Przed sądem rodzinnym i nieletnich staną dwie 11-latki, które ze sklepu w Bełchatowie próbowały ukraść kosmetyk. Udaremnił im to pracownik ochrony. W rozmowie z policjantami nastolatki tłumaczyły, że sklepowa kradzież miała stanowić wyzwanie.
Do zdarzenia doszło poniedziałek, 3 lipca. Około godziny 19 oficer dyżurny bełchatowskiej policji został poinformowany o kradzieży w jednym z lokalnych marketów. Wysłani na miejsce funkcjonariusze zastali tam pracownika ochrony dyskontu, który ujął nieuczciwe klientki. Jak się okazało - niespełna 11-letnie. - Zgłaszający poinformował, że zwrócił uwagę, jak dziewczęta przeglądały różne kosmetyki. Jeden z nich schowały do torebki, po czym nie płacąc za towar, przeszły przez linię kas i chciały wyjść ze sklepu. Czujny pracownik marketu ujął nastolatki i wezwał na miejsce policję - poinformowała nadkomisarz Iwona Kaszewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Wartość skradzionego kosmetyku oszacowano na blisko 40 złotych. Produkt wrócił na półkę sklepową.
O wyzwaniu opowiedzą przed sądem
- Dziewczyny w rozmowie z policjantami tłumaczyły, że chciały zrealizować wyzwanie - dodała nadkomisarz Kaszewska. Policjanci sporządzili dokumentację, która zostanie przekazana do sądu rodzinnego i nieletnich. W najbliższym czasie nastolatki będą tłumaczyć się przed nim ze swojego zachowania.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock