Hiszpańsko-francuski thriller w reżyserii Kiké Maíllo jest pierwszą zagraniczną produkcją z udziałem Tomasza Kota po sukcesie "Zimnej wojny". - Fajnie grać w zagranicznych filmie, zwłaszcza gdy się pamięta, że cały czas ci tłumaczono: "nie ma sensu, zapomnij stary, to jeszcze się nikomu nie udało" - mówi aktor.
Jak doszło do tego, że zagrał główną rolę w thrillerze? - Po "Zimnej wojnie" dostałem parę propozycji z krajów europejskich - mówił Tomasz Kot w "Dzień Dobry TVN". Jedną z nich była rola Nicoli Tesli w filmie "Tesla". Gdy aktor był w trakcie przygotowań, zadzwonił do niego hiszpański reżyser Kiké Maíllo. - Powiedział, że widział "Zimną wojnę" i bardzo mu pasuję do jego filmu, więc fajnie byłoby się spotkać. Odparłem: "Stary, nie mogę. Być może przygotowuję się do roli życia". Pierwotnie było tak, że Kiké miał na mnie poczekać, ale potem okazało się, że w Tesli wybuchły różnorakie problemy. I w ten sposób Hiszpanie byli pierwsi - wyjaśnił aktor.
O czym jest "Wróg doskonały"
"Wróg doskonały" od 19 maja dostępny jest na Player.pl. Film to luźna adaptacja powieści Amélie Nothomb "Kosmetyka wroga". Kot gra utalentowanego architekta polskiego pochodzenia Jeremiasza Angusta. Po wygłoszonym w Paryżu wykładzie Angust spieszy się na lotnisko. Po drodze zatrzymuje go roztargniona dziewczyna (Athena Strates), która tak jak on próbuje zdążyć na swój samolot. Oboje się spóźniają i muszą czekać na kolejny lot. Początkowy flirt zamienia się w niebezpieczną grę. Coraz bardziej zirytowany niechcianym towarzystwem Jeremiasz chce uwolnić się od natrętnej współpasażerki, ale dziewczyna wciąga go w mroczną pułapkę. Spotkanie z nią przewraca do góry nogami jego plany i życie.
We "Wrogu doskonałym" Kot gra po angielsku, co - jak przyznał - nie było łatwym zadaniem. - Nie mam nikogo do pomocy i przez cztery miesiące jestem sam, a angielskiego uczę się tak naprawdę od 5-6 lat, więc mam świadomość, że tego, co się nauczyłem, musi wystarczyć. (…) Myślę, że to normalna droga. Jeśli nie mieszkamy w danym kraju, to bardzo trudno jest dosięgnąć do tego najwyższego poziomu - powiedział w "DDTVN". Dodał, że perfekcyjnego angielskiego na szczęście nikt od niego nie wymagał - na pomoc przyszła postprodukcja.
Tomasz Kot - najsłynniejsze role
Tomasz Kot debiutował w 2005 r. w "Skazanym na bluesa", gdzie zagrał założyciela Dżemu Ryszarda Riedla. Wcielił się też w Zbigniewa Religę w "Bogach" Łukasza Palkowskiego czy, ostatnio, w Tadeusza Boya-Żeleńskiego w "Niebezpiecznych dżentelmenach" Macieja Kawalskiego. Ma na koncie także role komediowe: m.in. w serialu "Niania", "Testosteronie", "Lejdis". Na świecie został dostrzeżony dzięki dramatowi "Zimna wojna". W filmie Pawła Pawlikowskiego, nagrodzonym w Cannes za najlepszą reżyserię, Kot zagrał główną rolę męską - Wiktora, pianistę, kompozytora i kierownika muzycznego zespołu. Zagraniczni krytycy porównywali go do Clive'a Owena, Clarka Gable'a czy Gregory'ego Pecka. Aktor twierdzi że "Zimna wojna" była dla niego biletem do międzynarodowej sławy. - W Stanach zorientowałem się, że jak gdzieś jestem, to muszę szybko zażartować, bo ludzie spodziewają się mrocznego typa z czarno-białego filmu. I ludzie przeżywają zaskoczenie - mówił w TVN24 GO.
Źródło: Player, TVN24 GO, "Dzień Dobry TVN"