"Chłopaki płaczą" Michała Buszewicza w Teatrze Dramatycznym. Jakie są konsekwencje niepłakania

Źródło:
tvn24.pl
"Chłopaki płaczą" reż. Michał Buszewicz
"Chłopaki płaczą" reż. Michał Buszewiczreż. wideo: Michał Dobrucki / Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy
wideo 2/6
"Chłopaki płaczą" reż. Michał Buszewiczreż. wideo: Michał Dobrucki / Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy

Chłopaki nie płaczą? Nieprawda. Michał Buszewicz w spektaklu "Chłopaki płaczą" w warszawskim Teatrze Dramatycznym sonduje, jakie mogą być skutki duszenia w sobie emocji, nieprzepracowanych traum.

"Męskie łzy istnieją. Co więcej, wszyscy ich potrzebujemy. Potrzebujemy, jako społeczeństwo, mężczyzn potrafiących okazywać emocje" - czytamy w opisie spektaklu "Chłopaki płaczą" w reżyserii Michała Buszewicza, wystawionego na Małej Scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego. Spektaklu zrealizowanego z niezwykłą rozwagą i odpowiedzialnością za podnoszone w nim kwestie.

Według oficjalnych statystyk polskiej policji, w ostatnich latach codziennie odnotowuje się w naszym kraju średnio 15 samobójstw. 12 z nich to samobójstwa mężczyzn. - Suicydologia mówi, że próba samobójcza jest wołaniem o pomoc. Mężczyźni w momencie, gdy podejmują decyzję samobójczą, sięgają po bardziej skuteczne metody. To wynika przede wszystkim z tego, że mężczyźni nie proszą o pomoc. Wychowywani są w przekonaniu, że muszą być silni, odpowiedzialni, że ze wszystkim muszą radzić sobie sami, że nie mogą okazać słabości, nie mogą płakać, tylko zaciskać zęby, zgodnie z pokutującym przekonaniem, że mężczyźni nie powinni mówić o emocjach. Słyszę często od panów, że stale muszą się z czymś mierzyć, nie mogą zawieść czyichś oczekiwań i nie mają nikogo, z kim mogliby o tym porozmawiać. Ale pojawia się pytanie: jak długo można zaciskać zęby? - mówiła w lipcu ubiegłego roku w rozmowie z tvn24.pl dr Halszka Witkowska, koordynatorka platformy edukacyjno-pomocowej "Życie warte jest rozmowy" i sekretarz Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego. 

JEŚLI DOŚWIADCZASZ PROBLEMÓW EMOCJONALNYCH I CHCIAŁABYŚ/CHCIAŁBYŚ UZYSKAĆ PORADĘ LUB WSPARCIE, TU ZNAJDZIESZ LISTĘ ORGANIZACJI OFERUJĄCYCH PROFESJONALNĄ POMOC - ZARÓWNO DZIECIOM, JAK I DOROSŁYM.

"Złość niewyzłoszczona, płacz niewypłakany"

Te obserwacje znajdują odzwierciedlenie w scenariuszu Buszewicza "Chłopaki płaczą", chociaż - jak mówił wielokrotnie w wywiadach - obrał nieco inny punkt wyjścia przy pisaniu tego tekstu. - W spektaklu przyglądamy się tej złości niewyzłoszczonej, płaczowi niewypłakanemu i smutkowi nieprzeżytemu. Tym wszystkim emocjom, które są ukryte - stwierdził reżyser w rozmowie z Magdaleną Dubrowską ("Gazeta Wyborcza").

Karol Wróblewski, Henryk Niebudek, Paweł Tomaszewski w "Chłopaki płaczą" Michała Buszewiczafot. Michał Dobrucki / Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy

Akcja "Chłopaki płaczą" osadzona jest na jednym z miejskich basenów. To tu wieczorami spotyka się sześciu mężczyzn. Każdy z nich jest inny, każdy przychodzi, żeby "wypływać" z siebie coś innego. Każdy z nich ma swoje strategie przetrwania, bo przecież "mężczyzna musi być silny", mężczyzna nie prosi o pomoc. A w każdym z nich - jak i w każdym człowieku - tkwi ogromna potrzeba zrozumienia, nawiązania relacji opartej na szacunku i zaufaniu. Dzięki świetnie przygotowanej scenografii autorstwa Doris Nawrot (również autorka kostiumów), płynnie przechodzimy z jednej historii w kolejną.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Naszym wspólnym zadaniem jest odczarować seks"

Osobiste wyznania, które reżyser "sfabularyzował"

A te opowieści nie są wyłącznie efektem literackiej wyobraźni scenarzysty. Buszewicz wielokrotnie prace nad poszczególnym scenariuszem czy dramatem zaczynał od warsztatów. W przypadku "Chłopaki płaczą", w pierwszych warsztatach wzięli udział członkowie zespołu aktorskiego. W ten sposób wyłoniła się obsada. W tych spotkaniach, rozmowach, aktorzy dzielili się własnymi doświadczeniami, traumami, sytuacjami, w których pojawiały się skrajne emocje. Są to osobiste wyznania, które później Buszewicz "sfabularyzował". Z ogromnym szacunkiem i bardzo odpowiedzialnie pominął prywatne szczegóły tych opowieści i wyciągnął z nich to, co najważniejsze, w czym każda osoba na widowni może odnaleźć własne doświadczenia.

Kolejne warsztaty, w których uczestniczyła obsada, to zajęcia z choreografką Katarzyną Sikorą. Należą się jej słowa największego uznania. Dzięki jej pomysłowi na ruch sceniczny i choreografie, nawiązujące do pływania synchronicznego, baletu wodnego. Te taneczne fragmenty pełnią wiele funkcji. Przede wszystkim łączą poszczególne części w całość, a także dają możliwość widowni złapać oddech. A wisienką na torcie jest muzyka Baascha.

Baaschfot. Michał Dobrucki / Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy

"Chłopaki płaczą" są fenomenalnym przykładem spektaklu, w którym bardzo szybko łączy się emocjonalna wieź między aktorami i publicznością. Tworzy się bezpieczna przestrzeń, w której można płakać, śmiać się, zasmucić. Poruszane przez Buszewicza wątki niejednokrotnie budzą dyskomfort, ale dzieje się to w atmosferze, w której czuć, że obsada napędzana jest energią z widowni.

Płakać czy nie płakać, oto jest pytanie

Chociaż tytuł jest parafrazą oklepanego, nieprawdziwego truizmu: "chłopaki nie płaczą", to odnoszę wrażenie, że o samym płaczu jest tu niewiele. Nie o to w tym chodzi, choć warto wiedzieć, że z perspektywy badań biofizjologicznych i neurobiologicznych płacz osoby dorosłej (wywołany silnymi emocjami) jest najczęściej reakcją fizjologiczną, która nie ma nic wspólnego ze "słabością" czy "zrezygnowaniem". Najogólniej i najprościej rzecz ujmując: płaczemy, gdy mózg powraca do stanu równowagi i "ozdrowienia" po nagłym bądź długotrwałym stanie napięcia, w trakcie którego uruchamia się poczucie zagrożenia - mechanizm "walcz lub uciekaj". Oznacza to, że łzy pojawiają się najczęściej wtedy, gdy spada napięcie, poziom adrenaliny, i jest to etap procesu wracania do "równowagi". Współczesna psychologia zwraca uwagę na "nadreakcje" względem dorosłej osoby płaczącej. Widok płaczącego czy płaczącej budzi w innych naturalną potrzebę działania, co może jedynie pogorszyć sytuację, chociażby wzbudzić poczucie wstydu. W takich sytuacjach zaleca się pozwolić się wypłakać, a także zadbać o komfort danej osoby: nie dopytywać, nie pocieszać, nie skłaniać do tłumaczenia się z emocji.

W "Chłopaki płaczą" reżyser serwuje całą paletę pytań, które oscylują wokół jednego: dlaczego mężczyźni tłumią, wypierają emocje i stany napięcia. Sonduje najróżniejsze konsekwencje niepłakania. Przygląda się temu, jak długo człowiek może "dawać radę", negować swoją słabość.

Chociaż w centrum spektaklu są mężczyźni, to jego przekaz jest neutralny płciowo.

"Edukacja seksualna" reż. Michał Buszewicz
"Edukacja seksualna" reż. Michał BuszewiczPiotr Nykowski / Teatr Współczesny w Szczecinie

"Ludzki" teatr Buszewicza

Michał Buszewicz po raz kolejny udowodnił, że w polskim teatrze nie ma sobie równych, przynajmniej w pokoleniu milenialsów. Jako dramaturg, dramatopisarz i scenarzysta ma niezwykły zmysł wyłapywania z rzeczywistości tego, co ważne i uniwersalne. Nie ogranicza się jednak do własnych obserwacji, odczuć czy przekonań. Zamiast tego konsultuje swoje teksty z profesjonalistami, ekspertami, praktykami. Z ogromną odpowiedzialnością sięga po niejednokrotnie bardzo delikatne aspekty emocjonalności, korzystając z rzetelnej wiedzy naukowej. Dzięki temu jego spektakle są bardzo "ludzkie". W tych tekstach nie ma protekcjonalnej postawy artysty, narracyjnych fikołków, intelektualnego efekciarstwa, światopoglądowych manifestacji. W wyjątkowy sposób korzysta z komizmu. Ma świadomość, że śmiechem nie wszystko da się załatwić, ale dzięki niemu można o wiele łatwiej trafić do publiczności. Jeśli u Buszewicza pojawia się śmiech, to tylko po to, żeby oswoić to, co niewygodne, co budzi dyskomfort.

Michał BuszewiczFot. Dawid Ścigalski /dzięki uprzejmości Michała Buszewicza

Jako reżyser również ma niezwykłą łatwość tworzenia sztuki (nie tylko teatralnej), która może być bezpieczną przestrzenią do szczerych rozmów, bardzo osobistych wyznań. Bez trudu można dostrzec w "Chłopaki płaczą" jego reżyserską wizję, którą zrealizował we współpracy z rewelacyjną obsadą. Henryk Niebudek, Robert T. Majewski, Paweł Tomaszewski, Waldemar Barwiński, Mateusz Górski i Karol Wróblewski są niesamowici.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kibice i aktorzy Teatru Żydowskiego spotkali się na jednej scenie

Buszewicz świadomie unika kontrowersji, bo można odnieść wrażenie, że konsekwentnie realizuje swoją wizję teatru na dialogu, otwartości, szczerości i zrozumieniu. Jego teatr nie wyklucza, nie bawi się w polityczne potyczki czy pasywno-agresywne wycieczki w kierunku jakiejkolwiek grupy społecznej. A to wcale nie oznacza braku zaangażowania w rzeczywistość. Jest wręcz przeciwnie. W krajobrazie bardzo głębokich podziałów społecznych Buszewicz szuka tego, co wspólne. Przesadzam? Nie sądzę. Oczywiście, można znaleźć w jego tekstach czy spektaklach pewne potknięcia, niedociągnięcia. Ale nie o perfekcję tu chodzi. 36-letni twórca nigdy na perfekcyjnego, wybitnego nie pozował, a w karierze niejednokrotnie przypominał, że bycie niedoskonałym jest OK.

Waldemar Barwiński w "Chłopaki płaczą" Michała Buszewiczafot. Michał Dobrucki / Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy

"Chłopaki płaczą" - premiera 23.03.2023 r., Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy - Mała Scena

scenariusz i reżyseria: Michał Buszewicz scenografia i kostiumy: Doris Nawrot choreografia: Katarzyna Sikora muzyka: Baasch reżyseria światła: Aleksandr Prowaliński wideo: Michał Dobrucki obsada: Waldemar Barwiński, Robert T. Majewski, Henryk Niebudek, Mateusz Górski/Piotr Sitkiewicz, Paweł Tomaszewski, Karol Wróblewski

--- Przy pisaniu tekstu korzystałem z: "Dlaczego chłopaki płaczą. Brak męskich łez może mieć przykre konsekwencje" (rozmowa Michała Buszewicza i Magdaleny Dubrowskiej, opublikowana na łamach "Gazety Wyborczej") oraz z materiałów Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: fot. Michał Dobrucki / Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Chorują pacjenci, lekarze i cały personel. Warszawski Szpital Południowy jest niemal sparaliżowany przez grypę. Tak źle nie było od dawna. Fala zakażeń rozlewa się zresztą po całym kraju. Chorych przybywa, a do końca sezonu jeszcze daleko.  

"Takiego gwałtownego ataku się nie spodziewaliśmy". Praca szpitala na granicy paraliżu

"Takiego gwałtownego ataku się nie spodziewaliśmy". Praca szpitala na granicy paraliżu

Źródło:
Fakty TVN

- Prezydent Andrzej Duda wszystkie ustawy niszczące polski wymiar sprawiedliwości, cały system ustrojowy, podpisywał. Odpowiedzialność za ten chaos ponosi prezydent - mówił w "Kropce nad i" członek PKW Ryszard Kalisz. Komentował przyjęcie przez Sejm ustawy incydentalnej, na mocy której - jeśli wejdzie w życie - o ważności wyborów nie będzie orzekała nieuznawana izba Sądu Najwyższego. 

"Odpowiedzialność za ten chaos ponosi prezydent"

"Odpowiedzialność za ten chaos ponosi prezydent"

Źródło:
TVN24

Najbogatszy człowiek świata i jeden z najważniejszych stronników Donalda Trumpa znowu miesza się w wewnętrzną politykę Niemiec. Elon Musk poparł skrajnie prawicową Alternatywę dla Niemiec i przekonywał widownię na wiecu, że Niemcy powinni odejść od ciągłego poczucia winy za dawne grzechy.

Republikański senator po słowach Muska: boję się, że tracimy 80 lat historii

Republikański senator po słowach Muska: boję się, że tracimy 80 lat historii

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Służby interweniowały na jednej ze stołecznych ulic wobec pijanego mężczyzny z urazem głowy. Trafił on do karetki, w której czekał na przyjęcie na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy Lindleya. W międzyczasie zasnął. Kiedy się obudził, stał się agresywny, zaatakował ratownika medycznego.

Czekał w karetce na przyjęcie do szpitala. Zaatakował ratownika medycznego

Czekał w karetce na przyjęcie do szpitala. Zaatakował ratownika medycznego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum poinformowała, że jej kraj przyjął w ciągu ostatniego tygodnia ponad 4 tysiące osób deportowanych ze Stanów Zjednoczonych. W ramach programu "Meksyk bierze cię w objęcia" w przygranicznych miastach postawiono obozy namiotowe dla dziesiątków tysięcy osób, gdzie mają one otrzymać schronienie, żywność i opiekę medyczną.

Przyjęli cztery tysiące deportowanych z USA, w tym obywateli innych państw

Przyjęli cztery tysiące deportowanych z USA, w tym obywateli innych państw

Źródło:
PAP

- Ataki hybrydowe przeprowadzane między innymi na Bałtyku nie powinny pozostawać bez odpowiedzi - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Podkreślił, że nie może być tak, że statki rosyjskiej floty cieni "niszczą prywatną własność europejskich krajów i że to pozostaje bez konsekwencji".

Sikorski: nie może być tak, że stare krypy niszczą prywatną własność

Sikorski: nie może być tak, że stare krypy niszczą prywatną własność

Źródło:
PAP

We wtorek po godzinie 5 polskiego czasu blisko Ziemi przeleci asteroida wielkości szkolnego autobusu. 2025 BS4 porusza się z prędkością 16 kilometrów na sekundę i minie naszą planetę w odległości około 822 tysięcy kilometrów. Wydarzenie poprzedzi przelot innego ciała niebieskiego, 2025 BF5.

Jest wielkości autobusu i mknie szybciej niż pocisk. Przeleci koło nas jeszcze tej nocy

Jest wielkości autobusu i mknie szybciej niż pocisk. Przeleci koło nas jeszcze tej nocy

Źródło:
Newsweek, NASA CNEOS, naukawpolsce

"Wybory" się odbyły, frekwencja dopisała, a główny bohater triumfuje. Na Białorusi wszystko zgodne ze scenariuszem. To będzie siódma kadencja Aleksandra Łukaszenki. Poparcie dla niego nie jest stuprocentowe, ale niewiele brakuje. "To wszytko to stuprocentowa fikcja" - mówi białoruska opozycja, a komentatorzy zwracają uwagę na incydent przed lokalem wyborczym.

Incydent z psem Łukaszenki. Komentatorzy: najlepiej oddał stosunek do wyborów

Incydent z psem Łukaszenki. Komentatorzy: najlepiej oddał stosunek do wyborów

Źródło:
Fakty TVN

Henrik Landerholm, doradca premiera Szwecji do spraw bezpieczeństwa narodowego, w poniedziałek zrezygnował ze stanowiska. Wcześniej media ujawniły, że mógł narazić bezpieczeństwo kraju, zostawiając tajne dokumenty po spotkaniu. W sprawie wszczęto śledztwo.

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Źródło:
PAP

- Nasze myśli powinniśmy skierować ku milionom ofiar, które nigdy nam nie powiedzą, co przeżywały, co czuły, ponieważ pochłonęła je Zagłada - powiedział Marian Turski, ocalały z nazistowskiego obozu Auschwitz, podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy jego wyzwolenia. Tova Friedman mówiła, że "wszyscy mamy obowiązek nie tylko pamiętać, ale także ostrzegać i uczyć, że nienawiść rodzi więcej nienawiści". Głos zabrali także Janina Iwańska i Leon Weintraub.

"Została nas tylko garstka"

"Została nas tylko garstka"

Źródło:
TVN24, PAP

- Ocalali z Auschwitz nie przyjechali po to, żeby tylko wspominać. Oni tu przyjechali dla nas i to, że dzisiaj mówią językiem ludzi mocno zaniepokojonych, to bardzo wiele świadczy - powiedział w "Faktach po Faktach" w dniu 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński. Zapytany, jak opowiadać o Holokauście, żeby to w nas zostawało trwale, mówił, że fundamentalna jest edukacja, natomiast "druga rzecz to jest nauczenie nas samych, co to jest pamięć". Podkreślił, że "nauka historii to nie jest to samo, co nauka pamięci".

"Za mało wzmacnialiśmy odporność młodych pokoleń na demagogię i populizm"

"Za mało wzmacnialiśmy odporność młodych pokoleń na demagogię i populizm"

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski miał zapewnić marszałka Sejmu Szymona Hołownię, że "z jego strony jest zielone światło dla procesu ekshumacji" ofiar rzezi na Wołyniu. Pełnomocnik rządu do spraw odbudowy Ukrainy Paweł Kowal mówił w "Faktach po Faktach", że "pierwsze wnioski są analizowane", a "niektóre są już w trakcie realizacji". Nie zdradził jednak daty rozpoczęcia prac ekshumacyjnych.

Co z ekshumacjami na Wołyniu? "Jestem przekonany, że to unikalny moment"

Co z ekshumacjami na Wołyniu? "Jestem przekonany, że to unikalny moment"

Źródło:
PAP, TVN24

Policjanci poszukują napastnika, który w poniedziałek około godziny 15 zaatakował 60-letniego mężczyznę ostrym narzędziem w Olkuszu (woj. małopolskie). - Życiu poszkodowanego nie zagraża niebezpieczeństwo. Robimy co w naszej mocy, żeby jak najszybciej ustalić tożsamość sprawcy i go zatrzymać - przekazuje komisarz Marcin Kwiecień z olkuskiej komendy miejskiej.

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Notowania największych amerykańskich firm związanych z rozwojem sztucznej inteligencji (AI) oraz jej infrastrukturą zaliczyły ostry spadek na giełdzie. Pojawienie się DeepSeek podało w wątpliwość dotychczasowy model rozwoju AI, który opierał się na gigantycznych inwestycjach - wskazał "Washington Post".

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

Źródło:
Reuters, PAP

W poniedziałek opublikowany został list gończy za Dawidem Danielem Złotkowskim, który w centrum Głogowa (Dolnośląskie) próbował potrącić autem przechodniów. Wcześniej decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu wydał sąd.

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Artur Olech został odwołany ze stanowiska prezesa PZU. Taką decyzję podjęła rada nadzorcza - poinformowała spółka w komunikacie. Rada powołała jednocześnie Andrzeja Klesyka do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu.

Prezes PZU odwołany

Prezes PZU odwołany

Źródło:
PAP

Ekolodzy i sąsiedzi Chin obawiają się konsekwencji budowy zapory wodnej, którą Pekin wznosi w Tybecie. Choć ma to być największy tego typu obiekt na świecie, nie podano szczegółów projektu. - Dyskrecja Chin podsyca nieufność - ocenia ekspertka cytowana przez "The New York Times".

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

Źródło:
The New York Times, tvn24.pl

W Walencji termometry w poniedziałek pokazały prawie 27 stopni Celsjusza. To najwyższa w ponad stuletniej historii pomiarów temperatura w styczniu. Miejscami było jeszcze goręcej. Niezwykłe ciepło jest związane z burzą Herminia, która zaledwie kilkaset kilometrów dalej przyniosła intensywne opady śniegu.

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Źródło:
Daria de Leon, Leonoticias, ENEX, Las Provincias

Na trasie S2 zderzyły się dwa auta: osobowe i ciężarowe. Lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko. Były duże utrudnienia w ruchu.

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zwyciężyłby zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze wyborów prezydenckich w maju - wynika z nowego sondażu Opinia24. Na drugim miejscu znalazł się kandydat PiS Karol Nawrocki, a na trzecim Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Najnowszy sondaż prezydencki

Najnowszy sondaż prezydencki

Źródło:
Opinia24

Proboszcz bazyliki św. Brygidy w Gdańsku zainstalował na dachu świątyni panele fotowoltaiczne. Przekonuje, że instalacji nie widać z dołu, więc nie burzy "wizerunku architektonicznego kościoła". Poza tym panele są zamontowane w bezpieczny sposób. Chociaż ksiądz zapłacił już mandat nałożony przez pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, ma nadzieję, że instalację uda się ocalić. - Instalacji fotowoltaicznych na średniowiecznych, gotyckich, zabytkowych kościołach w Gdańsku po prostu być nie może - komentuje z kolei rzecznik konserwatora.

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Źródło:
TVN24

Krokodyl pojawił się na plaży w australijskim stanie Queensland. Nietypowy gość wywołał spore zamieszanie wśród plażowiczów - zwierzęta te dość rzadko zapuszczają się tak daleko na południe stanu. Gad szybko znikł ludziom z oczu, a lokalne służby starają się go znaleźć i zabezpieczyć.

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Źródło:
ABC News

Janusz Palikot opuścił w poniedziałek areszt śledczy we Wrocławiu. Były poseł i biznesmen wpłacił 2 miliony złotych kaucji, na co miał czas do końca stycznia. Palikot trafił do aresztu w październiku ubiegłego roku, jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 milionów złotych. - Jestem człowiekiem niewinnym, co udowodnię - mówił po opuszczeniu aresztu.

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Źródło:
PAP

Nowa Zelandia złagodziła przepisy wizowe dla osób pracujących zdalnie - pisze BBC. Tamtejsze władze mają nadzieję, że pobudzi to rozwój turystyki. 

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Źródło:
BBC

W obu silnikach samolotu Jeju Air, który rozbił się w grudniu o betonowe ogrodzenie na pasie startowym lotniska Muan w Korei Południowej, znaleziono szczątki ptaków. Z opublikowanego wstępnego raportu ze śledztwa nie wynika jednak, co mogło być bezpośrednią przyczyną katastrofy, w której zginęło 179 osób.

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24