Oscary 2023. Trzeci Oscar dla Cate Blanchett za rolę w filmie "Tár" to jedyny możliwy wybór

Źródło:
"The Guardian", tvn24.pl
Zwiastun filmu "Tar" reż. Todd Field
Zwiastun filmu "Tar" reż. Todd Field
United International Pictures
"Tar" reż. Todd FieldUnited International Pictures

Oscary 2023 już za moment, oscarowa noc zaplanowana jest na 13 marca 2023 polskiego czasu. Podczas gdy w najważniejszych kategoriach mogą zdarzyć się niespodzianki, jedna decyzja wydaje się oczywista. W kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa jedyny możliwy wybór to Oscar dla Cate Blanchett za rolę w filmie Todda Fielda "Tár" - pisze Justyna Kobus, recenzentka tvn24.pl.

Cate Blanchett ma na koncie dwa Oscary i osiem nominacji do złotych statuetek, cztery Złote Globy i tyle samo nagród BAFTA. Tę ostatnią odebrała w niedzielę 19 lutego za wielką rolę w filmie "Tár" Todda Fielda, wcześniej zgarniając za nią również Złoty Glob. Nie zapominajmy też o wygranym na festiwalu w Wenecji Pucharze Volpiego dla najlepszej aktorki.

Jeśli - jak przewidują zgodnie krytycy i bukmacherzy - dołączy do nich trzeciego Oscara, będzie piątą aktorką w historii, której udała się ta sztuka. Pozostałe to: Katharine Hepburn, która jako jedyna na świecie zdobyła aż cztery statuetki, oraz Ingrid Bergman, Meryl Streep i Frances McDormand.

Kto już widział film Todda Fielda, nie ma wątpliwości, że niezwykła, wielowymiarowa kreacja w roli wybitnej i narcystycznej dyrygentki warta jest wszystkich nagród. 

Nie wydaje się, by którakolwiek z pozostałych czterech nominowanych pań mogła przebić to, co pokazała Blanchett, wcielając się w Lydię Tár.

Cate Blanchett w filmie Todda Fielda "Tár"UIP

Cate Blanchett. Nadprzyrodzone zdolności i charyzma

"Myślę, że jest jedną z największych aktorek w całej historii kina. Etyka pracy i niesamowita dyscyplina nie zawsze przekładają się na świetne aktorstwo, podczas gdy jej zdolności są niemal nadprzyrodzone. Nie wiem, skąd bierze się ten nieokreślony dar, ale aktorzy, którzy go mają, nie zdarzają się często" - mówi o Blanchett reżyser i scenarzysta Todd Field. Film "Tár" stworzył specjalnie dla niej i twierdzi, że by nie powstał, gdyby nie przyjęła roli.

Sama aktorka w wywiadzie dla "Guardiana" na pytanie, co przesądziło o tym, że się zgodziła, wyznała: "Jedną z najciekawszych i niepokojących rzeczy w tym filmie jest to, że nie zachęca do współczucia ani nie oferuje łatwych rozwiązań. Nikt nie jest całkowicie dobry i całkowicie niewinny. To bardzo dopracowana analiza korumpującej natury władzy instytucjonalnej, ale to też film bardzo ludzki, bo w centrum znajduje się ktoś w stanie kryzysu egzystencjalnego".

Lydia Tár. Kim jest bohaterka grana przez Cate Blanchett

Poznajemy Lydię Tár, światowej sławy dyrygentkę i kompozytorkę, gdy jest u szczytu błyskotliwej kariery - jako pierwsza kobieta dyryguje orkiestrą Filharmoników Berlińskich i szykuje się do nagrania V Symfonii Gustava Mahlera, ostatniej, której jej brakuje, by skompletować muzyczne wydawnictwo. Lydia jest także jedną z nielicznych na świecie zdobywczyń EGOT, czyli laureatką czterech najważniejszych amerykańskich nagród przemysłu rozrywkowego: Emmy, Grammy, Oscara i Tony. Wreszcie, jest filantropką, prowadząca wspólnie z pewnym biznesmenem fundację wspierającą młode, utalentowane muzycznie kobiety.

Dość szybko orientujemy się jakim typem człowieka jest Lydia - skupiona wyłącznie na sobie, chorobliwie narcystyczna, pogardliwie traktująca ludzi, którzy od niej zależą. Także swoich studentów, w stosunku do których bywa agresywna i protekcjonalna. Swoją asystentkę Francescę, ambitną młodą dyrygentkę, eksploatuje bezgranicznie, a ta znosi to, licząc na odpowiedzialne stanowisko. Okazuje się też, że fundacja, którą kieruje Tár, w rzeczywistości jest przykrywką dla intymnych kontaktów dyrygentki lesbijki z młodymi kobietami, którym obiecuje pomoc w karierze. Robi to, mimo że jest w stałym związku - jej partnerką, z którą wychowują adoptowaną córkę, jest pierwsza skrzypaczka filharmonii.

Field winduje swoją bohaterkę na sam szczyt, byśmy potem mogli śledzić jej spektakularny upadek. Jak spadać, to z wysokiego konia... Reżyser zostawia na drodze Lydii znaki, wróżby, celowo podsycając nastrój strachu. Cały czas czujemy, że wydarzy się coś złego. Film płynnie przechodzi od dramatu psychologicznego do thrillera, gdy na jaw wychodzi tragedia, do której doszło na skutek drapieżnych nadużyć Tár.

Film nie o tyle o muzyce, co o władzy

Choć opowieść rozgrywa się w świecie muzyków, reżyser i aktorka podkreślają, że nie jest to wcale film o muzyce, lecz o korupcyjnej naturze władzy. Field snuje opowieść z nieznośnym wręcz obiektywizmem, nie ocenia bohaterki ani też jej rywali, którzy strącają ją ze szczytu, gdy filharmonię dopadnie wielki skandal. Inna sprawa, że robią to bez twardych dowodów i bez prawa do obrony. Field wytyka ciemną stronę tzw. "cancel culture", czyli "kultury unieważniania" - zaczynamy się zastanawiać: czy Tár aby na pewno jest winowajczynią, a może także ofiarą?

Pytania, jakie stawia film, nie wybrzmiałyby bez charyzmy Cate Blanchett - to dzięki jej talentowi udało się wygrać niejednoznaczność tej postaci. Mimo to "Tár" wywołał kontrowersje, a nawet zarzuty, że jest "antykobiecy", bo rzekomo pokazuje "kobietę jako oprawcę". Dopatrywano się nawet w nim "zagrożenia dla kobiecego przywództwa", co brzmi absurdalnie. Zwłaszcza w obliczu faktu, że sama aktorka to zdeklarowana feministka.

Blanchett odpowiedziała, że nadużycia władzy nie mają płci, zdarzają się wszędzie. I o nich opowiada ten film.

Czy Cate Blanchett za rolę Lydii Tár zgarnie trzeciego Oscara?UIP

Urodzona, by grać

Todd Field opowiadał, że przygotowując się do roli, Cate zrobiła coś, czego nie widział nigdy u żadnego aktora. "Nauczyła się na pamięć całego scenariusza - nie tylko własnych kwestii, ale też kwestii innych osób, a nawet scenariuszowych adnotacji. Przeprowadziła głęboką analizę" - podkreślał. Oprócz tego uczyła się niemieckiego, brała lekcje gry na pianinie, studiowała internetowe kursy mistrzowskie, prowadzone przez światowej sławy dyrygenta.

Blanchett z muzyką zetknęła się już jako dziecko. Gdy miała dziewięć lat, uczęszczała na zajęcia muzyczne na przedmieściach rodzinnego Melbourne. Nauczycielka, pani McCall, jako pierwsza zauważyła jednak, gdzie tkwi prawdziwy talent Cate. "Pamiętam, jak pewnego dnia grałam na pianinie - wspomina Blanchett - a pani McCall położyła mi dłoń na ręce i powiedziała: 'Nie ćwiczyłaś, prawda?'. Wybuchnęłam płaczem i powiedziałam: 'Nie, nie ćwiczyłam'. A ona wtedy powiedziała: 'Myślę, że powinnyśmy przestać, ponieważ nie sądzę, że chcesz być pianistką. Chcesz być aktorką'. Instynktownie wyłapała, że ja przychodziłam i odgrywałam rolę muzyka" - opowiada aktorka.

