Reżyser Paul Haggis, zdobywca dwóch Oscarów za film "Miasto gniewu", został uznany winnym trzem zarzutom o gwałt i wykorzystanie seksualne publicystki Haleigh Breest - zdecydowała w czwartek nowojorska ława przysięgłych. Filmowiec, który zapowiedział już kontynuowanie walki o oczyszczenie swojego imienia, musi wypłacić pokrzywdzonej 7,5 miliona dolarów.
36-letnia Haleigh Breest złożyła pozew pod koniec 2017 roku. Opowiadała, że filmowiec po imprezie na Manhattanie w 2013 roku zaprosił ją do swojego mieszkania na drinka, gdzie zmusił ją do seksu oralnego i zgwałcił. 69-letni Paul Haggis zaprzeczył tym zarzutom. Jego zdaniem publicystka była zalotna i choć czasami wydawała się "konfliktowa", sama inicjowała pocałunki i seks oralny. Dodał, że nie może sobie przypomnieć, czy doszło między nimi do stosunku.
Sędziowie przysięgli zapoznali się ze sprzecznymi opiniami ekspertów, czy filmowiec był fizycznie zdolny do przeprowadzenia rzekomego czynu osiem tygodni po operacji kręgosłupa. Wysłuchali też obszernych zeznań na temat Kościoła Scjentologów. Haggis był jego wyznawcą, ale wycofał się publicznie w 2009 roku. Obrona filmowca argumentowała, że kościół postawił sobie za cel zdyskredytowanie go i mógł mieć coś wspólnego z pozwem.
Ostatecznie ławnicy dali wiarę wersji Breest. Reżyser musi wypłacić kobiecie 7,5 miliona dolarów, a dodatkowo obciążono go odszkodowaniem karnym. Wysokość kwoty ma być ustalona w poniedziałek, 14 listopada. W cywilnym procesie nie grozi mu kara więzienia - poinformowała agencja AP.
Breest wyraziła wdzięczność sędziom przysięgłym za to, że uwierzyli w jej wersję wydarzeń. Haggis z kolei nie krył rozczarowania ich decyzją. - Zamierzam wraz z zespołem wciąż walczyć, aby oczyścić moje imię - oświadczył.
Haggis zatrzymany we Włoszech
Urodzony w Kanadzie Paul Haggis w 2006 roku otrzymał dwa Oscary za film "Miasto gniewu" - w kategoriach najlepszy reżyser i najlepszy film. Wyreżyserował też takie obrazy, jak "Dla niej wszystko", "Miasta miłości", czy "W dolinie Elah". Napisał też scenariusz do filmu "Za wszelką cenę" Clinta Eastwooda.
W czerwcu tego roku reżyser został zatrzymany w turystycznym mieście Ostuni, we włoskiej Apulii pod zarzutem przemocy seksualnej. Prokuratura poinformowała, że 69-latek, uczestniczący w festiwalu filmowym, miał dopuścić się przestępstw na tle seksualnym wobec młodej kobiety, którą następnie zostawił w złym stanie na lotnisku w Brindisi. Sam filmowiec nie przyznaje się do winy. "Jestem pewien, że wszystkie zarzuty zostaną całkowicie oddalone" - oświadczył jego adwokat.
Źródło: PAP, Guardian