"Żegnamy twórcę wyjątkowego i szczególnie wielu nam, Polakom, bliskiego" - napisał prezydent Bronisław Komorowski w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych Krzysztofa Krauzego. Reżyser został w środę pochowany na cmentarzu w Kazimierzu Dolnym.
Na cmentarzu w Kazimierzu Dolnym pożegnali zmarłego rodzina, przyjaciele, przedstawiciele świata filmu i instytucji kultury.
Krauze zmarł 24 grudnia po długiej i ciężkiej chorobie - przegrał walkę z nowotworem.
"Miał wielki dar przełamywania barier"
Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył pośmiertnie Krzysztofa Krauzego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne osiągnięcia w twórczości artystycznej i za zasługi w promowaniu polskiej sztuki filmowej w świecie.
"Żegnamy twórcę wyjątkowego i szczególnie wielu nam, Polakom bliskiego, jednego z tych, których dzieła najcelniej nawiązywały do naszych wspólnych doświadczeń ostatnich dekad" - napisał Komorowski w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych. List odczytał minister w Kancelarii Prezydenta Maciej Klimczak.
Prezydent przypomniał, że Krauze należał do "pokolenia Solidarności", do którego historii wracał w swoich filmach, a z doświadczeń tego wielkiego ruchu zaczerpnął najważniejszą zasadę solidarności z bliźnimi, którą przyjął za dewizę swojej twórczości.
"Miał wielki dar przełamywania barier i uprzedzeń dzielących ludzi. Dzięki niemu kino stawało się miejscem głębszej refleksji zgodnie z najlepszymi tradycjami szkoły polskiej, której był godnym spadkobiercą. Oglądając jego filmy, szerzej otwieraliśmy oczy na otaczający nas świat i ufam, że stawaliśmy się choć odrobinę lepszymi" - napisał Bronisław Komorowski.
"Ludzie bezsilni stawali się silni"
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich podkreślił, że twórczość Krzysztofa Krauzego jest poza kategoriami. "Powodowała, że ludzie bezwolni stawali się wolni, ludzie bezsilni stawali się silni, dostawali oręż" - mówił. Przypomniał, że Krauze z wielką determinacją upominał się o prawa twórców, "uzasadniał potrzebę walki o swobodę i o to, by państwo nigdy nie zwijało skrzydeł w swojej dbałości o kulturę".
Jan Lityński, przyjaciel rodziny, wspominał, że w filmach opisywał ludzi zagubionych, poniżonych, artystów, dla których tworzenie było zarówno radością, jak i bólem, którzy byli odrzucani z powodu tego, że byli odmienni.
"Nieprzypadkowo żegnamy go tu, w Kazimierzu, miejscu pięknym i jednocześnie miejscu, gdzie spotykały się różne kultury, miejscu, w którym część tej kultury została zamordowana. Dla Krzysztofa wrażliwość na kulturę mordowaną była jednym z motorów jego postępowania" - powiedział Lityński.
Urna z prochami artysty została złożona w grobie na cmentarzu rzymskokatolickim w Kazimierzu Dolnym. Uroczystość miała charakter świecki, tak jak chciał sam Krauze.
"Traktuję ten zawód z wielką powagą"
Krzysztof Krauze zmarł 24 grudnia 2014 roku. Miał 61 lat. Był twórcą takich filmów jak "Dług", "Mój Nikifor", "Papusza", "Plac Zbawiciela", wielokrotnie nagradzanych na festiwalach w Polsce i na świecie.
- Kręcę filmy rzadko, traktuję ten zawód z wielką powagą. Kiedy już wiążę się z jakimś projektem, to cały świat przeżywam poprzez ten film - mówił w wywiadzie dla miesięcznika "Kino".
Autor: am//plw / Źródło: PAP