Harvey Weinstein może zostać wydany stanowi Kalifornia - orzekł sędzia w Buffalo w stanie Nowy Jork. Kalifornijscy prokuratorzy od roku zabiegają o możliwość postawienia Weinsteinowi 11 zarzutów karnych, w tym o gwałt i przemoc seksualną.
Harvey Weinstein, nazywany niegdyś "ostatnim Bogiem Hollywood", w lutym 2020 roku usłyszał wyrok 23 lat więzienia za napaść seksualną w 2006 roku i gwałt w 2013 roku. Wiosną ubiegłego roku trafił do więzienia o maksymalnym rygorze niedaleko Buffalo w stanie Nowy Jork.
We wtorek sędzia hrabstwa Erie Kenneth Case podczas posiedzenia w Buffalo odrzucił argumenty zespołu obrońców Weinsteina i zgodził się na jego ekstradycję do Kalifornii.
Obrońcy Weinsteina zawiedzeni decyzją sądu
Obrońcy skazanego producenta filmowego próbowali przekonywać, że kalifornijscy śledczy nie przedstawili wszystkich wymaganych dokumentów oraz że Weinstein powinien zostać w Nowym Jorku, aby otrzymać potrzebną opiekę medyczną.
Mark Werksman, jeden z obrońców Weinsteina, powiedział agencji Reutera, że są zawiedzeni orzeczeniem sędziego. Zapowiedział, że zwróci się wraz z pozostałymi obrońcami o możliwość wstrzymania transportu swojego klienta do Los Angeles, dopóki ten nie otrzyma niezbędnej opieki medycznej w Nowym Jorku. Zespół adwokatów poinformował sędziego, że ich klient ma zaplanowane dwie operacje związane z problemami medycznymi, które nie zostały ujawnione. Wcześniej mówili, że Weinstein prawie całkowicie stracił wzrok.
11 zarzutów wobec Weinsteina
Prokuratorzy z Los Angeles planują ekstradycję Weinsteina pomiędzy końcem czerwca a połową lipca. Nie wiadomo kiedy miałby rozpocząć się proces, gdyż w Los Angeles większość spraw kryminalnych utknęła w miejscu w związku z ograniczeniami pandemicznymi.
Śledczy z Los Angeles już w lipcu ubiegłego roku starali się o ekstradycję Weinsteina do Kalifornii, ale po części sprawę wydłużyły ograniczenia związane z pandemią COVID-19. 11 zarzutów, które chcą postawić Weinsteinowi prokuratorzy z Los Angeles obejmują: gwałt z użyciem siły, zmuszanie do seksu oralnego i napaść seksualną. Wszystkie zarzuty dotyczą okresu 2004-2013. Jeśli zostałby uznany winnym, grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Producent filmowy zapowiedział apelację od wtorkowej decyzji sądu i podtrzymuje stanowisko, że nie miał żadnych relacji seksualnych bez obustronnej zgody.
Jeden z najbardziej wpływowych producentów w historii
69-letni Harvey Weinstein był jedną z najpotężniejszych osób w Hollywood. W 1979 roku założył z bratem firmę producencką Miramax, która szybko stała się jednym z najważniejszych graczy na rynku rozrywki. W 2012 roku magazyn "Time" uznał Weinsteina za najpotężniejszego człowieka Hollywood. W sumie wyprodukował ponad 300 tytułów. 20 z nich zdobyło nominacje do Oscara dla najlepszego filmu, z czego pięć ostatecznie wygrało, w tym między innymi "Angielski pacjent" i "Jak zostać królem". Sam na koncie ma Oscara za "Zakochanego Szekspira". W sumie twórcy i aktorzy filmów produkowanych przez Weinsteina otrzymali ponad 300 nominacji, z czego 81 razy sięgali po statuetkę.
Afera Weinsteina wybuchła, gdy dziennikarki "New York Timesa" Jodi Kantor i Megan Twohey dotarły do kobiet, które w minionych dwóch dekadach miały być ofiarami wykorzystywania seksualnego. Producent filmowy i telewizyjny miał przez lata nie tylko wykorzystywać seksualnie głównie młode kobiety, które chciały zrobić karierę w show-biznesie, ale także płacić im za milczenie.
Tekst "Harvey Weinstein opłacał przez dekady ofiary molestowania seksualnego" ukazał się 5 października 2017 roku i dał odwagę kolejnym kobietom odwagę do upublicznienia swoich doświadczeń z producentem filmowym. Wśród tych, które odważyły się otwarcie mówić, były: Ashley Judd, Rose McGowan, Angelina Jolie, Lea Seydoux, Cara Delevingne, Tomi-Ann Roberts, Rosanna Arquette, Louise Godbold, Mira Sorvino, Asia Argento, Dawn Dunning, Lucia Evans czy Ambra Batilana Gutierrez. Tak też narodził się globalny ruch #MeToo.
Źródło: tvn24.pl