gościem, jak każdy mam sporo za uszami".

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

- Przegiąłem, wiem. Postawiłem w trudnej sytuacji rodzinę, mieli prawo się wściekać i o mnie bać. Ale łatwo jest przegiąć, jak się działa pod wpływem chwili - mówi Sebastian. Postawny jegomość po czterdziestce z tatuażami na rękach.

Do niedawna "tylko" mąż, ojciec dwóch córek, motocyklista i kierownik produkcji w jednym z dużych zakładów w Czeladzi (woj. śląskie). 

Od początku kwietnia wolontariusz, który z własnej woli dał się zamknąć w Domu Pomocy Społecznej w Koszęcinie, który zmienił się w gigantyczne ognisko zakażeń koronawirusem.

- Sam się zastanawiałem, co za ludzie idą pracować w ramach wolontariatu. Że to osoby trochę jak z bajki Disneya, dobre na wskroś. A tu nagle stałem się jednym z nich. A wcale przezroczysty nie jestem - opowiada.

I dodaje, że do niedawna w życiu u siebie nie podejrzewałby takiej potrzeby pomagania. 

Sebastian: - Dla mnie to coś na zasadzie katharsis. Jak nam firma stanęła przez pandemię, to trzeba było zwolnić parę osób. Ciężar przekazywania tej informacji spadł na mnie. Cholernie dołujące - opowiada.

Przyznaje, że miał poczucie winy. Do wolontariatu zgłosił się dokładnie 31 marca. Opowiedział nam, co przeżył, co widział i jakie ma przemyślenia. Opowiedział też, jak początkowy szok i nerwy żony zmieniły się w poczucie dumy. Ale też o tym, co go najbardziej zawiodło. 

31 MARCA

Jechałem do pracy. W radiu od kilku tygodni mówią o pandemii. Nie wiem, czym relacja o sytuacji w DPS w Koszęcinie różniła od setek innych. Wiem za to, że ktoś na koniec mówił, że potrzeba ludzi do wolontariatu. 

Pierwsza myśl: oby ktoś się zgodził. Druga: mam sporo niewykorzystanego urlopu. Trzecia: w pracy i tak zastój. Pewnie by mi wybaczyli, jakbym zniknął na dwa tygodnie… Czwarta myśl była taka, że pewnie żona będzie na "nie". W sumie, co jej się dziwić. Sama ma zostać z dziewczynami?

Może lepiej jej nie mówić - przynajmniej na razie. Może już się ktoś zgłosił i tylko niepotrzebnie ją wkurzę.

W pracy rozmowa była krótka. Mówię, że chce wybrać zaległy urlop. A oni na to "Po co teraz? Boisz się zachorować?". A ja na to, że wręcz przeciwnie. Że na ochotnika idę robić w DPS.

No to widzę, jak robią duże oczy, wzruszają ramionami i rzucają: "ok".

- Kiedy zaczynasz?

- Jeszcze nie wiem - mówię.

1 KWIETNIA

Jadę jeszcze do pracy. Ale w aucie wybieram numer do DPS Koszęcin. Znalazłem w sieci.

- Halo? Chcę się zgłosić na ochotnika. Chcę pomagać - mówię.

- Od jutra pan może? Sytuacja słaba - odpowiadają.

- No, jak trzeba to będę jutro – odpowiadam.

W pracy powiedziałem, że biorę ten urlop. Pokręciłem się chwilę po firmie, uporządkowałem sprawy i znowu do auta. Trzeba było powiedzieć rodzinie.

Ale zanim dojechałem był kolejny telefon:

- Proszę pana, a może pan przyjść jeszcze dziś? Bo tu ludzie nie wyrabiają.

- Mogę. W końcu co za różnica.

Sebastian: to był impuls. Sam jeszcze nie wiem, czy dobrze zrobiłemPaweł Skalski/TVN24 Łódź

Dom. Obiad. Jakoś nie miałem odwagi od razu poruszać tematu. Jak skończyłem jeść, to mówię do żony, że muszę się pakować, bo jadę pomagać w DPS-ie.

"Nie, to nie jest primaaprilisowy żart" - mówię. 

Reakcja żony była... emocjonalna. Nawet bardzo.

12-letnia córka się rozpłakała. "Boję się tato o ciebie. Co ty robisz?" - mówiła.

Tylko najstarsza, czternastolatka inaczej na to patrzyła. "Jestem z ciebie dumna. Jakbym była starsza, to sama bym to zrobiła" - napisała mi w sms-ie.

