Oscary 2023. Trzeci Oscar dla Cate Blanchett za rolę w filmie "Tár" to jedyny możliwy wybór

Źródło:
"The Guardian", tvn24.pl
Zwiastun filmu "Tar" reż. Todd Field
Zwiastun filmu "Tar" reż. Todd Field
United International Pictures
"Tar" reż. Todd FieldUnited International Pictures

Oscary 2023 już za moment, oscarowa noc zaplanowana jest na 13 marca 2023 polskiego czasu. Podczas gdy w najważniejszych kategoriach mogą zdarzyć się niespodzianki, jedna decyzja wydaje się oczywista. W kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa jedyny możliwy wybór to Oscar dla Cate Blanchett za rolę w filmie Todda Fielda "Tár" - pisze Justyna Kobus, recenzentka tvn24.pl.

Cate Blanchett ma na koncie dwa Oscary i osiem nominacji do złotych statuetek, cztery Złote Globy i tyle samo nagród BAFTA. Tę ostatnią odebrała w niedzielę 19 lutego za wielką rolę w filmie "Tár" Todda Fielda, wcześniej zgarniając za nią również Złoty Glob. Nie zapominajmy też o wygranym na festiwalu w Wenecji Pucharze Volpiego dla najlepszej aktorki.

Jeśli - jak przewidują zgodnie krytycy i bukmacherzy - dołączy do nich trzeciego Oscara, będzie piątą aktorką w historii, której udała się ta sztuka. Pozostałe to: Katharine Hepburn, która jako jedyna na świecie zdobyła aż cztery statuetki, oraz Ingrid Bergman, Meryl Streep i Frances McDormand.

Kto już widział film Todda Fielda, nie ma wątpliwości, że niezwykła, wielowymiarowa kreacja w roli wybitnej i narcystycznej dyrygentki warta jest wszystkich nagród. 

Nie wydaje się, by którakolwiek z pozostałych czterech nominowanych pań mogła przebić to, co pokazała Blanchett, wcielając się w Lydię Tár.

Cate Blanchett w filmie Todda Fielda "Tár"UIP

Cate Blanchett. Nadprzyrodzone zdolności i charyzma

"Myślę, że jest jedną z największych aktorek w całej historii kina. Etyka pracy i niesamowita dyscyplina nie zawsze przekładają się na świetne aktorstwo, podczas gdy jej zdolności są niemal nadprzyrodzone. Nie wiem, skąd bierze się ten nieokreślony dar, ale aktorzy, którzy go mają, nie zdarzają się często" - mówi o Blanchett reżyser i scenarzysta Todd Field. Film "Tár" stworzył specjalnie dla niej i twierdzi, że by nie powstał, gdyby nie przyjęła roli.

Sama aktorka w wywiadzie dla "Guardiana" na pytanie, co przesądziło o tym, że się zgodziła, wyznała: "Jedną z najciekawszych i niepokojących rzeczy w tym filmie jest to, że nie zachęca do współczucia ani nie oferuje łatwych rozwiązań. Nikt nie jest całkowicie dobry i całkowicie niewinny. To bardzo dopracowana analiza korumpującej natury władzy instytucjonalnej, ale to też film bardzo ludzki, bo w centrum znajduje się ktoś w stanie kryzysu egzystencjalnego".

Lydia Tár. Kim jest bohaterka grana przez Cate Blanchett

Poznajemy Lydię Tár, światowej sławy dyrygentkę i kompozytorkę, gdy jest u szczytu błyskotliwej kariery - jako pierwsza kobieta dyryguje orkiestrą Filharmoników Berlińskich i szykuje się do nagrania V Symfonii Gustava Mahlera, ostatniej, której jej brakuje, by skompletować muzyczne wydawnictwo. Lydia jest także jedną z nielicznych na świecie zdobywczyń EGOT, czyli laureatką czterech najważniejszych amerykańskich nagród przemysłu rozrywkowego: Emmy, Grammy, Oscara i Tony. Wreszcie, jest filantropką, prowadząca wspólnie z pewnym biznesmenem fundację wspierającą młode, utalentowane muzycznie kobiety.

Dość szybko orientujemy się jakim typem człowieka jest Lydia - skupiona wyłącznie na sobie, chorobliwie narcystyczna, pogardliwie traktująca ludzi, którzy od niej zależą. Także swoich studentów, w stosunku do których bywa agresywna i protekcjonalna. Swoją asystentkę Francescę, ambitną młodą dyrygentkę, eksploatuje bezgranicznie, a ta znosi to, licząc na odpowiedzialne stanowisko. Okazuje się też, że fundacja, którą kieruje Tár, w rzeczywistości jest przykrywką dla intymnych kontaktów dyrygentki lesbijki z młodymi kobietami, którym obiecuje pomoc w karierze. Robi to, mimo że jest w stałym związku - jej partnerką, z którą wychowują adoptowaną córkę, jest pierwsza skrzypaczka filharmonii.

Field winduje swoją bohaterkę na sam szczyt, byśmy potem mogli śledzić jej spektakularny upadek. Jak spadać, to z wysokiego konia... Reżyser zostawia na drodze Lydii znaki, wróżby, celowo podsycając nastrój strachu. Cały czas czujemy, że wydarzy się coś złego. Film płynnie przechodzi od dramatu psychologicznego do thrillera, gdy na jaw wychodzi tragedia, do której doszło na skutek drapieżnych nadużyć Tár.

Film nie o tyle o muzyce, co o władzy

Choć opowieść rozgrywa się w świecie muzyków, reżyser i aktorka podkreślają, że nie jest to wcale film o muzyce, lecz o korupcyjnej naturze władzy. Field snuje opowieść z nieznośnym wręcz obiektywizmem, nie ocenia bohaterki ani też jej rywali, którzy strącają ją ze szczytu, gdy filharmonię dopadnie wielki skandal. Inna sprawa, że robią to bez twardych dowodów i bez prawa do obrony. Field wytyka ciemną stronę tzw. "cancel culture", czyli "kultury unieważniania" - zaczynamy się zastanawiać: czy Tár aby na pewno jest winowajczynią, a może także ofiarą?

Pytania, jakie stawia film, nie wybrzmiałyby bez charyzmy Cate Blanchett - to dzięki jej talentowi udało się wygrać niejednoznaczność tej postaci. Mimo to "Tár" wywołał kontrowersje, a nawet zarzuty, że jest "antykobiecy", bo rzekomo pokazuje "kobietę jako oprawcę". Dopatrywano się nawet w nim "zagrożenia dla kobiecego przywództwa", co brzmi absurdalnie. Zwłaszcza w obliczu faktu, że sama aktorka to zdeklarowana feministka.

Blanchett odpowiedziała, że nadużycia władzy nie mają płci, zdarzają się wszędzie. I o nich opowiada ten film.

Czy Cate Blanchett za rolę Lydii Tár zgarnie trzeciego Oscara?UIP

Urodzona, by grać

Todd Field opowiadał, że przygotowując się do roli, Cate zrobiła coś, czego nie widział nigdy u żadnego aktora. "Nauczyła się na pamięć całego scenariusza - nie tylko własnych kwestii, ale też kwestii innych osób, a nawet scenariuszowych adnotacji. Przeprowadziła głęboką analizę" - podkreślał. Oprócz tego uczyła się niemieckiego, brała lekcje gry na pianinie, studiowała internetowe kursy mistrzowskie, prowadzone przez światowej sławy dyrygenta.

Blanchett z muzyką zetknęła się już jako dziecko. Gdy miała dziewięć lat, uczęszczała na zajęcia muzyczne na przedmieściach rodzinnego Melbourne. Nauczycielka, pani McCall, jako pierwsza zauważyła jednak, gdzie tkwi prawdziwy talent Cate. "Pamiętam, jak pewnego dnia grałam na pianinie - wspomina Blanchett - a pani McCall położyła mi dłoń na ręce i powiedziała: 'Nie ćwiczyłaś, prawda?'. Wybuchnęłam płaczem i powiedziałam: 'Nie, nie ćwiczyłam'. A ona wtedy powiedziała: 'Myślę, że powinnyśmy przestać, ponieważ nie sądzę, że chcesz być pianistką. Chcesz być aktorką'. Instynktownie wyłapała, że ja przychodziłam i odgrywałam rolę muzyka" - opowiada aktorka.

A jednak, wybierając studia, wcale nie myślała o aktorstwie.

Dziewczyna z przedmieścia

Cate Blanchett urodziła się w 1969 roku na przedmieściach Melbourne. Matka Australijka pracowała jako sprzedawca nieruchomości, ojciec Amerykanin był podoficerem marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. Gdy miała 10 lat, zmarł na zawał serca, pozostawiając żonę z trojgiem dzieci (Cate ma brata i siostrę).

Jako kilkunastoletnia uczennica szkoły średniej - atrakcyjna, wysoka i bardzo szczupła - zaczęła zarabiać jako modelka. Postanowiła studiować ekonomię. Podczas studiów wyjechała na wakacje do Egiptu. Tam dostała propozycję zagrania epizodu w miejscowym filmie bokserskim. Potrzebowała pieniędzy. Zgodziła się i połknęła bakcyla. Po powrocie do Australii przeprowadziła się do Sydney i zapisała do National Institute of Dramatic Art.

Okres, w którym żegnała się z "nastoletniością" a witała dorosłość, wspomina jako mroczny. Nosiła wtedy czarne męskie marynarki, przeszła przez fazę subkultur - gotyckiej i punkowej, w pewnym momencie nawet goląc głowę. Mówi, że zaczęło się od niepokojącej, psychodelicznej muzyki której słuchała. Za tym poszła ideologia - zerwanie z tradycją, autorytetami. Wyleczył ją z tego przyjaciel dramaturg. Przeszła na "jasną stronę mocy", choć gdzieś głęboko pokłady mroku w niej drzemią. Zatrzaśnięte na siedem spustów. Tylko w pracy (teatr, plan filmowy) zdarza się jej do nich sięgać.

Po studiach zaczęła karierę na australijskich scenach, stając się cenioną, nagradzaną aktorką teatralną. Grała też małe role filmowe. Przełomem był rok 1997, gdy pojawiła się w wojennym dramacie "Paradise Road" Bruce’a Beresforda u boku sławnych Amerykanek - Glenn Close i Frances McDormand. To wystarczyło, by hinduski reżyser Shekhar Kapur dostrzegł jej potencjał i obsadził w filmie "Elizabeth" w roli młodej królowej Elżbiety I - córki Henryka VIII i Anny Boleyn, jego drugiej żony, straconej dwa lata po urodzeniu dziecka.

Tak zaczęła się jedna z największych kobiecych karier współczesnego kina. Rola Elżbiety I stała się dla Blanchett przepustką do grona najwybitniejszych współczesnych aktorek.

Od królowej Złotego Wieku do Boba Dylana

Film o młodości największej władczyni Wielkiej Brytanii, królowej Złotego Wieku, okazał się obrazem mało elżbietańskim, za to zmienił się we współczesny wywód o mechanizmach dochodzenia do władzy, wpisany w formułę kostiumowego thrillera. Widz, któremu realia XVI wieku są najczęściej obce, otrzymał kawał kina, w którym namiętność mieszała się ze zbrodnią, a kino sensacyjne pojawiało się w historycznym kostiumie.

Opowieść o tym, jak samotna dziewczyna wśród intryg i spisków mogła zostać najpotężniejszą monarchinią ówczesnego świata, zrobiła furorę. Drzwi do Hollywood stanęły przed Blanchett otworem. Zdobyła Złoty Glob i nagrodę BAFTA, a także nominację do Oscara dla najlepszej aktorki. Wydawała się pewną kandydatką do statuetki, gdy - o ironio - pokonała ją Gwyneth Paltrow średnią rolą w nudnym "Zakochanym Szekspirze" (po słynnym PR-owym przekręcie Harveya Weinsteina).

Dla niej nie to jednak było najważniejsze, bo właśnie się zakochała i wyszła za mąż za scenarzystę Andrew Uptona, z którym jest do dzisiaj. Para doczekała się trzech synów, a kilka lat temu adoptowała też dziewczynkę.

Osiem lat później Kapur zdecydował się na kontynuację opowieści o losach królowej. Powstał film "Elizabeth. Złoty Wiek", któremu jednak daleko do świeżości pierwszego obrazu. Reżyser zajął się mrocznym okresem historycznym, jakim dla Anglii był czas konfliktu z Hiszpanią i królem Filipem II. Teraz spotykamy dojrzalszą, pewniejszą siebie królową. W obliczu mnożących się spisków i prób zamachu na jej życie, musi zmierzyć się z oskarżeniami o swoje nieprawowite pochodzenie. Kapur pokazuje, jak staje się niemalże władcą absolutnym. Triumfalne zwycięstwo nad hiszpańską armadą gwarantuje jednak Anglii pokój i bezpieczne wejście w nadchodzący Złoty Wiek.

W tym nazbyt jednowymiarowym filmie nie zawiodły tylko dwa elementy – kostiumy i Blanchett w roli królowej, po raz kolejny za rolę tej samej osoby nominowana do Oscara, co jest ewenementem w historii nagrody.

Role Blanchett w obu tych filmach porównywano z pamiętną kreacją wielkiej Bette Davis w obrazie z 1955 roku "Królowa dziewica". - To dla mnie większy komplement, niż gdybym odebrała Oscara - oceniła aktorka.

Warto wspomnieć, że był to rok 2007 a Blanchett otrzymała dwie nominacje do Oscara, za dwie różne role - prócz tej za Elżbietę I, nominowano ją za genialną interpretację postaci Boba Dylana w "I'm Not There. Gdzie indziej jestem".

Cate Blanchett w "I'm Not There. Gdzie indziej jestem"ITI

Najlepsza aktorka na świecie

Po tym jak Blanchett w "I'm Not There. Gdzie indziej jestem" Todda Haynesa wcieliła się w Boba Dylana, Meryl Streep oceniła: "To najlepsza aktorka na świecie. Niewiarygodne, co pokazała w roli legendarnego muzyka, mało że mężczyzny, to w dodatku niezwykle charakterystycznego!". Sam Dylan był także zachwycony. Bo w peruce niczym stóg siana, czarnych okularach i marynarce nie tyle zagrała piosenkarza, co stała się nim na potrzeby filmu. Zgarbiona, powłócząca nogami, poruszała się jak on, tym samym gestem gryzła opuszki palców i nawet mówiła jego głosem.

W filmowym portrecie Dylana, gdzie sześcioro aktorów wciela się w różne aspekty jego osobowości, Blanchett (nagrodzona za rolę także na festiwalu w Wenecji) zagrała muzyka, gdy porzuca gitarę akustyczną dla elektrycznej i na przekór fanom zmienia się w rockmana. Odsunęła na dalszy plan tak wytrawnych aktorów jak Christian Bale czy dziś już nieżyjący Heath Ledger.

Ale przecież robi to zawsze. Gdy w "Aviatorze" Martina Scorsesego - będącej aktorskim popisem Leonardo DiCaprio opowieści o Howardzie Hughesie - pojawiła się na drugim planie jako Katharine Hepburn, momentalnie zawłaszczyła ekran. Choć w filmie roi się od legend starego Hollywood granych przez Jude'a Lawa, Alana Aldę czy Aleca Baldwina, oprócz głównego bohatera zapamiętujemy przede wszystkim ją. Za rolę odebrała swojego pierwszego Oscara.

Na początku XXI wieku Cate dołączyła, obok Russella Crowe'a, Nicole Kidman i Mela Gibsona do grona australijskich aktorów, którzy zawojowali Hollywood. Dziś nawet posągowa Nicole nie może się z nią równać.

Przypieczętowaniem jej gwiazdorskiej pozycji była rola królowej elfów Galadrieli w adaptacji tolkienowskiej trylogii. Cate twierdzi, że głównym powodem, dla którego przyjęła tę rolę, były elfie, spiczaste uszy, które nosiła na planie. Ma je wciąż. Gdy coś w jej życiu nie działa, wtedy po nie sięga.

Allen i drugi Oscar

Do niedawna mówiła, że spośród wszystkich swoich kreacji najbardziej ceni sobie dwie - "Notatki o skandalu" i melodramatyczną "Carol". Dziś jest zdania, że rola Tár przykryła wszystkie wcześniejsze, ale też wymagała największego nakładu pracy. Warto jednak te dwie wcześniejsze przypomnieć.

W 2006 roku zagrała w niezapomnianych "Notatkach o skandalu" Richarda Eyre’a, gdzie partnerowała legendzie brytyjskiego kina Judi Dench. Historia 40-letniej nauczycielki, która wikła się w romans z 15-letnim uczniem, a sekret powierza dużo starszej koleżance z pracy, zapada w widzach równie głęboko, jak zapadła w samej Cate. Obie aktorki stworzyły tu mistrzowskie, oscarowe kreacje, a statuetkę nareszcie odebrała Dench. Cała afera seksualna jest tylko pretekstem do opisu ich wzajemnej relacji, a film to porażające studium samotności.

Drugi z tytułów to wyróżniona Nagrodą Specjalną w Cannes i całym workiem nominacji do Oscarów, Globów, etc. "Carol" Todda Haynesa, opowiadająca o miłosnym zauroczeniu dojrzałej, bogatej mężatki (Blanchett) i młodej, zahukanej pracownicy sklepu (Rooney Mara). Chyba w żadnym filmie, o ironio, Cate nie była tak wyrafinowaną femme fatale, jak właśnie w tym lesbijskim melodramacie. Dodajmy, że rzecz dzieje się w latach 50. ubiegłego wieku - homoseksualizm jest karalny, a sprzeciwianie się mu stanowi fundament amerykańskiej kultury. Emocjonalna intensywność filmu rozsadza ekran, kreacje Cate i Rooney to już wspinaczka na aktorskie szczyty.

Ale aktorskie szczyty to również rola w eksperymentalnym "Manifesto", który debiutował jako instalacja artystyczna, w wersji kinowej zaś aktorka wciela się w trzynaście postaci i wygłasza fragmenty słynnych manifestów. I o dziwo to działa! No ale do tego trzeba mieć na planie Cate Blanchett.

W 2013 roku nareszcie spotkała się na planie z Woodym Allenem i jeśli ktoś był ciekaw, jak radzi sobie w komedii, to "Blue Jasmine" nie pozostawia wątpliwości, że tak samo genialnie jak w dramacie.

Jej Jasmine właśnie wylądowała na życiowym zakręcie. Straciła męża, luksusową willę, grunt pod nogami i pieniądze na dalsze życie. Aby przetrwać trudny czas, przyjeżdża do przyrodniej siostry mieszkającej w San Francisco. Elegantka przyzwyczajona do wystawnego życia musi mieszkać w niegustownym mieszkanku z Ginger i jej dwoma synami. Przy okazji staje na drodze do szczęścia narzeczonego siostry i generalnie jest nie do zniesienia. Role neurotyczek to zaś domena Cate.

To chyba ostatni naprawdę dobry film Allena, który o szczebel wyżej jeszcze wynosi kreacja Blanchett. Film choć zabawny, jest zarazem dojmująco smutny. Opowieść o tym, że jedynym sposobem na przetrwanie jest wiara w złudzenia, choć nigdy się nie spełnią, przyniosła jej drugiego Oscara.

Tym razem za rolę pierwszoplanową.

Australijka, nie Brytyjka!

Blanchett rzadko decyduje się na role w serialach. Potrzeba było 25 lat, by po "Bordertown" w 1995 roku, w 2020 pojawiła się w miniserialu "Mrs. America", gdzie zagrała prawdziwą postać - radykalną konserwatystkę Phyllis Schlafly, której przyszło żyć w czasach rozkwitu drugiej fali feminizmu.

Schlafly, głosząc, iż miejsce kobiety jest przy mężu i dzieciach, jeździła po całej Ameryce, agitując przeciw poprawce do konstytucji. Czując, że przyda jej się fachowa wiedza, w 1978 roku, w wieku 54 lat, zdobyła dyplom doktora nauk prawnych. Trudno o drugą matkę sześciorga dzieci, która tego dokonała, mimo iż większość już była wówczas dorosła. Tę dwoistość bohaterki świetnie pokazała Blanchett. Dzięki niej nie mamy do czynienia z postacią jednowymiarową, lecz z fascynującą kobietą.

Blanchett od lat dzieli swój czas między Los Angeles, gdzie głównie pracuje, i wiejski dom w Anglii, w którym mieszka z mężem i czwórką ich dzieci. (Znamienne, że swego czasu, nawet sami Brytyjczycy, byli pewnie, że urodziła się w ich kraju!). Ona jednak bardzo tęskni za rodzinną Australią . "To bardzo magnetyczne i żywe miejsce – można mieć niesforne pomysły bez poczucia, że ​​kogokolwiek to obchodzi" - opowiada.

Niebawem pojawi się w filmie australijskiego reżysera Warwicka Thorntona pod roboczym tytułem "The New Boy". Obraz zapowiadany jest jako "hipnotyzująca historia dziewięcioletniego aborygeńskiego chłopca" i kręcony oczywiście w Australii. Aktorka już się na niego cieszy.

Autorka/Autor:Justyna Kobus

Źródło: "The Guardian", tvn24.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24