- Znikają kobiety z depresją, po pięćdziesiątce. Znikają z heteroradaru, niezależnie od tego, ile politycznej poprawności włożymy w nasze życie i dobrych chęci - stwierdziła Joanna Bator, gość programu "Xięgarnia". Pisarka opowiadała o swej najnowszej książce "Wyspa łza".
Jak mówi Joanna Bator, inspiracją były losy Sandry Valentine, Amerykanki zaginionej w 1989 roku na Sri Lance.
- Nie miałam pomysłu na nową powieść. Miałam w głowie tylko słowa "znikła bez śladu". Wpisywałam w wyszukiwarkę i czytałam historie takich kobiet. Wstrząsające, budujące, straszne, ale jedna przykuła moją uwagę - opowiada Bator.
Brzmienie imienia i nazwiska Sandry Valentine wywołały w jej głowie "burzę, tsunami obrazów i wspomnień, kawałków prozy i wierszy". - To ona zmieściła się w to puste miejsce w mojej wyobraźni - mówi autorka.
Śladami Valentine
Tropem zaginionej pojechała na wyspę wraz z fotografem. - Przeczytałam na początku wszystko co było dostępne o Valentine. Odwiedzałam wszystkie miejsca, gdzie była i rozmawiałam z ludźmi - wspomina Bator.
Jak mówi, już po kilku dniach od przyjazdu okazało się, że będzie się poruszać w świecie mało rzeczywistym i wykreowanym. Miała świadomość, że nie powstanie klasyczna powieść detektywistyczna. Tam, gdzie kończy się trop zaginionej, zaczyna się opowieść o miłości, samotności i pisaniu.
"Znikają z heteroradaru"
Pisarka podkreśliła, że są różne formy znikania kobiet. Jednym z takich zniknięć jest depresja. - Znikają kobiety po pięćdziesiątce. Znikają z heteroradaru, niezależnie od tego, ile politycznej poprawności włożymy w nasze życie i dobrych chęci - kontynuowała Bator i zauważyła, że "nikt nie pragnie starych i brzydkich kobiet".
Joanna Bator - pisarka, publicystka, felietonistka "Gazety Wyborczej", jurorka międzynarodowej Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, laureatka Nagrody Literackiej Nike (2013) za powieść pt. "Ciemno, prawie noc".
„Xięgarnia”- w każdą sobotę o godz. 18:00 oraz w niedzielę o godz. 02.30
Autor: mb,js/ja,rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24