A jednak, wybierając studia, wcale nie myślała o aktorstwie.

Dziewczyna z przedmieścia

Cate Blanchett urodziła się w 1969 roku na przedmieściach Melbourne. Matka Australijka pracowała jako sprzedawca nieruchomości, ojciec Amerykanin był podoficerem marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. Gdy miała 10 lat, zmarł na zawał serca, pozostawiając żonę z trojgiem dzieci (Cate ma brata i siostrę).

Jako kilkunastoletnia uczennica szkoły średniej - atrakcyjna, wysoka i bardzo szczupła - zaczęła zarabiać jako modelka. Postanowiła studiować ekonomię. Podczas studiów wyjechała na wakacje do Egiptu. Tam dostała propozycję zagrania epizodu w miejscowym filmie bokserskim. Potrzebowała pieniędzy. Zgodziła się i połknęła bakcyla. Po powrocie do Australii przeprowadziła się do Sydney i zapisała do National Institute of Dramatic Art.

Okres, w którym żegnała się z "nastoletniością" a witała dorosłość, wspomina jako mroczny. Nosiła wtedy czarne męskie marynarki, przeszła przez fazę subkultur - gotyckiej i punkowej, w pewnym momencie nawet goląc głowę. Mówi, że zaczęło się od niepokojącej, psychodelicznej muzyki której słuchała. Za tym poszła ideologia - zerwanie z tradycją, autorytetami. Wyleczył ją z tego przyjaciel dramaturg. Przeszła na "jasną stronę mocy", choć gdzieś głęboko pokłady mroku w niej drzemią. Zatrzaśnięte na siedem spustów. Tylko w pracy (teatr, plan filmowy) zdarza się jej do nich sięgać.

Po studiach zaczęła karierę na australijskich scenach, stając się cenioną, nagradzaną aktorką teatralną. Grała też małe role filmowe. Przełomem był rok 1997, gdy pojawiła się w wojennym dramacie "Paradise Road" Bruce’a Beresforda u boku sławnych Amerykanek - Glenn Close i Frances McDormand. To wystarczyło, by hinduski reżyser Shekhar Kapur dostrzegł jej potencjał i obsadził w filmie "Elizabeth" w roli młodej królowej Elżbiety I - córki Henryka VIII i Anny Boleyn, jego drugiej żony, straconej dwa lata po urodzeniu dziecka.

Tak zaczęła się jedna z największych kobiecych karier współczesnego kina. Rola Elżbiety I stała się dla Blanchett przepustką do grona najwybitniejszych współczesnych aktorek.

Od królowej Złotego Wieku do Boba Dylana

Film o młodości największej władczyni Wielkiej Brytanii, królowej Złotego Wieku, okazał się obrazem mało elżbietańskim, za to zmienił się we współczesny wywód o mechanizmach dochodzenia do władzy, wpisany w formułę kostiumowego thrillera. Widz, któremu realia XVI wieku są najczęściej obce, otrzymał kawał kina, w którym namiętność mieszała się ze zbrodnią, a kino sensacyjne pojawiało się w historycznym kostiumie.

Opowieść o tym, jak samotna dziewczyna wśród intryg i spisków mogła zostać najpotężniejszą monarchinią ówczesnego świata, zrobiła furorę. Drzwi do Hollywood stanęły przed Blanchett otworem. Zdobyła Złoty Glob i nagrodę BAFTA, a także nominację do Oscara dla najlepszej aktorki. Wydawała się pewną kandydatką do statuetki, gdy - o ironio - pokonała ją Gwyneth Paltrow średnią rolą w nudnym "Zakochanym Szekspirze" (po słynnym PR-owym przekręcie Harveya Weinsteina).

