Meek, Oh Why?: chcę promować inne treści niż materializm i wszechobecną seksualizację

Źródło:
tvn24.pl
Fragment teledysku Meek, Oh Why?, "Uśpienie Agenci"
Fragment teledysku Meek, Oh Why?, "Uśpienie Agenci"
Asfalt Records
Fragment teledysku Meek, Oh Why?, "Uśpienie Agenci"Asfalt Records

- Razem z moimi słuchaczami jesteśmy malutką cząstką świata, ale wierzę, że muzyka i sztuka mają magiczną moc stymulowania tych części ludzkiej duszy i mózgu, które są odpowiedzialne za budowanie naszej wrażliwości - mówi Mikołaj Kubicki, raper występujący pod pseudonimem "Meek, Oh Why?". - Jestem przeciwnikiem agresywnych treści we współczesnych piosenkach, bo uważam, że powinny one służyć do tego, aby nieść ukojenie i skłaniać słuchaczy do refleksji - dodaje w rozmowie z tvn24.pl.

Nazywa się Mikołaj Kubicki, ale publiczności znany jest jako Meek, Oh Why?. Urodzony w 1995 roku jest raperem i trębaczem, a także autorem tekstów. Mimo młodego wieku współpracował już z uznanymi artystami, między innymi z zespołem Voo Voo, Sewerynem Krajewskim i Andrzejem Piasecznym. Swoją pierwszą płytę "Miło było poznać" wydał w 2017 roku. Potem były albumy "Płyta Rodzaju" i "Zachód". Teledysk do tytułowego singla jego trzeciego krążka, w którym gościnie zaśpiewała Sarsa, obejrzały prawie trzy milionów widzów.

W marcu tego roku do fanów trafił czwarty krążek rapera, zatytułowany "Offline", w którym artysta zebrał swoje doświadczenia z dwóch ostatnich lat pandemii. W rozmowie z Esterą Prugar przyznaje, że był to dla niego trudny, choć również ciekawy czas przemyśleń. Zdecydował się podzielić nimi ze swoją publicznością, bo - jak twierdzi - muzyka ma w sobie moc, dzięki której stajemy się bardziej wrażliwi i empatyczni, co w dzisiejszych czasach jest wyjątkowo ważne.

Estera Prugar: Czujesz się częścią pokolenia dzisiejszych dwudziestolatków?

Mikołaj Kubicki: Żyjemy w na tyle specyficznych czasach, że momentami trudno określić, czym jest to pokolenie. Jesteśmy mocno "wyindywidualizowani", jest wśród nas mnóstwo osobowości, a przy tym żyjemy od zawsze w czasach wolności. Na pewno czuję się tego częścią, ponieważ mam poczucie absolutnej niezależności swojej drogi. Wiele osób z mojego rocznika ’95 prezentuje sobą postawę pełną marzeń, wiary i chęci budowania własnej ścieżki, nie czując na sobie ograniczeń społecznych.

Patrząc na historię, udało nam się żyć w dość szczęśliwym ćwierćwieczu. Przynajmniej do tej pory, bo pandemia była dla nas pierwszym wydarzeniem, które zasiało co do tego pewne wątpliwości. Wystarczyła jedna informacja, która w mgnieniu oka obiega świat, by nasze położenie zmieniało się w sposób drastyczny. Nagle coś, co było pewne, jakieś dalekosiężne plany, stały się bezsensowne.

"Offline" odzwierciedla ten przemyślenia?

Długo szukałem koncepcji dla tego albumu, który powstawał przez ostatnie dwa lata. Czułem kronikarską odpowiedzialność. Chciałem uwiecznić ten moment na swojej osi czasu, bo tak nazywam moją dyskografię. Z drugiej strony natłok informacji był w pewnym momencie tak duży, a treści tak mało przyjemne, że wywoływało to w nas strach. Dlatego zastanawiałem się, czy nie lepiej byłoby może napisać coś zupełnie abstrakcyjnego, co pozwoliłoby słuchaczom na chwilę wytchnienia. Finalnie doszedłem do wniosku, że chcę opisać własną dezorientację i dysonans poznawczy, jaki wywołały u mnie te wydarzenia, ale starając się, aby całość zmierzała w kierunku nadziei. Dlatego w tekstach dotykałem aktualnych tematów, choć przepuszczałem je przez własny, delikatnie abstrakcyjny pryzmat.

Analizowałeś wszystko, co się działo?

Tak. I dlatego też w kontekście muzyki bardziej otworzyłem się na współpracę z moim zespołem. Z natury jestem silnym indywidualistą, na poprzednich albumach najbardziej lubiłem siedzieć samemu, kontrolując wszystko od a do zet.

Przez ostatnie dwa lata zdarzało się, że wpadałem w specyficzne gonitwy myśli i zapętlenia, i ta współpraca z chłopakami była dla mnie bardzo terapeutyczna. Potrzebowałem kontaktu z bliskimi dla mnie osobami, zwłaszcza twarzą w twarz, aby nie zapętlić się na zawsze. Tym bardziej, że nachodziło mnie wiele dziwnych i mrocznych przemyśleń.

Meek, Oh Why?: przez ostatnie dwa lata zdarzało się, że wpadałem w specyficzne gonitwy myśliKlaudia Khan

Słychać to także w warstwie muzycznej, która nie jest "zwykłym beatem".

Trafiłaś w moją bolączkę, ponieważ przyszły czasy, w których hip-hop stał się nowym popem. Bardzo często odbiór jest przez słuchaczy upraszczany do właśnie takiej formy, o której wspomniałaś: jest człowiek, który nawija i pisze tekst, a do tego ma jakiś podkład. Dla mnie ten tak zwany podkład może mieć w sobie naprawdę mnóstwo subtelności. Chciałbym, aby odbiorcy mieli większą wnikliwość fakturalną, by nie patrzyli tylko na jedną, wiodącą rzecz, ale wsłuchali się również w wielość instrumentów oraz brzmień.

Oczywiście, nie obrażam się na świat. Wiem, że jest to zapewne moje "zboczenie zawodowe", ale w mojej rzeczywistości publiczność dostrzega te wszystkie kontrapunkty i złożoność utworów.

Nie tylko się nie obrażasz, ale w utworze "Uśpieni agenci" przepraszasz nawet swoich słuchaczy słowami: "wybacz, że rapik znów inteligencki". Z kolei w "Nocnym niebie" porównałeś się do "bota w scrabble’u", co zresztą jest jednym z moich ulubionych tekstów na tym albumie.

Nie będę ukrywać, że mnie również ucieszyło, gdy go znalazłem. Natomiast ja chyba mam trochę taką osobowość. Choć przez te ostatnie dwa lata sporo się we mnie zmieniło, to jednak model mojej osobowości jest z natury dość powściągliwy i często wręcz przepraszający za obecność. Staram się z tego wyleczyć, ponieważ nie uważam siebie za pasożyta społecznego. Mam sporo wątpliwości wobec świata, a to też owocuje wątpliwościami względem siebie samego i moich wyborów.

Nie potrafię zakładać stuprocentowej maski, która miałaby wywindować mnie do osoby idealnej, bo czuję, że niedoskonałości są w nas wszystkich, a to z kolei sprawia, że czasami mam poczucie, jakbym wszystkie swoje wady miał wypisane na twarzy. Przez to znacznie bardziej wolę przeprosić słuchaczy na wstępie, zdradzając najczarniejszą prawdę, niż udawać ideał, którym nie jestem.

Wspomniałeś o bolączce związanej z odbiorem muzyki, ale czy nie jest tak, że wiele popularnych utworów, w tym hiphopowych, jest spłycanych przez samych twórców?

Być może. Sam mam trochę inny system wartości i chcę promować inne treści, niż materializm i wszechobecną seksualizację, ale jestem w stanie to zrozumieć, a nawet docenić. Patrząc na pokolenie moich rodziców, wiem, że wśród ich rówieśników występowało wiele tematów tabu i panował model patriarchatu. Mam wrażenie, że nasze pokolenie obudziło się i zrozumiało, że takie rzeczy są bez sensu. Chcemy być odważni i przebojowi, rozmawiać o rzeczach kontrowersyjnych, przełamując sztuczne bariery.

W pierwszej fazie to na pewno było interesujące, bo mogliśmy obserwować, jak – w ciągle ortodoksyjnym społeczeństwie – obdzierano pewne tematy z tabu. Tylko później, z perspektywy kilku lat, gdy to, co wcześniej szokowało, nagle stało się normą, okazało się, że zacząłem doceniać istnienie tabu. Możliwość bycia delikatnie skrępowanym, niepozwalanie sobie na dezynwolturę słowną powoduje, że różne napięcia czy pożądania stają się silniejsze. Są chwile, gdy jesteśmy skryci i delikatnie zdystansowani, ale przychodzą też momenty, w których sytuacja jest intymna i wtedy – jeśli nie żyjemy w sposób ekshibicjonistyczny – efekty są spotęgowane.

Na miejsce starych, przyszły nowe tematy tabu, jak zdrowie psychiczne, o którym zaczęto mówić w mediach społecznościowych stosunkowo niedawno.

Jestem przekonany, że to będzie ruch falowy – teraz przychodzi czas, w którym będziemy mogli się do tych ewentualnych problemów przyznawać. Coraz rzadziej wizyty u psychoterapeuty są traktowane jak coś, co powinno się ukrywać. Wiele osób zaczyna wręcz mówić o tym głośno, aby w ten sposób dodać odwagi innym. Jest dokładnie tak, jak wtedy, gdy boli nas noga, więc idziemy do ortopedy. Jeśli więc boli nas dusza, to też możemy się zgłosić po pomoc i jest to jak najbardziej dobre, a nie krępujące.

Widzę w mediach społecznościowych coraz więcej znanych osób, między innymi modelkę Bellę Hadid, która wrzuciła zdjęcie siebie, gdy płakała. To pierwsze impulsy "dezinstagramizacji". Sam również to czuję. Nawet w kontekście damsko-męskim. Pamiętam, że kiedyś te pierwsze zdjęcia dziewczyn na Instagramie, nawet jeżeli ich nie znałem, robiły na mnie wrażenie. Dzisiaj, kiedy widzę przeflitrowane fotografie, nie wzbudzają one już we mnie wizualnego pożądania. Także odczuwam ten "renesans" również w sobie. Chociaż akurat jestem szczęśliwy w stabilnym życiu prywatnym, więc też nie mam potrzeby się rozglądać za nikim i patrzę na to stricte badawczo. Widoczne niedoskonałości, czy to odrobina tkanki tłuszczowej, czy nieświadomie rozczochrane włosy – to rzecz ludzka i przez to również pociągająca. Myślę, że to się będzie rozszerzać.

Pisanie płyty było rodzajem autoterapii?

