Były składnikiem posagu, pełniły ważną rolę podczas ceremonii ślubnej, były wreszcie wkładane do trumny. Etnografowie starają się ocalić od zapomnienia tradycję ręczników obrzędowych, niegdyś pełniących ważną rolę w życiu społeczności wiejskiej. W Podlaskiem powstała baza internetowa ponad 400 wzorów takich ręczników.
Muzeum w Bielsku Podlaskim oraz Fundusz Lokalny na Rzecz Rozwoju Społecznego stworzyły specjalną bazę internetową ręczników obrzędowych z terenów powiatów: bielskiego i hajnowskiego w województwie podlaskim. Dotąd opisanych i sfotografowanych zostało ponad 400 ręczników zachowanych w domach prywatnych, parafiach czy świetlicach wiejskich.
Jak powiedziała kierowniczka oddziału Muzeum Podlaskiego w Bielsku Podlaskim Alina Dębowska, taki ręcznik występował w całej Polsce, jednak w Podlaskiem tradycja była mocno zakorzeniona dzięki zamieszkującej te tereny ludności prawosławnej. Kultywowana była jeszcze w latach 50. i 60. ubiegłego wieku.
Ręcznik występował także w katolickich wsiach, jednak nie odgrywał znaczącej roli, ani był tak zdobny, jak w prawosławiu. Zrobiony był zawsze z białego płótna, a zdobiono go zarówno koronką, jak i haftem z motywami kwiatowymi.
Na posag
Ręczniki bardzo ważną rolę odgrywały w obrzędzie zamążpójścia. Zgodnie z tradycją, młode kobiety w wieku 14-16 lat miały obowiązek przyszykować kilka ręczników jako swój posag. - Był to symbol rodu, symbol trwałości rodziny, ale miał też pokazać młodą kobietę jako dobrą gospodynię, osobę zaradną, pracowitą i zdolną - dodała Dębowska.
Ręcznik pełnił też ważną funkcję podczas ślubu i wesela. Umieszczano go na drodze, po której przejeżdżała furmanka, a później także samochód wiozący młodych do ślubu. Był symbolem granicy - przejścia młodej kobiety w stan zamążpójścia.
W cerkwi młoda para stawała na takim ręczniku, co miało zapewnić nowożeńcom dobrobyt. Ręcznikami ozdabiano również ikony w świętym kącie i najważniejszych gości - marszałka czy starostę weselnego. Na ręczniku młoda para stawała także na progu domu weselnego, gdzie witano ją chlebem i solą.
Po ślubie, młode gospodynie wchodząc do nowego domu, ozdabiały ręcznikami ikony, ściany czy lustra, chcąc w ten sposób pokazać swoje bogactwo. Jeśli młoda kobieta nie chciała wyjść za mąż, mówiła, że nie ma jeszcze przygotowanych ręczników.
Ręcznik na śmierć
Tradycyjnie też każda kobieta musiała zachować jeden ręcznik "na śmierć". Umieszczano go wówczas w trumnie. - Prawosławni wierzą, że dusza po śmierci, przez 40 dni, nie ma gdzie się podziać i szuka swojego miejsca, dlatego chowa się pod takim ręcznikiem na ten czas - wytłumaczyła Dębowska.
Także trumny małych dzieci były przenoszone do grobów na ręcznikach, które pełniły w ten sposób rolę granicy między światem żywych i zmarłych. Ręcznikami ozdabiano również krzyże przydrożne, czy krzyż, który niesiono w kondukcie pogrzebowym.
Choć obecnie odchodzi się od tej tradycji to jednak są osoby, które nadal ją kultywują. Prezentują ręczniki babć i prababć na weselu, inne specjalnie na tę okazję zamawiają zrobienie takich ręczników. Dodała, że obecnie też jest moda na zdobienie ręcznikami tzw. weselnych stołów z regionalnym jadłem.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: http://www.bielskirecznik.pl