Dla niej nie to jednak było najważniejsze, bo właśnie się zakochała i wyszła za mąż za scenarzystę Andrew Uptona, z którym jest do dzisiaj. Para doczekała się trzech synów, a kilka lat temu adoptowała też dziewczynkę.

Osiem lat później Kapur zdecydował się na kontynuację opowieści o losach królowej. Powstał film "Elizabeth. Złoty Wiek", któremu jednak daleko do świeżości pierwszego obrazu. Reżyser zajął się mrocznym okresem historycznym, jakim dla Anglii był czas konfliktu z Hiszpanią i królem Filipem II. Teraz spotykamy dojrzalszą, pewniejszą siebie królową. W obliczu mnożących się spisków i prób zamachu na jej życie, musi zmierzyć się z oskarżeniami o swoje nieprawowite pochodzenie. Kapur pokazuje, jak staje się niemalże władcą absolutnym. Triumfalne zwycięstwo nad hiszpańską armadą gwarantuje jednak Anglii pokój i bezpieczne wejście w nadchodzący Złoty Wiek.

W tym nazbyt jednowymiarowym filmie nie zawiodły tylko dwa elementy – kostiumy i Blanchett w roli królowej, po raz kolejny za rolę tej samej osoby nominowana do Oscara, co jest ewenementem w historii nagrody.

Role Blanchett w obu tych filmach porównywano z pamiętną kreacją wielkiej Bette Davis w obrazie z 1955 roku "Królowa dziewica". - To dla mnie większy komplement, niż gdybym odebrała Oscara - oceniła aktorka.

Warto wspomnieć, że był to rok 2007 a Blanchett otrzymała dwie nominacje do Oscara, za dwie różne role - prócz tej za Elżbietę I, nominowano ją za genialną interpretację postaci Boba Dylana w "I'm Not There. Gdzie indziej jestem".

Cate Blanchett w "I'm Not There. Gdzie indziej jestem"ITI

Najlepsza aktorka na świecie

Po tym jak Blanchett w "I'm Not There. Gdzie indziej jestem" Todda Haynesa wcieliła się w Boba Dylana, Meryl Streep oceniła: "To najlepsza aktorka na świecie. Niewiarygodne, co pokazała w roli legendarnego muzyka, mało że mężczyzny, to w dodatku niezwykle charakterystycznego!". Sam Dylan był także zachwycony. Bo w peruce niczym stóg siana, czarnych okularach i marynarce nie tyle zagrała piosenkarza, co stała się nim na potrzeby filmu. Zgarbiona, powłócząca nogami, poruszała się jak on, tym samym gestem gryzła opuszki palców i nawet mówiła jego głosem.

W filmowym portrecie Dylana, gdzie sześcioro aktorów wciela się w różne aspekty jego osobowości, Blanchett (nagrodzona za rolę także na festiwalu w Wenecji) zagrała muzyka, gdy porzuca gitarę akustyczną dla elektrycznej i na przekór fanom zmienia się w rockmana. Odsunęła na dalszy plan tak wytrawnych aktorów jak Christian Bale czy dziś już nieżyjący Heath Ledger.

Ale przecież robi to zawsze. Gdy w "Aviatorze" Martina Scorsesego - będącej aktorskim popisem Leonardo DiCaprio opowieści o Howardzie Hughesie - pojawiła się na drugim planie jako Katharine Hepburn, momentalnie zawłaszczyła ekran. Choć w filmie roi się od legend starego Hollywood granych przez Jude'a Lawa, Alana Aldę czy Aleca Baldwina, oprócz głównego bohatera zapamiętujemy przede wszystkim ją. Za rolę odebrała swojego pierwszego Oscara.

Na początku XXI wieku Cate dołączyła, obok Russella Crowe'a, Nicole Kidman i Mela Gibsona do grona australijskich aktorów, którzy zawojowali Hollywood. Dziś nawet posągowa Nicole nie może się z nią równać.

Przypieczętowaniem jej gwiazdorskiej pozycji była rola królowej elfów Galadrieli w adaptacji tolkienowskiej trylogii. Cate twierdzi, że głównym powodem, dla którego przyjęła tę rolę, były elfie, spiczaste uszy, które nosiła na planie. Ma je wciąż. Gdy coś w jej życiu nie działa, wtedy po nie sięga.

Allen i drugi Oscar

Do niedawna mówiła, że spośród wszystkich swoich kreacji najbardziej ceni sobie dwie - "Notatki o skandalu" i melodramatyczną "Carol". Dziś jest zdania, że rola Tár przykryła wszystkie wcześniejsze, ale też wymagała największego nakładu pracy. Warto jednak te dwie wcześniejsze przypomnieć.

W 2006 roku zagrała w niezapomnianych "Notatkach o skandalu" Richarda Eyre’a, gdzie partnerowała legendzie brytyjskiego kina Judi Dench. Historia 40-letniej nauczycielki, która wikła się w romans z 15-letnim uczniem, a sekret powierza dużo starszej koleżance z pracy, zapada w widzach równie głęboko, jak zapadła w samej Cate. Obie aktorki stworzyły tu mistrzowskie, oscarowe kreacje, a statuetkę nareszcie odebrała Dench. Cała afera seksualna jest tylko pretekstem do opisu ich wzajemnej relacji, a film to porażające studium samotności.

Drugi z tytułów to wyróżniona Nagrodą Specjalną w Cannes i całym workiem nominacji do Oscarów, Globów, etc. "Carol" Todda Haynesa, opowiadająca o miłosnym zauroczeniu dojrzałej, bogatej mężatki (Blanchett) i młodej, zahukanej pracownicy sklepu (Rooney Mara). Chyba w żadnym filmie, o ironio, Cate nie była tak wyrafinowaną femme fatale, jak właśnie w tym lesbijskim melodramacie. Dodajmy, że rzecz dzieje się w latach 50. ubiegłego wieku - homoseksualizm jest karalny, a sprzeciwianie się mu stanowi fundament amerykańskiej kultury. Emocjonalna intensywność filmu rozsadza ekran, kreacje Cate i Rooney to już wspinaczka na aktorskie szczyty.

Ale aktorskie szczyty to również rola w eksperymentalnym "Manifesto", który debiutował jako instalacja artystyczna, w wersji kinowej zaś aktorka wciela się w trzynaście postaci i wygłasza fragmenty słynnych manifestów. I o dziwo to działa! No ale do tego trzeba mieć na planie Cate Blanchett.

W 2013 roku nareszcie spotkała się na planie z Woodym Allenem i jeśli ktoś był ciekaw, jak radzi sobie w komedii, to "Blue Jasmine" nie pozostawia wątpliwości, że tak samo genialnie jak w dramacie.

Jej Jasmine właśnie wylądowała na życiowym zakręcie. Straciła męża, luksusową willę, grunt pod nogami i pieniądze na dalsze życie. Aby przetrwać trudny czas, przyjeżdża do przyrodniej siostry mieszkającej w San Francisco. Elegantka przyzwyczajona do wystawnego życia musi mieszkać w niegustownym mieszkanku z Ginger i jej dwoma synami. Przy okazji staje na drodze do szczęścia narzeczonego siostry i generalnie jest nie do zniesienia. Role neurotyczek to zaś domena Cate.

To chyba ostatni naprawdę dobry film Allena, który o szczebel wyżej jeszcze wynosi kreacja Blanchett. Film choć zabawny, jest zarazem dojmująco smutny. Opowieść o tym, że jedynym sposobem na przetrwanie jest wiara w złudzenia, choć nigdy się nie spełnią, przyniosła jej drugiego Oscara.

Tym razem za rolę pierwszoplanową.

Australijka, nie Brytyjka!

Blanchett rzadko decyduje się na role w serialach. Potrzeba było 25 lat, by po "Bordertown" w 1995 roku, w 2020 pojawiła się w miniserialu "Mrs. America", gdzie zagrała prawdziwą postać - radykalną konserwatystkę Phyllis Schlafly, której przyszło żyć w czasach rozkwitu drugiej fali feminizmu.

Schlafly, głosząc, iż miejsce kobiety jest przy mężu i dzieciach, jeździła po całej Ameryce, agitując przeciw poprawce do konstytucji. Czując, że przyda jej się fachowa wiedza, w 1978 roku, w wieku 54 lat, zdobyła dyplom doktora nauk prawnych. Trudno o drugą matkę sześciorga dzieci, która tego dokonała, mimo iż większość już była wówczas dorosła. Tę dwoistość bohaterki świetnie pokazała Blanchett. Dzięki niej nie mamy do czynienia z postacią jednowymiarową, lecz z fascynującą kobietą.

Blanchett od lat dzieli swój czas między Los Angeles, gdzie głównie pracuje, i wiejski dom w Anglii, w którym mieszka z mężem i czwórką ich dzieci. (Znamienne, że swego czasu, nawet sami Brytyjczycy, byli pewnie, że urodziła się w ich kraju!). Ona jednak bardzo tęskni za rodzinną Australią . "To bardzo magnetyczne i żywe miejsce – można mieć niesforne pomysły bez poczucia, że ​​kogokolwiek to obchodzi" - opowiada.

Niebawem pojawi się w filmie australijskiego reżysera Warwicka Thorntona pod roboczym tytułem "The New Boy". Obraz zapowiadany jest jako "hipnotyzująca historia dziewięcioletniego aborygeńskiego chłopca" i kręcony oczywiście w Australii. Aktorka już się na niego cieszy.

Autorka/Autor:Justyna Kobus

Źródło: "The Guardian", tvn24.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Aplikacja TikTok domaga się szerokich uprawnień dostępowych podobnie jak inne platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram. Jednak używanie TikToka budzi większe emocje ze względu na powiązania z Chinami - uważa Szymon Palczewski z portalu CyberDefence24. Wtóruje mu Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa serwisu Niebezpiecznik, który zauważa, że ostatecznie to użytkownik kontroluje, jakie informacje komu udostępnia.

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

Źródło:
PAP

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz pochwalił się narodzinami syna w mediach społecznościowych. "Witaj na świecie, synu. Mama i nasz maluch bardzo dzielni" - napisał polityk.

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Źródło:
tvn24.pl

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt". Jak dodaje, "BiH jest najbardziej niestabilnym i narażonym krajem w regionie", a obecna sytuacja jest "najpoważniejsza od rozpadu Jugosławii".

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Źródło:
PAP

Członkowie Stowarzyszenia "Wizna 1939" ekshumowali w Wylinach-Rusi (woj. podlaskie) szczątki polskiego żołnierza, który zginął podczas kampanii wrześniowej. Relacja o tych wydarzeniach przetrwała w pamięci rodziny tutejszego gajowego, który w 1939 roku zauważył ciało na polu i pochował je w pobliskim lesie.

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut fizycznego znęcania się nad dzieckiem usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie 24-latek. W piątek do miejscowego szpitala trafiła trzyletnia dziewczynka. Jej obrażenia wzbudziły podejrzenia lekarzy, że może być ofiarą przemocy. Policja zatrzymała do sprawy matkę oraz jej partnera.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Mamy pierwszą osobę w Polsce ukaraną za mówienie "patodeweloperka", to aktywista Miasto Jest Nasze - informuje współzałożyciel stowarzyszenia i od niedawna stołeczny radny Jan Mencwel. W uzasadnieniu sąd podnosi, że odbiór tego sformułowania jest "negatywny", a w stosunku do dewelopera, o którym pisał aktywista, jest "obraźliwe" i "nie znajduje żadnego uzasadnienia".

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jedna osoba została ranna w karambolu, do którego doszło w Gdańsku na obwodnicy Trójmiasta. Zderzyło się tam sześć samochodów.

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Źródło:
PAP

W drodze do Polski jest fala gorącego powietrza. Kiedy możemy się spodziewać niemal letniej aury? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Źródło:
tvnmeteo.pl

Turysta z USA, który został postrzelony w twarz i okradziony w Nyanga po tym, gdy mapy Google pokierowały go przez cieszącą się złą sławą dzielnicę Kapsztadu, zapowiedział, że pozwie platformę. To już kolejny taki przypadek. Google zapewnia, że traktuje bezpieczeństwo kierowców "bardzo poważnie".

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Źródło:
PAP

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Pniewach (woj. wielkopolskie) trwa dogaszanie pustostanu po dawnym tartaku. Ogień strawił dach budynku. Na miejscu było 15 zastępów strażaków. 

Palił się się budynek po dawnym tartaku. Z ogniem walczyło 15 zastępów straży

Palił się się budynek po dawnym tartaku. Z ogniem walczyło 15 zastępów straży

Źródło:
tvn24.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Nowosiedlice pod Oleśnicą (woj. dolnośląskie). Motocyklista uderzył w ciągnik rolniczy i spłonął razem z pasażerem. Policjanci, którzy wyjaśniają okoliczności zdarzenia, nadal ustalają tożsamość ofiar wypadku

Motocyklista uderzył w ciągnik. Spłonął razem z pasażerem

Motocyklista uderzył w ciągnik. Spłonął razem z pasażerem

Źródło:
tvn24.pl

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas konferencji na temat strategicznych pozwów wniesionych przez wielkie korporacje czy polityków przeciwko partycypacji publicznej, zapowiedział zmiany w Kodeksie karnym. Jego resort ma zacząć pracę nad zniesieniem art. 212 Kodeksu karnego o zniesławieniu.

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Źródło:
oko.press

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Zbliża się czas matur i wyboru kierunku studiów. Państwowy Instytut Badawczy postanowił zapytać polską młodzież w wieku od 17 do 19 lat o to, jak widzą swoją przyszłość. Młodzi najczęściej chcieliby pracować w zawodach takich jak psycholog, programista czy lekarz.

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

Źródło:
tvn24.pl

Najbardziej inwigilowaną grupą czuli się politycy PiS. I oni sami mówili, że uważają, że są podsłuchiwani, bo dyscyplina i utrzymanie klubu jest priorytetem - mówił w "Kawie na ławę" Przemysław Wipler z Konfederacji. - Podgryzacie sobie aorty, kopiecie się po kostkach, nie wierzycie sobie, zaglądacie sobie za firanki, podsłuchujecie siebie nawzajem, inwigilujecie. To jest obraz partii upadłej - powiedział o PiS wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Źródło:
TVN24

Polak był świadkiem jednego z tornad, które w sobotnią noc uderzyły w stan Nebraska. Pogoda zaskoczyła mężczyznę w drodze, co zmusiło go do poszukiwania schronienia na stacji benzynowej. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

Źródło:
Kontakt 24

Iracka gwiazda mediów społecznościowych Ghufran Sawadi, znana jako Umm Fahad, została zastrzelona w piątek wieczorem przed swoim domem w Bagdadzie - poinformowało CNN źródło w policji.

Gwiazda TikToka zastrzelona w Bagdadzie

Gwiazda TikToka zastrzelona w Bagdadzie

Źródło:
CNN
Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Premium

Znajdowała się jedynie 10, 15 centymetrów pod ziemią. Została znaleziona w lesie w gminie Siennica Różana (woj. lubelskie). Mowa o ołowianej pieczęci papieża Benedykta XIV z lat 1740-1758, na którą trafił poszukiwacz z wykrywaczem metali, który chciał odszukać artefakty z czasów I wojny światowej. Zabytek ma trafić do muzeum. Zachował się w bardzo dobrym stanie. 

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Źródło:
PAP

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Już po raz czwarty Fundacja Grand Press uhonoruje Medalami Wolności Słowa Polaków w wyjątkowy sposób zasłużonych dla wolności wypowiedzi. Jak co roku swoich kandydatów mogą wskazywać również obywatele. 

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Źródło:
Fundacja Grand Press

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24