Boję się tak mocnych stwierdzeń, ale na pewno potrzebowałem tej płyty. Po pierwsze dlatego, że moja poprzednia płyta "Zachód" pokazała, że mój wewnętrzny język jest komunikatywny dla szerszej grupy odbiorców. Dzięki temu wyszedłem z klubów na 50 osób do znacznie większych przestrzeni. Moja kariera się rozwinęła i to udowodniło mi, że mam jakąś lekkość – "z ukrycia" potrafię zaskoczyć, bo nikt ode mnie nie oczekuje zbyt wiele. A okazało się, że gdy zrobiłem coś z serca, obok mnie pojawiło się kilka osób, które powiedziały mi: Mikołaj, to jest twój czas i powinieneś coś z tym zrobić.

Koncert w warszawskim klubie "Niebo", na który przyszło 700 osób i 700 gardeł śpiewało moją piosenkę, był czymś, co chciałbym jeszcze powtórzyć. Zwłaszcza że im większa jest publiczność, tym te doświadczenia są bardziej intensywne. Ale też nie chciałbym się stać więźniem tego "sukcesiku", tylko zachować swoją szczerość, bo mam do swojej twórczości dość ideowe podejście. Dlatego potrzebowałem kolejnej płyty, która pozwoliłaby na to, abym mógł zrzucić z siebie ten ciężar i teraz naprawdę czuję dużą swobodę twórczą. W dniu premiery "Offline" miałem w sobie mnóstwo nowych koncepcji i pomysłów.

Natomiast drugim aspektem tego albumu jest fakt, że czas pandemii był dla mnie mocno niejednoznacznym, bo z jednej strony wypełniał go strach przed zjawiskami krańcowymi, jak ciężka choroba i śmierć, ale z drugiej – miałem poczucie uciekającego czasu. Momentami czułem, że byłbym w stanie zaryzykować, choć pewnie dlatego, że nie do końca zdawałem sobie jeszcze sprawę, co naprawdę oznacza ta krańcowość rzeczy. Chciałem "rozerwać szaty" i zrzucić z siebie maskę, wyjść i pocałować kogoś obcego w usta, nie bojąc się jego flory bakteryjnej. Także towarzyszyły mi bardzo skrajne emocje, o których bałem się powiedzieć, bo pandemia na szczęście oszczędziła moją rodzinę i nie zabrała nikogo na drugą stronę, choć były chwilę grozy, ale cały czas zdawałem sobie sprawę z tego, że wiele osób znaczniej ciężej przeszło ten okres i nie chciałem w takiej sytuacji kogoś urazić.

Potrzebowałem oczyszczenia i potwierdzenia tego, że inni rozumieją moje emocje, bo były chwile, kiedy zastanawiałem się, czy w swojej samotności nie zboczyłem na błędną ścieżkę i odkleiłem się za daleko.

Meek, Oh Why?: wierzę, że muzyka i sztuka mają magiczną mocKlaudia Khan

Czego nauczyłeś się przez ostatnie dwa lata?

Zawsze żyłem bardzo szybko – koncerty, wywiady, spotkania. Jestem otwartą osobą, która nie ma problemu z nawiązywaniem relacji, bo jest we mnie empatia i otwartość, nawet na obcych ludzi, z wszelakich sfer. Do tego mam też delikatnie buntowniczą osobowość, co powoduje, że poszukuję pewnej alternatywy, bo uważam, że ona zapewni mi ukojenie. A w momencie, gdy po publikacji "Zachodu" moje życie jeszcze bardziej przyspieszyło, to pojawiło się we mnie pozytywne "malkontenctwo poszukiwawcze", które powodowało, że chciałem się od tego wszystkiego odciąć i pozostać sam, choć na chwilę w trybie offline. Aż nagle zostałem w domu za miastem, wyłącznie w otoczeniu moich bliskich, siłą rzeczy odcięty od tego wszystkiego. I wtedy zdałem sobie sprawę, że to była pewna iluzja.

W czasie pandemii nauczyłem się o sobie tego, że jestem człowiekiem, który musi żyć w społeczeństwie, bo w samotności często trafiam na ślepe zaułki, uciekając na dziwne tory. I z tego, co obserwuję, to chyba większość z nas tego doświadczyła w czasie pandemii.

Sytuacja pandemiczna zaczęła się stabilizować, większość obostrzeń została zniesiona, ale jeszcze zanim to się stało, zamiast upragnionego oddechu, 24 lutego świat obiegła wiadomość o ataku Rosji na Ukrainę.

To był kolejny moment, który zdekonstruował moją wizję świata i Europy. Mam wrażenie, że wcześniej łatwo było zapomnieć o tym, że w Rosji cały czas dochodzi do sytuacji, kiedy ludzie po prostu znikają lub dzieją się inne rzeczy, które świadczą o tym, jaki reżim tam rządzi. Kiedy wybuchła ta wojna i to w sposób, jaki wydawał się już być niemożliwy w dzisiejszym świecie, w pierwszym odruchu byłem bardzo głęboko poruszony wiadomościami, które do nas docierały. Ale mniej więcej po tygodniu, udało mi się te emocje zamknąć w jednym miejscu – cały czas sprawdzam informacje, ale momentami czuję się, jakbym oglądał jakąś symulację i kibicował Ukrainie.