Pod DPS-em w Koszęcinie byłem wieczorem. Dzwonię, że jestem. Po kilkunastu minutach schodzi dyrektor. Daje mi kombinezon, maseczkę i rękawiczki. Trochę byłem speszony, bo przecież w środku jest tylko jedna osoba zakażona koronawirusem.

No nic. Założyłem strój i wszedłem do środka. Oddycha się źle. Zdejmuję. Przecież i tak mam tu spędzić dwa tygodnie, to przecież nie wytrzymam cały czas w tym rynsztunku.

Dyrektor prowadzi mnie do personelu. Jest jedna pielęgniarka i salowa.

- Nasz bohater! Gdzie pracowałeś? DPS? Szpital który? - pytają.

- Żaden. Nie robiłem nigdy w służbie zdrowia - mówię.

Konsternacja.

- No to na cholerę nam taka pomoc! - jedna nie wytrzymuje. Druga uspokaja. Ich uwagę odwraca młoda dziewczyna, 21-latka, oddelegowana z DPS-u w Lublińcu. Załamana, bo musiała zostawić małe dziecko.

Z młodą powiedzieliśmy, żeby panie sobie odpoczęły. Wzięliśmy wiadra i umyliśmy korytarze, poogarnialiśmy pensjonariuszki. Reszta pań zdała sobie sprawę, że nie przyszedłem tutaj robić z siebie gwiazdy instagrama, tylko jestem silnym, wypoczętym gościem, co się pracy nie boi. Przydam się.

Dzień minął.

2 KWIETNIA

"Ale wdepnąłem w gówno" - taką myśl miałem w głowie. Bo sytuacja w DPS-ie, od wczoraj "moim", stała się beznadziejna. Przyszły wyniki testów pobranych od pensjonariuszek: 17 pozytywnych, w tym u pielęgniarki.

Sytuacja słaba o tyle, że jakoś nie wpadliśmy na to, że ona może być zakażona. W piwnicy robiliśmy sobie pokoik socjalny. Jedliśmy, odpoczywaliśmy.

Chwilę potem decyzja: ewakuacja! Zjeżdżają się karetki z całego województwa. Nas wzięli na kwarantannę do Ośrodka Sportu i Rekreacji w Koszęcinie. Razem z nami też dziewięć pensjonariuszek, co podobno były zdrowe.

Podobno.

Już na miejscu dwie z podopiecznych zaczęły się źle czuć. No to je oddzieliliśmy od reszty. 

Telefon od sanepidu. Mówią, że za tydzień wszyscy zostaniemy przebadani na koronawirusa.

Sebastian ma 43 lata. Jak mówi, nie podejrzewał siebie, że będzie chciał pracować w ramach wolontariatuPaweł Skalski/TVN24 Łódź

6-10 KWIETNIA

Dni lecą. Z żoną już lepszy kontakt. Jest ciągle zła, ale mówi, że trochę mnie rozumie. Od razu mi lepiej.

Roboty zbyt wiele nie ma. Jest na pięcioro: ja i jeszcze jeden wolontariusz, salowa i dwie pielęgniarki. Nie ma tragedii.

Zaczynam się też martwić, czy na czas wrócę do roboty. Robię sobie coś na kształt home office. Tyle, że z kwarantanny.

Acha. Kiedyś zapisałem się do bazy dawców szpiku. Dzwonią ze szpitala i mówią, że mają bliźniaka genetycznego, któremu mogę uratować życie. A ja na to: "spoko, ale jestem w kwarantannie". Mówią, żebym zrobił testy.

Ale kiedy ja stąd wyjdę?

Sebastian pracował w DPS w Koszęcinie przed jego ewakuacjąPaweł Skalski/TVN24 Łódź

11 KWIETNIA

Dzwonię do sanepidu, pytam o wyniki naszych testów.

- Wasze są negatywne. Ale pięć z siedmiu pensjonariuszek chorych Będą wywiezione - słyszę.

No cholera, gdybym nie zadzwonił, to byśmy nawet tego nie wiedzieli. Nikt nie zadzwonił!

12 KWIETNIA

Dziwna to była Wielkanoc. 

W ośrodku została jedna podopieczna. Opiekuje się nią dwóch wolontariuszy i jedna salowa. No, jak w prywatnej klinice.

Dzwonię do sanepidu. Mówię, że zgłaszałem się na dwa tygodnie, ale chcę wyjść dzień wcześniej, bo nie ma sensu tu siedzieć.

- Nie wyjdzie pan. Sam pan chciałeś siedzieć to siedź - słyszę.

- Do pracy muszę wracać!

- Teraz to pan poczeka, aż pan będzie mógł wyjść - mówią. 

Wkurzyłem się. To po to się narażałem rodzinie, żeby takim tonem do mnie mówili? Jakbym był jakimś przestępcą albo niewdzięcznikiem?!

***

Sebastian w środę po raz kolejny dał wymaz do testów na kornawirusa. Jeżeli on i reszta osób w ośrodku będzie miała negatywny wynik, to będzie mógł wrócić do normalnego życia.

Z pracy już nie dzwonią, ale podobno na niego czekają.

- Czy było warto? Nie wiem. Zobaczę, jak wrócę do domu i to przemyślę. Najgorsze jest to, że pięć pań, którymi się zajmowaliśmy, już nie żyje. Oby reszta wydobrzała, bo całe to siedzenie i pomaganie będzie psu na budę - mówi. 

Sebastian: tylko nie róbcie ze mnie nibybohatera. Jestem ojcem, normalnym facetem i motocyklistąarchiwum prywatne

Czapki z głów

Zapytaliśmy Dariusza Szendzielorza, dyrektora DPS w Lublińcu z filią w Koszęcinie o to, jak bardzo przydała się pomoc Sebastiana.

Zamiast odpowiedzi kilka sekund milczenia. Dopiero potem usłyszeliśmy:

- Bezcenna. Nie umiem znaleźć lepszego słowa. Sebastian i Tomek, solista w śląskim zespole pieśni i tańca, zgłosili się w momencie, w którym byliśmy w absolutnej zapaści. Kiedy znikąd nie można było znaleźć chętnych do pracy. Naprawdę byliśmy pod ścianą, miałem poczucie beznadziei - opowiada.

Nie pamięta, czy już podziękował wolontariuszom tak, jak na to zasługują. 

- To goście, którzy zdecydowali się na wejście do miejsca, gdzie prawie nikt nie chciałby się znaleźć. To nie były żarty, tylko bardzo poważne zagrożenie dla ich zdrowia. Czapki z głów. To postawa na medal - mówi dyrektor.

Zapowiada, że - już po wyjściu - wolontariusze mają być nagrodzeni przez starostwo powiatowe. 

Na froncie walki z koronawirusem dramatycznie brakuje rąk do pracy. Wojewodowie przymusowo kierują lekarzy, pielęgniarki, opiekunów między innymi do ośrodków opieki, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza. Czasami także niezgodnie z obowiązującymi przepisami – w czwartek na tvn24.pl informowaliśmy, że do pomocy wezwane zostały m.in. kobiety samotnie zajmujące się dziećmi, w tym jedna na urlopie macierzyńskim.

Tego samego dnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że teraz "wojewodowie zwrócą się z prośbą do izb zrzeszających lekarzy, pielęgniarki, położne oraz fizjoterapeutów o zgłaszanie się personelu medycznego gotowego do pracy przy zwalczaniu epidemii zakażeń wirusem SARS-CoV-2".

- W równie złej sytuacji, w której był ośrodek w Koszęcinie, są dziesiątki innych w całym kraju. Bez ludzi, którzy będą chcieli ruszyć z pomocą system może runąć - podkreśla Dariusz Szendzielorz, dyrektor DPS w Lublińcu z filią w Koszęcinie.

Efekty takiej pomocy bywają spektakularne. W DPS w Bochni kadra została zastąpiona przez siostry dominikanki z Krakowa.

Możesz? Pomóż

- Zazwyczaj ochotnicy do pracy na rzecz społeczeństwa mają czas, żeby się do niej przygotować – mówi Mariusz Kołodziejski pracuje w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Łodzi, które jest częścią Ogólnopolskiej Sieci Centrum Wolontariatu.

I dodaje: - Wolontariat w Polsce jest mocno usystematyzowany. Ochotnik się zgłasza, wypełnia deklarację przystąpienia do wolontariatu, potem jest kierowany na szkolenia i na koniec może podjąć pracę. Ale są oczywiście sytuacje, w których nie ma na to czasu.

System Ogólnopolskiej Sieci Centrum Wolontariatu połączony jest z bazami Korpusu Solidarności, prowadzonego i finansowanego z budżetu państwa.

Organizacje szacują, że w Polsce może być ponad 20 tysięcy wolontariuszy. Tylko w regionie łódzkim jest ich około 150. A do tego dochodzi jeszcze rzesza tych, którzy zgłaszają się bezpośrednio do placówek i nie figurują w systemie Centrum Wolontariatu.

- Jeszcze dekadę temu lwią część pomagających stanowili studenci. Na przestrzeni dziesięciu lat coś się zmieniło i pojawiło się mnóstwo osób starszych, które poprzez pomoc się realizują i pozostają aktywne. Teraz to one są najliczniejszą grupą. Oczywiście mówimy o ludziach, którzy deklarowali pomoc jeszcze przed wybuchem pandemii - podkreśla rozmówca tvn24.pl.

