Tegoroczne rozdanie Oscarów obejrzało zaledwie 34,3 mln widzów w USA. Jest to najniższy wynik od lat. Aktywiści wzywający do bojkotu tegorocznej gali ogłosili sukces. Obserwatorzy odpowiadają, że słaby wynik nie ma nic wspólnego z protestami.
Jak podają amerykańskie media, tegoroczną ceremonię rozdania Oscarów obejrzało zaledwie 34,3 mln osób w USA i jest to najsłabszy wynik od 2008 r., kiedy oscarowa gala przyciągnęła 32-milionową widownię.
Al Sharpton, działacz, który stanął na czele protestujących przeciwko "wybielaniu Oscarów" ogłosił sukces bojkotu."Wysłaliśmy jasny przekaz do Akademii oraz władz wytwórni filmowych, że nie będziemy tolerować żadnych dyskryminujących praktyk" - napisał Sharpton.
Oscary a wyniki box office'u
Chociaż oskarżenia pod adresem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej (AMPAS) o dyskryminację osób kolorowych odbiły się szerokim echem w USA, to eksperci wskazują zupełnie inne źródło słabego wyniku oglądalności. Według obserwatorów, istnieje ścisłe powiązanie pomiędzy wynikiem oglądalności nocy oscarowej a wynikami box office'u filmów, które walczą o statuetkę najlepszego filmu. Statystyki wskazują również zależność związaną z tym, kto prowadzi galę.
Najwyższy wskaźnik oglądalności odnotowywany jest, gdy o miano najlepszego filmu walczą produkcje, które zarobiły setki milionów dolarów. W ostatnim dwudziestoleciu dwa najwyższe wskaźniki oglądalności padły w 1998 roku, kiedy Oscara zdobył "Titanic" (który zarobił ponad 600 mln dolarów w USA) oraz w 2004 r., kiedy tryumfatorem był "Władca Pierścieni: Powrót króla" (ponad 360 mln dolarów w USA). W 2004 roku Oscary obejrzało wówczas w USA 43,7 mln widzów. "Spotlight", który zdobył dwa Oscary: za najlepszy scenariusz oryginalny oraz najlepszy film, według notowań amerykańskiego box office'u zarobił 39 mln dolarów. Film Toma McCarthy'ego jest najmniej dochodowym zdobywcą Oscara od 2009 roku, kiedy najlepszym filmem został "The Hurt Locker. W pułapce wojny". Pośród tegorocznych ośmiu nominowanych tylko trzy produkcje zarobiły w USA więcej niż 100 mln dolarów: "Zjawa", "Marsjanin" oraz "Mad Max: Na drodze gniewu" (film zdobył najwięcej statuetek, aż sześć). Nominowane "Pokój" i "Brooklyn" zarobiły zaledwie odpowiednio 12 mln dolarów oraz 35 mln dolarów. Widoczna jest również zależność pomiędzy wskaźnikiem oglądalności transmisji Oscarów a osobą prowadzącą galę. W zeszłym roku, kiedy prowadzącym był Neil Patrick Harris, galę oglądało 37,3 mln osób, a jedna z najlepiej ocenianych w roli oscarowego gospodarza ostatnich lat - Ellen DeGeneres (2014 r.) - przyciągnęła przed ekrany 43,7 mln widzów.
Kryzys amerykańskich nagród?
Amerykańscy komentatorzy podkreślają, że tego typu próba oceny przyczyn niskiej oglądalności Oscarów powinna zostać uzupełniona szerszym kontekstem.
Relacje telewizyjne rozdania najważniejszych nagród w tym roku odnotowują wyraźny spadek oglądalności. Rozdanie nagród Grammy miało najgorszy wynik od sześciu lat, Emmy - najgorszy w swojej historii. Nawet słynny finał rozgrywek SuperBowl w porównaniu z poprzednimi dwoma edycjami zanotował spadek oglądalności, chociaż ciągle wskaźnik utrzymuje się na poziomie powyżej 100 mln widzów.
Autor: tmw/kk / Źródło: Variety, The Hollywood Reporter, Deadline, The Guardian,