A przecież wiem, że to, co się tam dzieje, to jest najstraszniejszy z dramatów. Jestem wściekły na decydentów, bo nagle znowu życie "małych" ludzi jest w rękach "wielkich". A cały czas pojawiają się nowe doniesienia, jak Bucza, gdzie wydarzenia całkowicie przerosły moje umiejętności wyobrażenia sobie tego, jak bardzo źli potrafią być ludzie. Jeszcze nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić, to przerasta granice mojej wrażliwości, bo widząc to, co się dzieje w Ukrainie, mam ochotę się odciąć i zamknąć w sobie.

Rozmawialiśmy o tej sytuacji w zespole, zastanawiając się, co by się stało, jeśli wojna przekroczyłaby polską granicę i to my musielibyśmy stanąć przed wyborem: uciekać lub zostać i walczyć. Natomiast wiem o tym, że wojny toczą się na świecie praktycznie cały czas, ale kiedy dochodzi do nich gdzieś daleko, to łatwiej jest o tym zapomnieć i żyć dalej... Dochodzę do wniosku, że jestem przeciwnikiem wszelkiego imperializmu, czy to zachodniego, czy wschodniego. Uważam, że politycy powinni być jak najmniej widoczni w naszych codziennych życiach, dając nam narzędzia do tego, abyśmy mogli budować swoje życia tak, jak tego chcemy, a każda ich ingerencja w życie obywateli jest błędem. Nie mówiąc już o tym, co się stało i dzieje w Ukrainie.

Gdzie jest miejsce muzyki i sztuki podczas wojny?

Wydaje się, że ta strefa w takiej sytuacji nie wnosi zbyt wiele, bo nie płynie z niej bezpośrednia pomoc, ale jednak czuję w tym siłę. Przygotowując płytę, mimo że nie miałem wtedy pojęcia, jak blisko jest wojna, spróbowałem napisać utwór, który jest rodzajem nienapastliwego "protest songu”. Nie chciałem nikogo atakować, ale stworzyłem "Uśpionych agentów" jako nieagresywną piosenkę z odniesieniami do polityki.

Razem z moimi słuchaczami jesteśmy malutką cząstką świata, ale wierzę, że muzyka i sztuka mają magiczną moc stymulowania tych części ludzkiej duszy i mózgu, które są odpowiedzialne za budowanie naszej wrażliwości, a ona pociąga za sobą empatię i miłość, w tym do drugiego człowieka. W ten sposób postrzegam rolę muzyki – nie jest to może coś, co przyniesie natychmiastowe efekty, ale na pewno wpływa na nas w sposób, który często dostrzegamy dopiero po latach. Dlatego też jestem przeciwnikiem agresywnych treści we współczesnych piosenkach, bo uważam, że powinny one służyć do tego, aby nieść ukojenie i skłaniać słuchaczy do refleksji. Każdy w nas jest zagoniony, często przytłoczony, tak zwaną prozą życia, a sztuka tworzy przestrzeń do tego, aby spojrzeć również na nasze emocje i w tym dopatruje się jej roli. Ma nas uwrażliwiać, bo ludzie wrażliwi raczej nie wyciągają przeciwko sobie szabli.

O swojej publiczności napisałeś niedawno, że jesteś z niej dumny.

Jestem szczerze dumny. Zwykle nie lubię takiej "socialowej" egzaltacji, ale poczułem, że to jest moment, kiedy – po raz któryś – poczułem się dumny. Kiedyś rozmawiałem o tym z moją mamą, że warto jest być szczerym i dbać o treści, które oddajemy światu, bo nawet jeśli to nie jest widoczne od razu, to po jakim czasie klaruje się konkretna grupa słuchaczy zainteresowanych danym przekazem. Niesamowite jest dla mnie to, że właściwie nie mam już sytuacji, żeby po koncercie ktoś przyszedł do mnie tylko po to, aby zrobić sobie zdjęcie, nie mówiąc nawet "cześć", co kiedyś się zdarzało, ale zawsze z tym walczyłem. Zwłaszcza na początku, kiedy grałem jeszcze mniejsze koncerty, to bywało tak, że z pięćdziesięciu osób, które przyszły, dwadzieścia podchodziło później, żeby ze mną porozmawiać, co doprowadzało do sytuacji, że kończyliśmy grać o godzinie 21:30, a ja wychodziłem z klubu po północy, bo zawsze byłem ciekawy każdej z tych rozmów. Tym bardziej, że wielokrotnie w ten sposób poznałem bardzo wrażliwych i inspirujących ludzi, z których część sama tworzy. Czuję, że gdyby zebrać te osoby spośród mojej publiczności przy wielkim stole, to moglibyśmy przegadać ze sobą mnóstwo abstrakcyjnych tematów, bo są to naprawdę niesamowici ludzie i czuję, że to nie jest relacja jednostronna, w której treści wypływają tylko z mojej strony, ale ja też chłonę te osoby i nasze rozmowy wiele wnoszą do mojej świadomości artystycznej.

Były spotkania, które wyjątkowo mocno utkwiły ci w pamięci?

Były, ale było ich też na tyle dużo, że miewam problemy z zapamiętaniem konkretnych sytuacji, czego żałuję, bo zawsze jestem w tych chwilach szczery, natomiast zdarza się, że niestety ktoś musi mi przypomnieć swoje imię przy drugim spotkaniu. Bardziej odbieram to jako ogół odczuć, bo to nie jest tak, że jedna osoba wypowie jakąś złotą sentencję, którą sobie od razu zapisuje, tylko właśnie zbieram wrażenia z przepływu i lekkości tych dialogów.

Spróbuję to wyjaśnić w ten sposób: mój tata ma firmę budowlaną, jest człowiekiem zadaniowym, który ma konkretne zadania, a po ich wykonaniu przychodzi czas na odpoczynek. Pracuje ze świetnymi ludźmi i często spotykamy się z nimi również w celach towarzyskich, ale wtedy nie mogę sobie do końca pozwolić na to, aby w pełni się otworzyć, bo pewnie dziwnie by na mnie spojrzeli. Pamiętam, że kiedyś zastanawiałem się nad tym, czy może ze mną nie jest przypadkiem coś nie tak, bo od zawsze żyje "w sobie", przyglądając się własnemu wnętrzu, co dla mnie jest normalne, ale przy tego typu konfrontacjach, z osobami mocno osadzonymi na ziemi, mogę sprawiać wrażenie mocno odklejonego. Te wątpliwości zniknęły we mnie właśnie dzięki tym spotkaniom po koncertach – tam zawsze mogę być sobą w pełni, bo pozawalamy sobie wzajemnie odlatywać do naszych abstrakcyjnych bajek.

Okładka płyty "Offline" Meek, Oh Why?

A jak wyglądają powroty z tego abstrakcyjnego, bajkowego świata do codzienności?

Zaczynam się uczyć tego, aby tę energię umieć w odpowiedni sposób przenosić do życia codziennego. Jakkolwiek bym siebie nie oszukiwał, że twardo stąpam po ziemi, to po koncertach, zwłaszcza tych większych, gdzie na scenie działo się mnóstwo rzeczy, była masa dźwięków, a publiczność śpiewała razem ze mną, trochę odlatuję. W takich momentach wielu artystów popełnia błąd i sięga po alkohol lub inne używki, które pozornie dostarczają podobnych wrażeń, ale coś takiego ma krótkie nogi. Zrozumiałem to, gdy pokonałem ten „gen rockandrollowy” w samym sobie, bo dopiero wtedy udało mi się odnaleźć balans.

To znaczy?

Na początku kariery, po powrocie do domu zawsze musiałem się opić, zamówić sobie jedzenie, obejrzeć ileś rzeczy, zagrać na konsoli – dostarczałem sobie małych dawek dopaminy, które miały zapewnić utrzymanie stanu pokoncertowego. Natomiast szybko zorientowałem się, że po dwóch lub trzech dniach takiego sztucznego podtrzymywania emocji, następował u mnie gwałtowny spadek nastroju, co kończyło się nawet dwoma tygodniami, podczas których ogarniało mnie poczucie totalnej beznadziei. Dlatego dzisiaj staram się patrzeć na to z innej perspektywy – każdy koncert pozwala mi na wyprodukowanie pełnej butelki „magicznego, energetycznego eliksiru” i jeśli pierwszego dnia po powrocie powstrzymam te swoje odruchy i zachowam umiar oraz stabilność, to mogę te energię dawkować sobie przez kilka dni. Zamiast dwóch butelek wina, mimo galopujących myśli, staram się wcześniej położyć i wtedy następnego dnia mogę spokojnie posprzątać dom, wynieść śmieci, nastawić kilka prań, pobyć z rodziną.

Czuję, że obie sfery mojego życia – muzyczna i prywatna – zaczynają ze sobą koegzystować i dziś w obu jestem tym samym człowiekiem. Wcześniej faktycznie bywało tak, że wyjeżdżając z domu wchodziłem w rolę, stawałem się postacią "Meek, Oh Why?", a później wracałem do bycia Mikołajem, który nagle zdawał się być taki zwykły i szary. Dzisiaj coraz częściej jestem jednym, spójnym Mikołajem, choć oczywiście cały czas zdarzają mi się jakieś spadki nastroju, jak każdemu, ale teraz odnalazłem stabilność.

Autorka/Autor:Estera Prugar

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Klaudia Khan

Pozostałe wiadomości

Stan zdrowia papieża nieznacznie się poprawił - poinformował Watykan w najnowszym komunikacie. Zapewniono, że lekka niewydolność nerek Franciszka nie stanowi powodu do niepokoju. Kontynuuje terapię tlenem, ale dawki zostały zmniejszone.

Jaki jest stan zdrowia papieża Franciszka. Wieczorny komunikat

Jaki jest stan zdrowia papieża Franciszka. Wieczorny komunikat

Źródło:
Reuters, PAP

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przekazał, że "w tym lub przyszłym tygodniu" może się spotkać z Wołodymyrem Zełenskim i podpisać amerykańsko-ukraińską umowę o minerałach. Jak zaznacza Reuters, przywódca USA dodał, że "w pewnym momencie" spotka się też z Władimirem Putinem, choć 9 maja na paradzie w Moskwie w Dniu Zwycięstwa to prawdopodobnie "trochę za wcześnie".

Donald Trump o spotkaniach z Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem

Donald Trump o spotkaniach z Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem

Źródło:
Reuters, PAP

Agresja Kremla jest przejawem desperackiej walki upadającego imperium - podkreślał na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w czasie debaty poświęconej trzeciej rocznicy wybuchu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Po niej był pytany przez dziennikarzy, czy to nie czas, aby przestać izolować Rosję. - Nie, to jest czas, żeby się zbroić. Jeszcze intensywniej - odparł krótko.

Sikorski: To czas, żeby się zbroić. Jeszcze intensywniej

Sikorski: To czas, żeby się zbroić. Jeszcze intensywniej

Źródło:
PAP, TVN24

W rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę do Zgromadzenia Ogólnego ONZ trafiły dwie konkurencyjne rezolucje. Ukraińsko-europejska domaga się natychmiastowego wycofania rosyjskich sił i nazwała wojnę "rosyjską agresją". Amerykańska wersja nie odnosiła się do napaści Rosji. Inne kraje - w tym Polska - postanowiły ją zmienić i ich poprawki w głosowaniu przeszły. USA w konsekwencji wstrzymały się więc od głosu, a propozycji Ukrainy i jej europejskich sojuszników się sprzeciwiły.

USA wspólnie z Rosją przeciw ukraińskiej rezolucji. A amerykańską zmieniła między innymi Polska

USA wspólnie z Rosją przeciw ukraińskiej rezolucji. A amerykańską zmieniła między innymi Polska

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

34,9 procent badanych oddałoby w wyborach prezydenckich swój głos na kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Karol Nawrocki może liczyć na 24,1 procent poparcia, a Sławomir Mentzen - na 13,6 procent - wynika z najnowszego sondażu pracowni Opinia24. 

Najnowszy sondaż prezydencki

Najnowszy sondaż prezydencki

Źródło:
TVN24

Kamala Harris zorganizowała zespół doradczy i rozważa, czy wystartować w wyborach na gubernatora Kalifornii w 2026 roku, kolejnych wyborach prezydenckich, czy kontynuować karierę poza wybieralnym urzędem - podał "New York Times", powołując się na osobę z otoczenia byłej wiceprezydentki Stanów Zjednoczonych. W sobotę Harris pojawiła się na wydarzeniu transmitowanym w telewizji po raz pierwszy po przegranych wyborach.

Pierwszy taki występ Harris. Odniosła się do Trumpa i Muska

Pierwszy taki występ Harris. Odniosła się do Trumpa i Muska

Źródło:
Reuters, NBC News

Ponad 165 tysięcy osób podpisało się pod petycją w sprawie odebrania kanadyjskiego obywatelstwa Elonowi Muskowi. Miliarder posiada je dzięki matce, która przyszła na świat w mieście Regina, na południu kraju. W uzasadnieniu skierowanego do premiera Trudeau pisma wskazano na powtarzane przez biznesmena sugestie uczynienia z Kanady 51. stanu USA i jego inne, "godzące w interes narodowy" działania.  

Chcą odebrania obywatelstwa Elonowi Muskowi. Liczba głosów pod petycją rośnie

Chcą odebrania obywatelstwa Elonowi Muskowi. Liczba głosów pod petycją rośnie

Źródło:
CTV News, The Guardian

Prezydent USA Donald Trump spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Jest on pierwszym europejskim przywódcą przyjętym w Białym Domu podczas drugiej kadencji Trumpa.

Spotkanie Trumpa z Macronem w Białym Domu

Spotkanie Trumpa z Macronem w Białym Domu

Źródło:
PAP, Reuters

Friedrich Merz, który prawdopodobnie zostanie kanclerzem Niemiec, sygnalizuje zmianę w relacjach transatlantyckich - pisze w poniedziałek BBC, wskazując na ostatnie wypowiedzi szefa CDU na temat NATO i obronności europejskich krajów. BBC ocenia, że "Merz będzie musiał się jednak skonfrontować z rzeczywistością". "Jego plany wymagają bowiem dużych pieniędzy, a niemiecka gospodarka jest w dołku" - przypomina.

"Sejsmiczna zmiana" w stosunkach. "To, czego doświadczamy, nie ma precedensu od 80 lat"

"Sejsmiczna zmiana" w stosunkach. "To, czego doświadczamy, nie ma precedensu od 80 lat"

Źródło:
PAP, BBC

W poniedziałek zebrała się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Po niej premier Donald Tusk przekazał, że "potrzebę politycznej jedności Polaków wobec zagrożenia ze wschodu rozumieli wszyscy". "Tylko Mariusz Błaszczak nie zrozumiał" - dodał. Na jego słowa zareagował szef klubu PiS. "Panie Tusk, jedność Polaków jest ważna, ale przede wszystkim trzeba zadbać o bezpieczeństwo naszej Ojczyzny. A Wy tego nie robicie" - ocenił Błaszczak. Według Szymona Hołowni były szef MON "dokonał szarży w stronę rządu" i premiera osobiście.

Błaszczak "nie zrozumiał" i "dokonał szarży". Szef klubu PiS odpowiada

Błaszczak "nie zrozumiał" i "dokonał szarży". Szef klubu PiS odpowiada

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W poniedziałek zebrała się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. - Kwestie, które są związane z tak fundamentalną dla nas wszystkich sprawą, jaką jest bezpieczeństwo Polski, muszą być realizowane wspólnie, muszą być realizowane ponad politycznymi sporami - oświadczył po posiedzeniu prezydent Andrzej Duda. Tymczasem premier Donald Tusk przekazał, że "potrzebę politycznej jedności Polaków wobec zagrożenia ze wschodu rozumieli wszyscy". "Prezydent, Marszałkowie, liderzy klubów parlamentarnych. Tylko Mariusz Błaszczak nie zrozumiał" - dodał.

Prezydent o sprawach, które "powinny być wolne od politycznej połajanki"

Prezydent o sprawach, które "powinny być wolne od politycznej połajanki"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

W domu dziecka we Włocławku (województwo kujawsko-pomorskie) zmarło dwumiesięczne niemowlę. Prokuratura wstępnie wykluczyła, by ktokolwiek z personelu przyczynił się do jego śmierci. Władze Włocławka wydały w tej sprawie oświadczenie.

W domu dziecka zmarło dwumiesięczne niemowlę

W domu dziecka zmarło dwumiesięczne niemowlę

Źródło:
tvn24.pl

W 2024 roku liczba cudzoziemców zgłoszonych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wzrosła o ponad 65 tysięcy osób - przekazał ZUS. Najwięcej z nich pochodzi z Ukrainy, na drugim miejscu są Białorusini, a na trzecim Gruzini.

Ogromna liczba cudzoziemców w ZUS

Ogromna liczba cudzoziemców w ZUS

Źródło:
PAP

300 osób ewakuowano ze szkoły i okolicznych budynków w Krzyżu Wielkopolskim po tym jak zgłoszono wyczuwalny "mocny zapach gazu". Na miejscu pracowało 10 zastępów straży pożarnej i jednostka chemiczna. Sprawdzili między innymi puste cysterny na torach kolejowych, które stoją tam od niedzieli.

Ewakuowali szkołę i pobliskie budynki. Nietypowa przyczyna

Ewakuowali szkołę i pobliskie budynki. Nietypowa przyczyna

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Irańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Teheranie wezwało w poniedziałek polskiego charge d'affaires Marcina Wilczka. Stało się to po tym, gdy szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski oskarżył władze Iranu o dostarczanie Rosji dronów i rakiet, wykorzystywanych podczas inwazji Kremla na Ukrainę.

MSZ Iranu wezwało polskiego charge d'affaires. Chodzi o słowa Sikorskiego

MSZ Iranu wezwało polskiego charge d'affaires. Chodzi o słowa Sikorskiego

Źródło:
PAP

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła zarzut przekroczenia uprawnień byłemu zastępcy komendanta stołecznego policji. Śledczy uznali, że zatrzymanie demonstrantów z Poznania, którzy jesienią 2020 roku jechali na strajk kobiet do stolicy, było bezpodstawne.

W drodze na protest zatrzymała ich policja. Były zastępca komendanta stołecznego z zarzutem

W drodze na protest zatrzymała ich policja. Były zastępca komendanta stołecznego z zarzutem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, twierdził podczas spotkań z wyborcami, że "nie ma środków na leczenie chorych na raka", bo resort zdrowia miał zabrać 4,2 mld zł przeznaczone na ten cel. O jakie pieniądze chodzi i co się z nimi dzieje?

Nawrocki: zabrano 4,2 miliarda złotych na osoby chore na raka. Wyjaśniamy

Nawrocki: zabrano 4,2 miliarda złotych na osoby chore na raka. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Telewizja Republika przez niemal półtorej godziny pokazywała na żywo oczekiwanie prezydenta Andrzeja Dudy na spotkanie z Donaldem Trumpem. - To się absolutnie nie powinno było ukazać. Nie wiem, w czyim interesie Telewizja Republika to pokazywała. Na pewno nie w interesie Polski ani prezydenta Dudy - komentowała w TVN24 Magdalena Kicińska, wiceprzewodnicząca Rady Polskich Mediów.

Transmisja z oczekiwania. "Nie wiem, w czyim interesie Telewizja Republika to pokazywała"

Transmisja z oczekiwania. "Nie wiem, w czyim interesie Telewizja Republika to pokazywała"

Źródło:
tvn24.pl

34 procent dla KO, 29 procent dla PiS - to wyniki nowego sondażu CBOS, który zapytał respondentów, na kogo oddaliby głos, gdyby wybory do parlamentu odbywały się w drugiej połowie lutego. W badaniu na trzecim miejscu plasuje się Konfederacja z poparciem rzędu 17 procent.

Rośnie przewaga KO nad PiS. Nowy sondaż CBOS

Rośnie przewaga KO nad PiS. Nowy sondaż CBOS

Źródło:
PAP

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński "przyjechał na rutynowe, zaplanowane badania lekarskie na Oddziale Kardiologii" - przekazał dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie Piotr Matej w przesłanym tvn24.pl oświadczeniu. Napisał, iż "nieprawdą jest, że został on powitany kwiatami" oraz to, że "z powodu pobytu pacjenta zamknięto połowę oddziału".

Kaczyński "ciepło przyjęty" w szpitalu. Dyrektor tłumaczy

Kaczyński "ciepło przyjęty" w szpitalu. Dyrektor tłumaczy

Źródło:
tvn24.pl

Naukowcy ustalili, że parzenie herbaty usuwa z wody szkodliwe metale ciężkie. Ich zdaniem odkrycie to dostarcza ważnych informacji, które można wykorzystać w badaniach nad zdrowiem publicznym. "Jeśli ludzie wypiją dodatkową filiżankę herbaty dziennie, być może z czasem zauważymy spadek zachorowań, które są ściśle skorelowane z narażeniem na metale ciężkie" - zauważają badacze.

Popularny napój "usuwa z wody szkodliwe metale ciężkie". Ważne odkrycie naukowców

Popularny napój "usuwa z wody szkodliwe metale ciężkie". Ważne odkrycie naukowców

Źródło:
PAP

Zmarła amerykańska piosenkarka Roberta Flack. Miała 88 lat. Za przebój "Killing Me Softly with His Song" otrzymała nagrodę Grammy.

Nie żyje Roberta Flack. Śpiewała "Killing Me Softly with His Song"

Nie żyje Roberta Flack. Śpiewała "Killing Me Softly with His Song"

Źródło:
Reuters, Guardian
Dzieci siwe ze stresu

Dzieci siwe ze stresu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To wojna w obronie nas wszystkich - napisał w portalu X premier Donald Tusk, komentując trzecią rocznicę wojny w Ukrainie. "Niech nikt nie próbuje podważać sensu tej walki!" - dodał.

Tusk tłumaczy, "dlaczego każdy przyzwoity człowiek stoi dziś przy Ukrainie"

Tusk tłumaczy, "dlaczego każdy przyzwoity człowiek stoi dziś przy Ukrainie"

Źródło:
tvn24.pl

System pieczy zastępczej jest niewydolny i pęka w szwach. Tylko w stolicy Wielkopolski na miejsce w rodzinie zastępczej czeka osiemdziesięcioro dzieci. W skali kraju to nawet 1,5 tysiąca. - Sytuacja jest dramatyczna w całej Polsce. Te liczby dzieci nieumieszczonych są przerażające. (...) Widzimy, jaki to jest systemowy problem. A mówimy o dzieciach, które potrzebują wsparcia w bezpiecznych domach - powiedziała Anna Krakowska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu.

Dzieci potrzebują "tylko" bezpiecznego domu. Muszą czekać w kolejce

Dzieci potrzebują "tylko" bezpiecznego domu. Muszą czekać w kolejce

Źródło:
TVN24

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że 24 lutego 2025 roku wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych - dyrektorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Chodzi o apartamenty, z których korzystał między innymi Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta wspierany przez PiS, wcześniej szef Muzeum IIWŚ.

Jest śledztwo w sprawie pokoi i apartamentów należących do Muzeum II Wojny Światowej

Jest śledztwo w sprawie pokoi i apartamentów należących do Muzeum II Wojny Światowej

Źródło:
tvn24.pl, gov.pl

Rosyjski milioner Paweł Mielnikow został uznany przez fiński sąd w Turku za winnego przestępstw podatkowych, których skazany dopuścił się, kierując firmą z siedzibą w Petersburgu.

"Kolekcjoner wysp" skazany za oszustwa podatkowe

"Kolekcjoner wysp" skazany za oszustwa podatkowe

Źródło:
PAP

Zmiana czasu z zimowego na letni nastąpi w ostatnią niedzielę marca. W nocy z 29 marca na 30 marca przestawiamy wskazówki zegarów z 2.00 na 3.00. Oznacza to, że pośpimy o godzinę krócej.

Zmiana czasu na letni. Kiedy przestawiamy zegarki?

Zmiana czasu na letni. Kiedy przestawiamy zegarki?

Źródło:
tvn24.pl
Tysiące alarmów, miasta obrócone w ruinę, setki zabitych dzieci. Skala rosyjskiej agresji  

Tysiące alarmów, miasta obrócone w ruinę, setki zabitych dzieci. Skala rosyjskiej agresji  

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Jestem dumny z Ukrainy" - oznajmił w trzecią rocznicę inwazji zbrojnej Rosji prezydent Wołodymyr Zełenski. Oddał hołd tym, którzy zginęli i wyraził wdzięczność wszystkim, którzy pracują na rzecz jego kraju.

"Jestem wdzięczny". Wpis prezydenta Ukrainy

"Jestem wdzięczny". Wpis prezydenta Ukrainy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Bohaterowi tego materiału od 12 lat zanikają płuca. Oddycha dzięki butlom z tlenem, ale ich wynajęcie kosztuje, tak jak i prąd, bez którego nie będą działać. Renta już od dawna na to nie wystarcza, więc pożycz, i ma długi. Ogromne. Ratunkiem byłby przeszczep, ale wciąż nie ma na to szans.

Od 12 lat znikają mu płuca. Urządzenia, które podają mu tlen, pracują całą dobę, a ceny prądu są wyższe niż jego renta

Od 12 lat znikają mu płuca. Urządzenia, które podają mu tlen, pracują całą dobę, a ceny prądu są wyższe niż jego renta

Źródło:
Fakty TVN

- Od kilku miesięcy walczę z nerwicą - przyznał Ralph Kaminski w mediach społecznościowych. Piosenkarz opowiedział, że jest w trakcie leczenia i zaapelował, by osoby zmagające się z podobnymi problemami "nie bały się prosić o pomoc".

Ralph Kaminski: od kilku miesięcy walczę z nerwicą, to żaden wstyd

Ralph Kaminski: od kilku miesięcy walczę z nerwicą, to żaden wstyd

Źródło:
TVN24

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie rzekomej notatki podpisanej przez prezydenta Donalda Trumpa. W piśmie tym ma on zakazywać w Białym Domu używania słowa "przestępca". Wyjaśniamy, skąd się wziął taki przekaz.

To słowo jest teraz w Białym Domu zakazane? Nie ma potwierdzenia

To słowo jest teraz w Białym Domu zakazane? Nie ma potwierdzenia

Źródło:
Konkret24

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Do programu Orange Warsaw Festival 2025 dołączyła amerykańska wokalistka Chappell Roan. Wystąpi ona na festiwalu 30 maja. Wcześniej organizatorzy ogłosili występ brytyjskiej wokalistki Charli XCX, która pojawi się na festiwalu dzień później, 31 maja.

Chappell Roan na Orange Warsaw Festival

Chappell Roan na Orange Warsaw Festival

Źródło:
tvn24.pl