Fani kina niezależnego znają ją z głośnej "Przechowalni numer 12", za którą odebrała m.in. nagrodę Gotham. Po tym, co 26-letnia Brie Larson pokazała jednak w nominowanym do Oscara "Pokoju", Robert Redford miał powiedzieć: "Chyba mamy następczynie Meryl Streep. I być może laureatkę nadchodzących Oscarów". Walcząca o złotą statuetkę dla najlepszej aktorki m.in. z wielką Cate Blanchet i Jennifer Lawrence, Larson uchodzi za faworytkę, na co wskazują zgarniane hurtowo nagrody.