Najważniejsze statuetki tegorocznych Złotych Globów - za film, reżyserię i dla najlepszego aktora Leonardo Di Caprio - zgarnął krwawy western Alejandro Gonzaleza Inarritu "Zjawa". Odebrano to jako swoiste przeprosiny wobec meksykańskiego twórcy za pominięcie jego oscarowego "Birdmana" w ubiegłym roku. Największym przegranym okazał się nominowany aż w pięciu kategoriach faworyt krytyków i bukmacherów "Carol". Po raz trzeci Złoty Glob trafił do ulubienicy Ameryki Jennifer Lawrence.
Niespodzianek było w tym roku sporo. Nie dość, że zupełnie pominęło docenioną na świecie "Carol", to w dodatku Glob trafił w ręce Sylwestra Stallone'a - za rolę w obrazie będącym powrotem do jego najgłośniejszego filmu "Rocky". Podobnie jak statuetkę dla Leonardo DiCaprio, nagrodzono ją oklaskami na stojąco. Trzeba jednak przyznać, że choć Stallone miał za rywali znacznie lepszych od siebie aktorów - m.in. znakomitego w "Moście szpiegów" odtwórcę roli rosyjskiego szpiega Marka Rylance'a - to w filmie "Creed. Narodziny legendy" zagrał rolę życia jako stary Rocky Balboa, trenujący syna dawnego przeciwnika.
Uznanie za komedię filmu "Marsjanin" Ridleya Scotta było dość zaskakujące, bo to film z gatunku science fiction z elementami typowego kina akcji. Producenci chwytają się jednak różnych pomysłów, by móc pretendować do nagrody. Kolejne zaskoczenie to fakt, iż statuetka trafiła też do Matta Damona, w którym nikt nie widział faworyta.
Przegrani i przecenieni
Największym przegranym gali okazał się przez wielu typowany jako faworyt oscarowy obraz "Carol", zdobywca aż pięciu nominacji do Złotych Globów, z których żadna nie zamieniła się w statuetkę. Tu zaskoczeniami były zwłaszcza brak statuetki dla Rooney Mary i uhonorowanie Globem po raz trzeci za rolę w filmie komediowym Davida O. Russela Jennifer Lawrence. "Joy" to według wielu najsłabszy z filmów tego reżysera i choć 25-latka jak zwykle spisała się znakomicie, nie miała okazji wykazać się niczym, czego nie widzieliśmy już w poprzednich produkcjach tego reżysera.
Jeśli młoda gwiazda, na punkcie której Ameryka oszalała, będzie w takim tempie zdobywać najważniejsze nagrody, ma szanse wyprzedzić bezkonkurencyjną dotąd Meryl Streep. Wielka szkoda, że rewelacyjna w filmie "Lady in the Van" sędziwa Brytyjka Maggie Smith nie mogła cieszyć się Globem, bo niewykluczone, że to jej nie dość, że wybitna, to także być może ostatnia pierwszoplanowa kreacja.
Zgodnie z wolą kinomanów
Były na szczęście kategorie, w których nagrody powędrowały do zdecydowanie najlepszych w nich artystów, przede wszystkim nagroda dla najlepszej aktorki dramatycznej dla rówieśniczki Lawrence - Brie Larson za wielką rolę w kameralnym dramacie "Pokój" Lenny Abrahamson. Aktorka znana dotąd głównie z produkcji kina niezależnego jest również faworytką do Oscara w tej kategorii. W tej przejmującej historii o matce i synu więzionych przez sześć lat przez człowieka, który izoluje ich od świata, grożąc śmiercią, młoda gwiazda stworzyła niezwykle dojrzałą i poruszającą kreację. Film zapewne otrzyma też nominację do Oscara w głównej kategorii, jednak Hollywood nie zwykło nagradzać tak kameralnych produkcji, gdy za konkurentów mają wysokobudżetowe filmy reżyserów z pierwszej ligi, z wielkimi gwiazdami na planie.
Nie było też zaskoczenia w przypadku nagrody kobiecej za rolę w dramacie "Jobs" Danny'ego Boyle'a dla niezawodnej Kate Winslet jako Joanny Hoffman (mowa o córce polskiego reżysera Jerzego Hoffmana), jedynej kobiety w pięcioosobowym zespole, który skonstruował osobisty komputer Macintosh. Winslet znów udowodniła, że należy do najwybitniejszych współczesnych aktorek.
Film otrzymał także zasłużoną nagrodę za najlepszy scenariusz dla Aarona Sorkina, który skupiając się na trzech wydarzeniach z życia Jobsa, stworzył pełnokrwistą opowieść o genialnym człowieku, a zarazem egocentryku, uwikłanym w sieć zależności układów, który na naszych oczach dojrzewa do odpowiedzialności za innych oraz rodzicielstwa. I choć nagroda za reżyserię przypadła na gali Inarritu, potraktowana została jako "zadośćuczynienie" za zignorowanie w minionym roku przez zagranicznych krytyków przyznających Globy jego oscarowego "Birdmana".
Boyle ze swoim filmem pozostaje najmocniejszym kandydatem do walki o Oscary.