A co z tymi, którzy chcą pomagać w zwalczaniu pandemii? Mogą skontaktować się z instytucjami, które najlepiej rozpoznają potrzeby swoich podopiecznych i są naturalnymi łącznikami z ludźmi, którzy potrzebują wsparcia także w czasach koronawirusa, na przykład z miejskimi bądź gminnymi ośrodkami pomocy społecznej.

- W niektórych miastach są centra wolontariatu. Tak jest na przykład w Łodzi, gdzie do walki z COVID-19 zgłosiło się 50 osób. Można też poszukać wolontariatu wśród innych organizacji pozarządowych: fundacji, stowarzyszeń, parafii. Druga metoda wiedzie przez platformy internetowe, które oferują wolontariat (ich listę znajdziesz tutaj - red.) - mówi Mariusz Kołodziejski.

Wolontariuszu - jak być w dobrej kondycji i gotowości do pomocy?korpussolidarnosci.gov.pl

Każdy gest się liczy

Przedstawiciele Ogólnopolskiej Sieci Centrum Wolontariatu przypominają, że żeby zostać wolontariuszem, czasami nawet nie trzeba wychodzić z domu.

- Technologia pozwoliła na stworzenie wolontariatu online. Daje on nieograniczone możliwości. Można prowadzić zajęcia edukacyjne, rozwijające umiejętności dzieci i młodzieży, porady prawne, psychologiczne, zajęcia z fizjoterapii czy informatyczne. Każda pomoc jest bezcenna! - podkreśla Mariusz Kołodziejski.

Jakie prawa ma wolontariusz? Przede wszystkim musi posiadać taki sam sprzęt ochronny, co zawodowcy. Przysługuje mu też ubezpieczenie NNW, wyżywienie i prawo do zrezygnowania z wykonywania obowiązków w każdym momencie. 

- W tym roku miała być wprowadzona karta wolontariusza, ale przez pandemię prace nad projektem zostały czasowo wstrzymane. Miało to być coś na kształt legitymacji Honorowego Dawcy Krwi. Miały one upoważniać do zniżek w komunikacji miejskiej, kina czy innych miejsc - opowiada Mariusz Kołodziejski.

Podkreśla, że wolontariat wciąga. Nawet, jeżeli nie ma się za to absolutnie nic w zamian.

- Ludzie tak mają, że robienie dobra wydziela w nich dobre samopoczucie. Dlatego niektórzy już od dekady są aktywnymi wolontariuszami - podkreśla.

Według danych CBOS z 2018 roku, w jakąś formę wolontariatu angażował się co piąty Polak (21 proc.)

***

DPS w Koszęcinie to filia DPS w Lublińcu dla kobiet przewlekle psychicznie chorych. Została ewakuowana w zeszły czwartek po pięciu dniach od wykrycia koronawirusa u pierwszej pensjonariuszki. Wirus zdążył zakazić kolejne kobiety.

Czytaj więcej na tvn24.pl.

* Weryfikuj dostępne oferty pracy, szukaj ofert w sprawdzonych miejscach mających na uwadze dobro wspólne wolontariuszy i potrzebujących. * Zadbaj o swoją wiarygodność, zawsze miej ze sobą identyfikator wolontariusza lub inny dokument poświadczający, aby Ci którym pomagasz również czuli się pewnie i bezpiecznie. * Przestrzegaj oficjalnych zaleceń dotyczących ochrony przed koronawirusem. Przede wszystkim pamiętaj o myciu i dezynfekcji rąk przed i po rozpoczęciu konkretnej aktywności, staraj się nie dotykać twarzy, zwłaszcza okolic ust, nosa i oczu, zachowuj bezpieczną odległość od rozmówcy - min. 2 metry. * Twoje bezpieczeństwo jako osoby niosącej pomoc jest najważniejsze. Nie podejmuj się działań, które nie spełniają warunków bezpieczeństwa, nie wykonuj powierzonych Ci obowiązków bez niezbędnego zabezpieczenia i środków ochrony osobistej (np. jednorazowe rękawiczki ochronne i maseczki) oraz bez znajomości zasad dotyczących bezpiecznego pomagania, np. seniorom. * Chroń siebie i tych, którym pomagasz. Monitoruj swoje samopoczucie i zdrowie bardziej niż zwykle. Nie bagatelizuj niepokojących objawów chorobowych. W razie wątpliwości skontaktuj się z najbliższą stacją sanitarno-epidemiologiczną i zaprzestań działalności wolontariackiej. * Pomoc, której udzielasz jest dobrowolna. Pamiętaj o swoich prawach i potrzebach. Jeśli masz obawy przed podjęciem aktywności wolontariackiej nie bój się mówić "nie" i #zostańwdomu. Pamiętaj, że #zostańwdomu to również wyraz odpowiedzialności społecznej i troski o innych. * Jeśli przebywasz na kwarantannie, w ciągu ostatnich 14 dni wróciłeś z zagranicy, chorujesz przewlekle lub masz ponad 60 lat nie podejmuj się udzielania osobistej pomocy i wolontariatu.

Autorka/Autor:Bartosz Żurawicz, Paweł Skalski/i

Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: Paweł Skalski/TVN24 Łódź

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Po decyzji władz USA o wstrzymaniu pomocy wojskowej Ukraina nie pozostanie z pustymi rękami - oświadczył we wtorek premier Szwecji Ulf Kristersson. Premier Czech Petr Fiala podkreślił, że Europa musi "wziąć pełną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo". Według sekretarz stanu do spraw europejskich w MSZ Francji Benjamina Haddada decyzja USA wzmacnia stanowisko Rosji i utrudnia doprowadzenie do pokoju.

Decyzja USA "oddala pokój". "Czas, aby Europa przeszła od słów do czynów"

Decyzja USA "oddala pokój". "Czas, aby Europa przeszła od słów do czynów"

Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Wyraźnie wzrosło poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego wśród Ukraińców - wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę Gradus Research. To pierwsze takie badanie przeprowadzone po sporze prezydentów Ukrainy i USA w Białym Domu. Z sondażu wynika również, że prawie połowa obywateli Ukrainy jest przekonana, że ich kraj będzie w stanie kontynuować walkę z Rosją pomimo zmniejszenia lub całkowitego wstrzymania pomocy przez USA.

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Meldunki, które napływają z granicy, z naszego hubu w Jasionce, potwierdzają zapowiedzi strony amerykańskiej - powiedział na początku posiedzenia rządu premier Donald Tusk, odnosząc się do informacji o zawieszeniu pomocy amerykańskiej dla Ukrainy.

Tusk: meldunki z granicy potwierdzają zapowiedzi Amerykanów

Tusk: meldunki z granicy potwierdzają zapowiedzi Amerykanów

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Kolejne dni przyniosą nam podmuch wiosny. Za sprawą układów wyżowych, rozciągających się od Atlantyku po Morze Czarne, do Polski napłynie ciepłe powietrze z północnej Afryki. Miejscami termometry pokażą nawet 20 stopni, a słoneczna pogoda będzie zachęcała do relaksu na świeżym powietrzu.

Powietrze znad Afryki rozgrzeje Polskę. Temperatura dużo powyżej średniej

Powietrze znad Afryki rozgrzeje Polskę. Temperatura dużo powyżej średniej

Źródło:
tvnmeteo.pl

Posłowie serbskiej opozycji rzucili we wtorek świece dymne w parlamencie na znak protestu przeciwko polityce rządu i w ramach poparcia dla protestujących studentów. Jak podał serbski portal PTB, który relacjonował wydarzenia, trzy posłanki zostały ranne. Jedna z nich była w ósmym miesiącu ciąży, natomiast druga doznała udaru i jest w stanie krytycznym.

Świece dymne i gaz łzawiący w parlamencie Serbii

Świece dymne i gaz łzawiący w parlamencie Serbii

Źródło:
Reuters

Wniosek o zastosowanie aresztu wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w celu przesłuchania go przed komisją trafił dzisiaj do Sądu Okręgowego w Warszawie - przekazała w poniedziałek szefowa komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka.

Wniosek o areszt dla Ziobry trafił do sądu

Wniosek o areszt dla Ziobry trafił do sądu

Źródło:
PAP

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie pikników wojskowych "Silna Biało-Czerwona". Śledczy sprawdzają, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy państwowych i żołnierzy. Do sprawy zgromadzono już około 30 tomów dokumentacji.

Śledztwo w sprawie 67 pikników wojskowych

Śledztwo w sprawie 67 pikników wojskowych

Źródło:
PAP

Anna W., była dyrektor biura premiera Mateusza Morawieckiego, pozostanie w areszcie - zdecydował we wtorek Sąd Okręgowy w Katowicach. O jej wypuszczenie wnioskowała obrona. W śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w RARS kobieta jest podejrzana m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjęcie 3,5 mln złotych łapówki.

Szefowa biura Morawieckiego pozostanie w areszcie. Ma zarzuty w sprawie nieprawidłowości w RARS

Szefowa biura Morawieckiego pozostanie w areszcie. Ma zarzuty w sprawie nieprawidłowości w RARS

Źródło:
PAP

Premier Ukrainy Denys Szmyhal oświadczył, że jego kraj jest gotów podpisać porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi o minerałach - informuje agencja Reutera. Szef rządu zapewniał, że amerykańska pomoc ma dla Kijowa kluczowe znaczenie.

Waszyngton wstrzymał pomoc wojskową dla Kijowa. Premier Ukrainy odpowiada

Waszyngton wstrzymał pomoc wojskową dla Kijowa. Premier Ukrainy odpowiada

Źródło:
Reuters, PAP

Rzecznik MSZ Paweł Wroński zapowiedział, że Rada Ministrów odniesie się do decyzji Donalda Trumpa o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy. - Jest potrzeba powrotu do rozmów ukraińsko-amerykańskich - powiedział szef resorty obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Wiceminister obrony Cezary Tomczyk ocenił z kolei, że decyzja amerykańskiej administracji to "zła wiadomość".

USA wstrzymują pomoc dla Ukrainy. "Zła wiadomość", "czas działać"

USA wstrzymują pomoc dla Ukrainy. "Zła wiadomość", "czas działać"

Źródło:
Radio ZET, PAP, TVN24

Reakcja rynków walutowych na cła prezydenta USA Donalda Trumpa na towary importowanie z Kanady, Meksyku i Chin była umiarkowana - wskazali eksperci PKO BP. Zdaniem ekonomistów zmienność rynkowa i idąca za nią awersja do ryzykownych aktywów może wzrosnąć.

Rynki reagują po decyzji Trumpa

Rynki reagują po decyzji Trumpa

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Samochody, paliwo, awokado czy syrop klonowy. To tylko niektóre z produktów, które mogą podrożeć w USA po decyzji prezydenta Donalda Trumpa o wprowadzeniu ceł. Taryfy zapłacą bowiem nie państwa nimi objęte, ale amerykańskie firmy, które sprowadzają komponenty, surowce i produkty z Meksyku czy Kanady. Dodatkowe koszty mogą być szybko przerzucone na konsumentów.

Sześć rzeczy, które mogą podrożeć przez cła Trumpa

Sześć rzeczy, które mogą podrożeć przez cła Trumpa

Źródło:
BBC

Media informują o odpowiedzi jednej z chińskich firm chemicznych na problemy demograficzne kraju. Wezwała ona zatrudnionych w niej singli i osoby rozwiedzine do zawarcia małżeństwa. Dała też termin - do 30 września tego roku.

Ślub albo utrata pracy - firma wezwała pracowników do zawierania małżeństw

Ślub albo utrata pracy - firma wezwała pracowników do zawierania małżeństw

Źródło:
NYT, tvn24.pl

Uzbrojone grupy w Sudanie dokonują gwałtów i napaści seksualnych na dzieci, najmłodsze ofiary miały rok - informuje UNICEF. Od początku 2024 roku zgłoszono już około 300 tego typu zdarzeń. - Strony konfliktu w Sudanie muszą położyć kres przemocy seksualnej - zaapelowała Catherine Russell, dyrektor generalna UNICEF.

Roczne dzieci wśród ofiar gwałtów. Ten raport "powinien wstrząsnąć sumieniem świata"

Roczne dzieci wśród ofiar gwałtów. Ten raport "powinien wstrząsnąć sumieniem świata"

Źródło:
PAP

Donald Trump wygłosi przemówienie podczas połączonej sesji obu izb amerykańskiego Kongresu. Na żywo wystąpienie oglądać będzie można na antenie TVN24 i w TVN24 GO. Początek transmisji w środę o godzinie 3 w nocy.  

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
ABC News

Kilka samolotów pasażerskich dostało w miniony weekend ostrzeżenia o możliwej kolizji, gdy podchodziły do lądowania na lotnisku Ronalda Reagana w Waszyngtonie. Alerty spływały mimo braku rzeczywistego zagrożenia. W sprawie wszczęto śledztwo. Lotnisko znajduje się pod intensywną obserwacją od czasu katastrofy 29 stycznia, gdy samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się w powietrzu ze śmigłowcem Black Hawk. Zginęło 67 osób.

