Smutna klapa, czyli metki w wielkim mieście

Seks w wielkim mieście - przyjaźń i metki
Seks w wielkim mieście - przyjaźń i metki
Źródło: Seks w wielkim mieście - przyjaźń i metki/youtube.com
Wielkie miasto jest, ale seksu na lekarstwo. Podobnie jak sensu. W zamian widz dostaje niekończącą się paradę marek, metek, obłędnych kiecek i jeszcze bardziej niesamowitych szpilek. Jednak jak na ponaddwugodzinny film "Seks w wielkim mieście" oferuje zdecydowanie za mało.
Carrie i mr Big
Carrie i mr Big

To miał być film o damskiej przyjaźni, silniejszej od przeciwności losu. O miłości, której warto dać drugą szansę. I, oczywiście, o markowych ciuchach. Co zostało? Ciuchy. Bohaterki zmieniają je średnio co trzy minuty. Od feerii sukienek Chanel, Diora, YSL, torebek Prady i Louis Vuitton i oczywiście unieśmiertelnionych przez serial „Seks w wielkim mieście” butów Manolo Blahnika oczopląsu można dostać. To już nie product placement, to fetyszyzm.

Przykłady? Carrie ma suknię ślubną od Vivienne Westwood, asystentkę obdarowuje torbą Louis Vuitton („- Przywróciłaś mnie do życia – mówi Carrie. – A ty mi dałaś torebkę LV – odpowiada Louise”), a zamiast pierścionka zaręczynowego ukochany zakłada jej… szpilkę od Manolo Blanika. Brzmi jak autoparodia, ale jest podane śmiertelnie serio.

Carrie w sukni ślubnej
Carrie w sukni ślubnej

Uczta dla (kobiecych) oczu nie zmienia jednak faktu, że widz zaczyna się kręcić na fotelu już po dwudziestu minutach seansu, a do nieuchronnego happyendu jeszcze kolejne dwie godziny - co tu dużo ukrywać - śmiertelnej nudy. Dialogi i problemy bohaterek na poziomie broszurowej literatury dla amerykańskich trzynastolatek, grę aktorów pomińmy dyplomatycznie milczeniem (wyjątek zrobiwszy tylko dla Chrisa Notha, czyli mr. Biga. Stół Chippendale jest mniej drewniany niż on), a fabuła praktycznie nie istnieje. To znaczy istnieje - jako tło dla metek.

Charlotte i jej designerskie wnętrze
Charlotte i jej designerskie wnętrze

Pokrótce: Carrie (Sarah Jessica Parker) i mr Big (Noth) postanowili wreszcie zalegalizować swój związek. Jednak impreza wymyka się spod kontroli, z kameralnej uroczystości robi się ślub na pół Nowego Jorku i pan młody ucieka sprzed ołtarza. Zbolałą bohaterkę pocieszają trzy niezawodne przyjaciółki, jednak każda z nich ma własne problemy. Samantha (Kim Cattrall) dusi się w stałym związku i ma chrapkę na boskiego sąsiada, Miranda (Cynthia Nixon) za skok w bok wyrzuciła z domu męża i tęskni, a Charlotte (Kristin Davis) jest w ciąży.

Miranda i Carrie
Miranda i Carrie

Błyskotliwe serialowe dialogi gdzieś zniknęły, „śmiałe” sceny wyglądają jak rodem z „Emanuelle”, a całość tonie w nieznośnie sentymentalnym sosie. – Codziennie dwudziestolatki przybywają do Nowego Jorku by znaleźć dwie rzeczy: miłość i metki – ogłasza z offu głos bohaterki na początku filmu. Być może, ale nie warto iść do kina, by się o tym przekonać.

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: