600 złotych mandatu i 11 punktów karnych dostał 31-latek, który - jak informuje policja - na co dzień zajmuje się motosportem i promowaniem bezpiecznej jazdy po drogach. Mężczyzna pędził autostradą 216 kilometrów na godzinę i wyprzedzał inne samochody pasem awaryjnym.
Opublikowane przez łódzką policję nagranie przedstawia to, co działo się w ubiegłym tygodniu na autostradzie A2 w pobliżu Krzyżanowa. Na filmie widać biały samochód osobowy jadący lewym pasem autostrady.
Jego kierowca nie zamierza czekać, aż dwa samochody przed nim zakończą manewr wyprzedzania. Zjeżdża więc najpierw na pas prawy, a potem na awaryjny. Jadąc po nim, wyprzedza wszystkie pojazdy i pędzi dalej - nie zważając na to, że droga jest mokra.
Jak wynika z policyjnych pomiarów, biały samochód w pewnym momencie pędzi ponad 216 kilometrów na godzinę. Tuż po tym pomiarze film się urywa. Co działo się dalej?
- Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. 31-latek mówił, że jest licencjonowanym kierowcą rajdowym - mówi nadkom. Adam Kolasa z łódzkiej policji.
Dodaje, że zatrzymany mężczyzna zawodowo zajmuje się promowaniem bezpiecznego poruszania się po drogach.
Jeden przejazd, 11 punktów
31-latek dostał dwa mandaty - za niestosowanie się do znaków poziomych oraz przekroczenie prędkości o 76 km/h.
- Mężczyzna otrzymał 11 punktów karnych. Apelujemy do kierujących o rozwagę na drodze, zwłaszcza w obecnie panującej aurze jesiennej - kończy Kolasa.
Autor: bż/jb / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi