Sofia Vergara i Jessica Alba rywalizowały na najdroższą biżuterię gali: ta pierwsza miała na sobie kolczyki i pierścionki warte razem 8 mln dol., ale u tej drugiej sam naszyjnik kosztował aż 6 mln dol. Jednak to Julianne Moore skradła im tytuł "najlepiej ubranej gwiazdy", dzięki sukni Toma Forda. - Wysłałam do niego maila z pytaniem, czy ma jakąś suknię, a on zaprojektował to cudo specjalnie dla mnie - wyznała.
- Nie było jednej tendencji. Wszystkie gwiazdy kreowały trendy na własną rękę. Jestem pod wrażeniem różnorodności - ocenił ekspert ds. mody Hal Rubenstein z amerykańskiego magazynu "In Style".
Ale jest coś, co łączyło kreacje na czerwonym dywanie tegorocznych Złotych Globów: większość z nich nie pochodzi z kolekcji projektantów mody, które są w sklepach, ale powstała specjalnie na ten wieczór. Adele miała na sobie czarną suknię domu mody Burberry, ręcznie uszytą przez dyrektora kreatywnego brytyjskiej marki, Christophera Baileya. Suknia Jessici Chastain to także ręczna robota, ale domu mody Calvin Klein.
Podobnie ze strojem Rachel Weisz, która pojawiła się na gali z mężem, Danielem Craigiem (w smokingu Toma Forda i słonecznych okularach, których nie zdjął ani na chwilę). - W domu mody Louis Vuitton wykonali tę suknię specjalnie dla mnie. I przysłali mi z Paryża. Idealnie trafili w mój styl - zdradziła aktorka.
Czerwony dywan zapełniony czerwienią
Raf Simons z Diora zrobił to samo, ale dla dwóch aktorek na raz: Jennifer Lawrence i Marion Cotillard. Pierwszej przygotował czerwoną długą suknię z gorsetem, drugiej również czerwoną i bez ramiączek, ale krótszą i asymetryczną. Efekt się spodobał, bo obie panie trafiły na listę "Vogue'a" 10-ciu najlepiej ubranych gwiazd gali.
23-letnia gwiazda "Igrzysk śmierci" wyznała, że zastanawiała się nad wyborem między dwiema sukniami, a decyzję podjęła w ostatniej chwili. Stawiając na kreację Diora z kolekcji haute couture. - I naprawdę nie wiem, co nazwa haute couture oznacza - śmiała się przed kamerami programu "E! Entertainment".
Jej czerwona suknia była jedną z wielu w tym kolorze. Bo czerwony oraz jego odmiany to była najczęściej pojawiająca się barwa w Beverly Hilton Hotel w Los Angeles, która konkurowała z czernią. Wybrały go m.in. Claire Danes (suknia Atelier Versace) i Zooey Deschanel (suknia Oscar de la Renta), a Jennifer Garner (suknia z cekinów Vivienne Westwood), Taylor Swift (suknia projektu Donny Karan) i Naomi Watts (Zac Posen) postawiły na burgundowy.
"Ja tylko wysłałam maila do Toma"
Ale największy aplauz wzbudziła Julianne Moore. Z dwóch powodów: za rolę w miniserialu "Game Change" dostała Złoty Glob, a za kreację autorstwa Toma Forda tytuł "najlepiej ubranej gwiazdy gali". Jej czarno-biała suknia z jedwabnej żorżety z przodu wyglądała bardzo skromnie, ale cała jej uroda ukryta została z tyłu, odsłaniając plecy. 53-latka wyglądała z klasą.
- Ja tylko wysłałam maila do Toma z pytaniem, czy ma jakąś suknię, a on zaprojektował to cudo specjalnie dla mnie - wyznała skromnie aktorka, nie wspominając, że od lat wszystkie jej modowe wybory na czerwony dywan są perfekcyjne, nie tylko te z pracowni jej przyjaciela Toma Forda (u którego zresztą zagrała w debiucie filmowym - w "Samotnym mężczyźnie").
Walka na biżuterię i buty
Na czerwonym dywanie przed hotelem Beverly Hilton rozegrała się walka nie tylko na stroje, ale i dodatki.
Sofia Vergara i Jessica Alba rywalizowały na biżuterię. Ta pierwsza do sukni mało znanego projektanta Michaela Cinco dobrała kolczyki i pierścionki z diamentami Lorraine Schwartz warte razem 8 mln dol. Ale u tej drugiej sam naszyjnik marki Harry Winston kosztował 6 mln dol. Cena przyćmiła nawet suknię projektu Oscara de la Renty z kolekcji na sezon jesień-zima 2013-14.
Tymczasem Nicole Kidman, która nie zachwyciła suknią domu mody Alexander McQueen, próbowała od niej odwrócić uwagę. Odsłaniając stopy ubrane w złote sandałki Manolo Blahnika wołała do fotografów: - Ja kocham moje buty!
Autor: am/jaś / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA, Tom Ford