Piloci dostawali tajemnicze ostrzeżenia w pobliżu miejsca niedawnej katastrofy. Wszczęto śledztwo

Piloci dostawali tajemnicze ostrzeżenia w pobliżu miejsca niedawnej katastrofy. Wszczęto śledztwo

Źródło:
Reuters, CNN, CBS News

Funkcjonariusze CBA w czasie zorganizowanej rano akcji zatrzymali kolejne osoby, w związku ze śledztwem dotyczącym uczelni Collegium Humanum. Wśród zatrzymanych jest dwóch byłych komendantów głównych straży pożarnej, ich były zastępca i były dyrektor ds. kształcenia studentów Akademii Pożarniczej. Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński, chodzi o generałów Andrzeja Bartkowiaka i Mariusza Feltynowskiego. - Oficerowie masowo byli przez byłe kierownictwo straży wysyłani na studia w tej uczelni - dodaje Zieliński.

CBA zatrzymała m.in. dwóch byłych szefów straży pożarnej i zastępcę. Kolejna akcja w sprawie Collegium Humanum

CBA zatrzymała m.in. dwóch byłych szefów straży pożarnej i zastępcę. Kolejna akcja w sprawie Collegium Humanum

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Serbii Aleksandar Vučić nazwał "idiotką" reporterkę państwowej telewizji, która relacjonowała trwające w kraju demonstracje. Po fali krytyki wydał oświadczenie z przeprosinami, jednak miejscowi dziennikarze odrzucili je zapowiadając, że "nie będą ani śledzić, ani relacjonować aktywności głowy państwa dopóki nie otrzymają stosownych przeprosin".

Prezydent nazwał dziennikarkę "idiotką", media zapowiadają bojkot jego aktywności

Prezydent nazwał dziennikarkę "idiotką", media zapowiadają bojkot jego aktywności

Źródło:
PAP

Rząd Zjednoczonej Prawicy "zatrzymał" pakt migracyjny na polskiej granicy, on jako "jako kandydat na prezydenta" składał projekty ustaw - przekonywał Karol Nawrocki na konferencji programowej. Nie ma racji. Oto przykłady, jak wprowadzał w błąd opinię publiczną.

Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje

Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24

Mamy do czynienia z sytuacją, w której gangi działające na terytorium innych państw, Gruzji czy Ukrainy, próbują przenieść swoją działalność do Polski - przekazał szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Zapewnił, że zapowiedziane przez premiera i resort deportacje "będą trwały".

Siemoniak o deportacjach: będą trwały

Siemoniak o deportacjach: będą trwały

Źródło:
Program Trzeci Polskiego Radia, PAP

Nowe amerykańskie cła mogą uderzyć w niemal połowę dużych kanadyjskich miast - wynika z raportu Kanadyjskiej Izby Handlowej. Na negatywne skutki taryf Donalda Trumpa najbardziej narażone są ośrodki związane z sektorem naftowym oraz motoryzacyjnym.

Szacują straty po cłach Trumpa. Prawie połowa miast zagrożona

Szacują straty po cłach Trumpa. Prawie połowa miast zagrożona

Źródło:
PAP

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła pięciopunktowy plan dozbrajania Europy, który ma zmobilizować do 800 miliardów euro na obronę. - Zestaw propozycji koncentruje się na tym, w jaki sposób wykorzystać wszystkie dźwignie finansowe - wyjaśniła. Zapewniła, że Europa jest "gotowa do tego, by stanąć na wysokości zadania".

Pięciopunktowy plan dozbrajania Europy. Szefowa Komisji Europejskiej o liście do liderów

Pięciopunktowy plan dozbrajania Europy. Szefowa Komisji Europejskiej o liście do liderów

Źródło:
TVN24, PAP

Policjanci z Bydgoszczy zatrzymali patostreamera, który podczas relacji na żywo w mediach społecznościowych, skakał po dachu samochodu. 23-latek usłyszał już zarzut zniszczenia mienia. Czeka go sprawa w sądzie.

Policjanci zatrzymali patostreamera. Podczas relacji na żywo skakał po samochodzie

Policjanci zatrzymali patostreamera. Podczas relacji na żywo skakał po samochodzie

Źródło:
tvn24.pl

Roger Cook, premier Australii Zachodniej, nazwał J.D. Vance'a "głupcem". Swoją opinią na temat wiceprezydenta USA polityk podzielił się podczas forum liderów w Perth. - Przepraszam. Zawsze trzeba mieć jakiś nieprofesjonalny moment, prawda? To był mój - dodał następnie polityk. Sala odpowiedziała na jego słowa śmiechem.    

J.D. Vance nazwany "głupcem" przez premiera Australii Zachodniej. "Nieprofesjonalny moment"

J.D. Vance nazwany "głupcem" przez premiera Australii Zachodniej. "Nieprofesjonalny moment"

Źródło:
ABC, The Guardian

Linda McMahon, miliarderka, która wspierała kampanie Donalda Trumpa, została sekretarzem Departamentu Edukacji. Według mediów od samego początku ma zająć się likwidacją tego resortu, czego domaga się prezydent Stanów Zjednoczonych. CNN informuje, że pracownicy departamentu już otrzymali propozycje odpraw.

Hojnie wspierająca Trumpa miliarderka została szefową Departamentu Edukacji. Ma zlikwidować swój resort

Hojnie wspierająca Trumpa miliarderka została szefową Departamentu Edukacji. Ma zlikwidować swój resort

Źródło:
ABC News, CNN

Papież Franciszek przespał całą noc i kontynuuje odpoczynek - przekazał we wtorek rano Watykan. Dzień wcześniej papież miał dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej.

Papież "dobrze spał po dwóch epizodach niewydolności oddechowej"

Papież "dobrze spał po dwóch epizodach niewydolności oddechowej"

Źródło:
Reuters, PAP

Serbia ma otrzymywać rocznie 2,5 miliarda metrów sześciennych rosyjskiego gazu - przekazał w poniedziałek prezes państwowego przedsiębiorstwa gazowego Srbijagas Duszan Bajatović. Umowa pomiędzy krajami ma obowiązywać przez co najmniej 30 lat.

Umowa z Rosją na 30 lat. Porozumienie coraz bliżej

Umowa z Rosją na 30 lat. Porozumienie coraz bliżej

Źródło:
PAP

Szczecińska prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie podglądania nagiej osoby i utrwalania wizerunku bez jej zgody. Służby zatrzymały mężczyznę, który usłyszał już zarzuty. Przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył krótkie wyjaśnienie.

Robił zdjęcia nagiej osobie bez jej wiedzy. Usłyszał zarzuty

Robił zdjęcia nagiej osobie bez jej wiedzy. Usłyszał zarzuty

Źródło:
tvn24.pl

Pracownicy łódzkiego zoo w ostatnich miesiącach szukali przyczyny problemów zdrowotnych orangutanów mieszkających w ogrodzie. Okazało się, że małpy były dokarmiane przez odwiedzających, między innymi naleśnikami - co nagrały kamery monitoringu. Pracownicy zoo przypominają, że dokarmianie zwierząt, mimo najlepszych intencji, może być bardzo dla nich szkodliwe.

Karmiła orangutany naleśnikami. Zoo pokazuje film i alarmuje

Karmiła orangutany naleśnikami. Zoo pokazuje film i alarmuje

Źródło:
tvn24.pl

Doniesienia o podsłuchach przy użyciu systemu inwigilacji izraelskiej firmy Paragon Solutions wywołały oburzenie we Włoszech. Wśród podsłuchiwanych miał być ksiądz Mattia Ferrari, który kontaktował się telefonicznie między innymi z papieżem. - Jeśli ksiądz Mattia był podsłuchiwany, słuchano także papieża Franciszka i to wiele razy - podkreślił dziennikarz Nello Scavo.

Papież Franciszek był podsłuchiwany? Media o systemie podobnym do Pegasusa

Papież Franciszek był podsłuchiwany? Media o systemie podobnym do Pegasusa

Źródło:
PAP, ANSA
Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Przekraczają granicę i znikają. Co się stało z tymi dziećmi?

Przekraczają granicę i znikają. Co się stało z tymi dziećmi?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Australia szykuje się na uderzenie cyklonu tropikalnego Alfred. Według prognoz żywioł niosący porywisty wiatr i ulewy ma dotrzeć do wschodniego wybrzeża kraju w czwartek lub piątek. Lokalne służby wyznaczyły strefę ostrzegawczą, a także rozpoczęły ewakuację mieszkańców najbardziej zagrożonych terenów.

Strefa ostrzegawcza i pierwsze ewakuacje. "Jest to coś, co powinniśmy traktować poważnie"

Strefa ostrzegawcza i pierwsze ewakuacje. "Jest to coś, co powinniśmy traktować poważnie"

Źródło:
ABC News, BOM

Oscary 2025 za nami. "Anora" łącznie otrzymała aż pięć Nagród Akademii. Została najlepszym filmem, jeden z jego producentów - Sean Baker - wygrał także w kategoriach: najlepsza reżyseria, najlepszy scenariusz oryginalny oraz najlepszy montaż, a gwiazda produkcji Mikey Madison otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki.

Oscary 2025. "Anora" wielkim zwycięzcą

Oscary 2025. "Anora" wielkim zwycięzcą

Źródło:
tvn24.pl