Wreszcie nagroda dla Leonardo DiCaprio, o którego "polowaniu" bez efektów na Oscara od lat krążą już dowcipy i setki internetowych memów. Leo - po raz trzeci zdobywca Złotego Globu - kolejny raz stworzył wielką kreację, tym razem człowieka najpierw walczącego w nieludzkich warunkach o przetrwanie, potem zaś mszczącego się na dawnym przyjacielu za zdradę i opuszczenie. Tym razem pominięcie go przez Akademię podczas oscarowej gali może się już skończyć "rozróbą" - wyrokuje "Variety", podkreślając, że aktor na Oscara zasłużył już wielokrotnie.
Kino nieanglojęzyczne
W ubiegłym roku mieliśmy swoje wielkie święto podczas oscarowej gali, mimo że polska "Ida" nie dostała Złotego Globu, przegrywając z "Lewiatanem". Złote Globy w większości kategorii pokrywają się z Oscarami, jednak kategoria film nieanglojęzyczny bardzo często okazuje się wyjątkiem. Złoty Glob przypadł - zgodnie z oczekiwaniami - filmowi węgierskiemu "Syn Szawła" - przejmującej, naturalistycznej opowieści o Holocauście.
Obraz Laszlo Nemesa jak żaden dotąd pokazuje obozowe realia. W wąskich, jak gdyby za ciasnych kadrach, z kamerą zawsze za plecami bohatera, niemal pozbawiony dialogów obraz to dosłowna rekonstrukcja piekła i zagłady. Obraz uhonorowany w Cannes Nagrodą Specjalną Jury pozostaje głównym kandydatem do złotej statuetki w kategorii film nieanglojęzyczny, ale pytanie, czy Akademia rok po roku wskaże na dzieło poruszające temat Holocaustu (mimo że "Ida" zaledwie dotykała tego wątku).
Za głównego rywala "Syna Szawła" uchodzi francusko-turecko-niemiecki, równie znakomity "Mustang", którego siłą także jest temat, nader na czasie w obliczu fali imigracyjnej zalewającej Europę. "Mustang" to opowieść o młodziutkich mieszkankach okolic Stambułu pragnących żyć pełnią życia. To opowieść o świecie, w którym kobieta wciąż pozbawionych poczuciu wolności i nie wolno jej kierować się własnymi pragnieniami i sercem.
14 stycznia Amerykańska Akademia Filmowa ogłosi nominacje do Oscarów i obie produkcje zapewne znajdą się wśród pięciu kandydatów do walki o statuetkę za film nieanglojęzyczny. Zwycięzcę w tej i pozostałych kategoriach poznamy jednak dopiero 28 lutego.
Wtedy też dowiemy się, czy tegoroczne Złote Globy okazały się trafnym prognostykiem dla tych najważniejszych dla filmowej branży nagród.
Oto lista nagrodzonych:
Najlepszy film dramatyczny: "Zjawa" Najlepsza komedia lub musical: "Marsjanin" Najlepszy aktor w filmie dramatycznym: Leonardo DiCaprio - "Zjawa" Najlepszy aktor w komedii lub musicalu Matt Damon - "Marsjanin" Najlepszy reżyser: Alejandro G. Inarritu - "Zjawa" Najlepszy scenariusz: Aaron Sorkin - "Steve Jobs" Najlepsza aktorka w filmie dramatycznym: Brie Larson - "Pokój" Najlepsza aktorka w komedii lub musicalu: Jennifer Lawrence - "Joy" Najlepszy aktor drugoplanowy: Sylvester Stallone - "Creed: Narodziny legendy" Najlepsza aktorka drugoplanowa: Kate Winslet - "Steve Jobs" Najlepsza piosenka: "Writing's on the Wall" wyk. Sam Smith z filmu "Spectre" Najlepsza muzyka filmowa: Ennio Morricone - "Nienawistna ósemka" Najlepszy film zagraniczny: "Syn Szawła" (Węgry) Najlepszy serial dramatyczny: "Mr. Robot" Najlepszy miniserial lub film telewizyjny: "Wolf Hall" Najlepszy serial komediowy lub musical: "Mozart in the Jungle" Najlepszy aktor w serialu dramatycznym: Jon Hamm - "Mad Men" Najlepszy aktor w serialu komediowym lub musicalu: Gael Garcia Bernal - "Mozart in the Jungle" Najlepszy aktor w miniserialu lub filmie telewizyjnym: Oscar Isaac - "Show Me a Hero" Najlepsza aktorka w serialu dramatycznym: Taraji P. Henson - "Imperium" Najlepsza aktorka w serialu komediowym lub musicalu: Rachel Bloom - "Crazy Ex-Girlfriend" Najlepsza aktorka w miniserialu lub filmie telewizyjnym: Lady Gaga - "American Horror Story: Hotel" Najlepsza aktorka drugoplanowa w produkcji telewizyjnej: Maura Tierney - "The Affair" Najlepszy aktor drugoplanowy w produkcji telewizyjnej: Christian Slater - "Mr. Robot"
Autor: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl