Życie Krystyny Skarbek - Polki, która w czasie II wojny światowej pracowała dla brytyjskiego wywiadu - jest idealnym scenariuszem. Postanowiła skorzystać z niego Agnieszka Holland, która w czerwcu rozpocznie zdjęcia do filmu o Polce. Wśród aktorek, które mogłyby zagrać Skarbek wymieniane są Kate Winslet i Eva Green.
Ta ostatnia ze Skarbek ma więcej wspólnego, niż z pewnością się spodziewała grając Vesper Lynd w filmie "Casino Royale", według książki Iana Fleminga pod tym samym tytułem. Lynd jest bowiem wzorowana częściowo na postaci Polki, która miała przejściowy romans z Flemingiem, autorem książek o agencie 007.
Romans z pisarzem, to jednak tylko epizod w burzliwym życiu Polki, które ma pokazać film "Christine: War My Love".
Specjalistka od dywersji
Pochodząca z arystokratycznej polskiej rodziny, dwukrotnie zamężna Krystyna Skarbekprzyjechała do Anglii w 1939 r. Tam przekonała brytyjski wywiad, by ją zatrudnił i pod przybranym nazwiskiem Christine Granville uczestniczyła w misjach specjalnych brytyjskiej SOE (Special Operations Executive), która wykonywała zadania dywersyjne w okupowanej Europie.
Do okupowanej Polski docierała na nartach z Węgier. Stamtąd orzekazała do Londynu m.in. doniesienia o koncentracji niemieckich czołgów, co umożliwiło Churchillowi ostrzeżenie Stalina przed inwazją Hitlera na ZSRR. W okupowanej Warszawie bez przeszkód odwiedziła matkę Stefanię Goldfeder.
Kobieta-dynamit
Po powrocie z jednego z wypadów do Polski została w 1941 r.aresztowana wraz z partnerem Andrzejem Kowerskim przez węgierską policję, która zamierzała ich wydać Gestapo. Granville przekonała jednak węgierskiego lekarza, iż jest gruźliczką, gryząc się w język i pozorując atak krwawego kaszlu.
Z Węgier wydostała się w bagażniku samochodu brytyjskiego dyplomaty Owena O'Malleya, który powiedział o niej, że "z dynamitem potrafi zrobić wszystko, z wyjątkiem połknięcia go".
W 1944 r. została zrzucona do Francji, gdzie organizowała ruch oporu jako Pauline Armand i uwolniła swego dowódcę, belgijskiego agenta Francois Cammaertsa z rąk Gestapo na kilka godzin przed planowaną egzekucją.
Nieuchwytna dla Niemców
Niemcy wyznaczyli wysoką nagrodę za jej wydanie i rozlepili plakaty z jej zdjęciem na stacjach kolejowych, ale nie udało się jej złapać. Pomocne było zapewne jej doskonałe wyszkolenie w technikach walki z użyciem broni. Szkolił ją sam Kim Philby, podwójny brytyjsko-sowiecki agent, który zbiegł do Moskwy w 1963 r.
Nie bez znaczenia była też "wyjątkowa kombinacja żywego temperamentu, kokieterii, osobistego uroku i osobowości", która według słów jednego z jej współpracowników cechowała Skarbek. Mężczyźni nie potrafili się jej oprzeć, a ona sama skwapliwie to wykorzystywała.
Tragiczny koniec niepotrzebnej agentki
Odznaczona Croix de Guerre i Medalem Jerzego, po wojnie Skarbek-Granville miała trudności z przystosowaniem się do normalnego życia. Nikomu niepotrzebna, pozostawiona przez Brytyjczyków samej sobie, musiała parać się zajęciami niezwykłymi dla byłej agentki.
Jej życie miało też niestety iście filmowy koniec. Została zamordowana w 1952 r. przez zazdrosnego psychopatę George'a Muldowneya poznanego na liniowcu kursującym między Southampton a Australią, na którym pracowała jako stewardessa.
Źródło: PAP