- Klejnoty z Piprahwy zostały odkryte w 1898 roku przez Anglika Williama Claxtona Peppégo. 300 kamieni szlachetnych przez 127 lat pozostawało w prywatnych rękach.
- W maju klejnoty miały trafić na aukcję, ale zaprotestował przeciwko temu indyjski rząd.
- Powrót kolekcji do kraju premier Indii Narendra Modi nazwał "radosnym dniem dla dziedzictwa kulturowego".
W środę indyjskie władze poinformowały, że kolekcja ponad 300 klejnotów, które przez ponad sto lat pozostawały w prywatnych rękach w Wielkiej Brytanii, powróciła do kraju. "Radosny dzień dla naszego dziedzictwa kulturowego! Każdy Hindus byłby dumny, że święte relikwie Buddy wróciły do domu po 127 długich latach" - napisał na X premier Indii Narendra Modi.
Wstrzymana aukcja i groźba od rządu
Powrót klejnotów do Indii to pokłosie aukcji, która miała się odbyć w maju tego roku w domu aukcyjnym Sotheby's w Hongkongu. Pomysł aukcji spotkał się z krytyką ze strony buddystów i badaczy sztuki na całym świecie, ale przede wszystkim rządu Indii, który groził podjęciem kroków prawnych przeciwko Sotheby's, jeśli jej nie wstrzyma. Władze żądały zwrotu klejnotów.
Ostatecznie Sotheby's poinformowało, że klejnoty zakupił indyjski konglomerat Godrej Industries Group. Mają teraz zostać udostępnione na wystawie muzealnej w Indiach. "Sotheby's z radością informuje o umożliwieniu powrotu Klejnotów z Piprahwy do Indii" - przekazał dom aukcyjny w oświadczeniu wydanym w środę wieczorem. Ministerstwo Kultury Indii określiło zakup jako "wyjątkowe partnerstwo publiczno-prywatne".
Do Indii powróciły dokładnie 334 drogocenne kamienie, których wartość na aukcji szacowano na około 100 mln dolarów hongkońskich (ok. 47,6 mln zł). Wśród nich są m.in. ametysty, korale, granaty, perły, muszle oraz złoto. Są zarówno w postaci surowej, jak i przerobionej na wisiorki, koraliki i inne ozdoby - pisze "Guardian".
Historia klejnotów z Piprahwy
Kolekcja została odnaleziona przez Anglika Williama Claxtona Peppégo w 1898 roku w wiosce Piprahwa, uważanej za miejsce narodzin Buddy. Zawierała prawie 1800 pereł, rubinów, topazów, szafirów i wzorzystych złotych płytek oraz urnę, w której znajdowały się kości, uznane za relikwie Buddy. Nicolas Chow, przewodniczący Sotheby's Asia, uważa skarb za "jedno z najbardziej niezwykłych odkryć archeologicznych wszech czasów".
Tuż po odkryciu William Peppé przekazał większość klejnotów i relikwii ówczesnym indyjskim władzom kolonialnym. Znaczna część trafiła m.in. do Muzeum Indyjskiego w Kolkacie. Przez ponad sto lat pozostała część znaleziska - 300 klejnotów - była jednak w prywatnych zbiorach rodziny Peppé w Wielkiej Brytanii. W ostatnich latach prezentowana ją na kilku międzynarodowych wystawach.
Chris Peppé, praprawnuk Williama Peppégo, mówił w maju BBC, że jego rodzina rozważała oddanie relikwii, jednak wszystkie dostępne opcje napotykały na przeszkody, a aukcja wydawała się "najuczciwszym i najbardziej przejrzystym sposobem przekazania tych relikwii społeczności buddyjskiej". Po tym, jak klejnoty powróciły do Indii, przekazał, że jego rodzina jest zadowolona z takiego obrotu sprawy. "Cieszymy się, że (...) klejnoty będą dostępne do oglądania dla szerokiej publiczności".
Autorka/Autor: pb//am
Źródło: Reuters, BBC, Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dzięki uprzejmości Sotheby’s