"Chciałbym, żeby mnie życie już tak nie bolało". Rozmowa z Arkiem Kłusowskim

Źródło:
tvn24.pl
Arek Kłusowski "Włoski strajk" (fragment teledysku)
Arek Kłusowski "Włoski strajk" (fragment teledysku)Źródło: YouTube/KayaxTV
wideo 2/6
Arek Kłusowski "Włoski strajk" (fragment teledysku)Źródło: YouTube/KayaxTV

Arek Kłusowski należy do grona najciekawszych przedstawicieli polskiego rynku muzycznego. Na początku sierpnia wydał trzeci studyjny album "Zaległości w miłości". - Boli mnie mój własny perfekcjonizm. Boli mnie to, że jestem bardzo empatyczny, co odziera mnie z pewnego rodzaju pancerza, którym kiedyś się chroniłem. Boli mnie to, że często zawodzę się na ludziach - mówi muzyk w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną, tvn24.pl.

Arek Kłusowski zachwycił krytykę i publiczność w 2020 roku singlem "Rocznik '92" z jego debiutanckiego krążka "Po tamtej stronie". Pochodzący z Rzeszowa wokalista, kompozytor i autor tekstów ma w dorobku również romans z teatrem. Grał w spektaklu "Cohen-Nohavica" w reżyserii Mariana Opani i był jednym z pomysłodawców koncertu "Tribute to Jantar", który przez dwa lata nie schodził z afisza warszawskiego Teatru Capitol. Regularnie współpracuje z innymi gwiazdami polskiej sceny muzycznej, między innymi z Julią Wieniawą, Darią Zawiałow, Ewą Farną, Justyną Steczkowską, Mateuszem Ziółko czy Reni Jusis. Na potrzeby serialu "Druga szansa" stworzył i nagrał dwie piosenki.

Kłusowski w 2021 roku nagrał drugą płytę "Lumpeks", promowaną singlem "Idealny syn". Z tym utworem walczył o Bursztynowego Słowika Top of the Top Sopot Festival 2021. 4 sierpnia tego roku ukazał się jego trzeci album "Zaległości w miłości", najbardziej osobisty materiał w dotyczasowym dorobku artysty. Jak mówi w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną, jest to krążek autobiograficzny, w którym zmierzył się z "brutalnymi wspomnieniami, traumami i niepozamykanymi sprawami".

CZYTAJ TAKŻE: "Będę walczyć z całych sił. Chcę wykorzystać tę szansę i pokazać, że jestem normalnym ziomkiem"

"Zaległości w miłości" to pod względem stylistycznym powrót do początku lat 90. ubiegłego wieku. Wybrzmiewają tu mocne gitary. Słodko-gorzkie teksty napisane prostym - chociaż nie pozbawionym liryczności - językiem, świetnie współgrają z muzyką i skłaniają do refleksji. Kłusowski śpiewa o trudnej miłości, rozstaniach, zdradach, ucieczkach w nałogi i ciągłej, doskwierającej samotności. Żeby było jednak jasne: nie jest to smutna płyta. Kłusowski na początku sierpnia zagrał premierowo "Zaległości w miłości" na żywo w warszawskim Cudzie nad Wisłą. Podczas koncertu wykazał się wyjątkową charyzmą sceniczną. Sam materiał wybrzmiał świetnie.

Arek Kłusowski był jedną z gwiazd czwartkowego koncertu Top of the Top Sopot Festival 2023.

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Podczas premierowego koncertu wspomniałeś, że album "Zaległości w miłości" opowiada o tym, co działo się u ciebie przez ostatnie dwa lata. A co się działo?

Arek Kłusowski: W tym czasie wracały do mnie bardzo brutalne wspomnienia, traumy i niepozamykane sprawy. Nie pozwalały mi w pełni cieszyć się ani teraźniejszością, ani przyszłością. Dopadało mnie poczucie ciągłego kąsania, przez co trudno było mi się skupić na bieżącej pracy. To było straszne. W efekcie mierzyłem się z bolesną bezsennością, a później zaczęła się sypać moja kondycja, odporność. Doszedłem do punktu, w którym stwierdziłem, że muszę nadrobić te zaległości, zmierzyć się z przeszłością i zadbać o siebie.

Co to były za koszmary?

Budziłem się w nocy cały spocony i przerażony. Dotarło do mnie, że mam w życiu sporo niepozałatwianych rzeczy. Myślałem, że uda mi się je zakrzyczeć. Zakrzyczeć otaczającą mnie rzeczywistość ciągłą zabawą, używkami, imprezami, nieustannym przebywaniem wśród innych osób. W chwilach, gdy zostawałem sam ze sobą, powoli uświadamiałem sobie, że mam ogromne zaległości w miłości - przede wszystkim do siebie samego. Tak też - przy okazji - zrodził się tytuł tej płyty.

Wydawało mi się, że poradziłem sobie ze swoimi traumami, że jestem już silny i mogę otwarcie, wręcz z pewną lekkością mówić o wcześniejszych niepowodzeniach, przepracowanych emocjach, chorobach. Było to dość iluzoryczne, bo to wszystko wracało do mnie ze zdwojoną siłą. Przez te minione dwa lata zacząłem przyglądać się tym schematom, z których nadal nie jestem w stanie się wydostać. Niektóre z nich zamknąłem w dziesięciu piosenkach, w których przyznaje się, że nie zawsze byłem fair. Nie stawiam się w nich w roli ofiary, pokrzywdzonego, ale otwarcie mówię, że sam dużo rzeczy po prostu sp*********m.

O jakich nieprzepracowanych rzeczach, doświadczeniach mówisz?

Przede wszystkim bardzo intensywnie zacząłem uczyć się asertywności, dzięki której zmieniło się nieco moje podejście do innych osób. Od zawsze bardzo mocno przejmuję się ludźmi, staram się, żeby inni mieli jak najlepiej. Jeśli zdarzy mi się coś palnąć, zupełnie nieświadomie kogoś urazić, mam ogromne wyrzuty sumienia. Przeżywam mocno, gdy stracę ze swojego otoczenia jakąś osobę. Jednocześnie uczę się tego, że jeśli ktoś nie jest otwarty na dialog, na to, żeby wspólnie wyjaśnić sobie jakieś nieporozumienia czy nawet rozwiązać jakiś konflikt, uparcie trwa przy swoich przekonaniach, to nie chcę już na siłę tej drugiej osoby uszczęśliwiać. 

Poza tym zacząłem traktować siebie samego z większym luzem. Cały czas uczę się patrzeć na siebie w inny sposób, żeby sobie samemu odpuścić, zluzować bat.

Co masz na myśli?

Chciałbym przestać się przejmować tym, że podczas koncertu w jednej z piętnastu zaśpiewanych piosenek pojawił się fałsz. Chciałbym potrafić cieszyć się z tych czternastu pięknie wykonanych, a nie skupiać się na tej jednej. Albo że kilkanaście rozgłośni radiowych gra moje kawałki, a jedna mówi, że nie będzie ich emitować. Tego typu sytuacje traktuję w kategoriach porażki. To mnie spala.

W pewnym momencie wydawało mi się, że to wszystko za mną, że mogę powiedzieć: okej, dawny Arek był taki i taki, teraz patrzę na świat inaczej, nabrałem większego dystansu. Ale tak nie jest - zdałem sobie sprawę, że moja ogromna wrażliwość jest zarazem moim błogosławieństwem i przekleństwem. Tak już będzie zawsze, niezależnie od liczby przebytych psychoterapii, przeczytanych książek, dni spędzonych na medytacji. Zrozumiałem to i pogodziłem się z myślą, że się nie zmienię.

A chciałbyś się zmienić?

Chciałbym, żeby mnie tak życie już nie bolało. Żeby codzienność nie sprawiała mi już takiego bólu. Chciałbym, żeby ta moja wrażliwość nie wpędzała mnie w nadmierne analizowanie, rozkładanie na czynniki pierwsze każdej najbanalniejszej sytuacji; żeby to mnie nie spalało i nie pchało w objęcia obłędu. Jest to dla mnie destrukcyjne i wpływa również na ludzi z mojego najbliższego otoczenia. Jestem bardzo pozytywną osobą i chciałbym odzyskać swoje życie sprzed depresji. Jako 20-latek tryskałem energią, radością. Po cichu liczę na to, że być może kiedyś uda mi się odzyskać tamten stan. Jednocześnie mam świadomość, że tamto życie nie wróci, chociażby przez cały bagaż doświadczeń, przez to wszystko, co wydarzyło się przez mój 10-letni pobyt w Warszawie.

Zostawmy na chwilę Arka ze sceny, ze studia. Co cię w życiu codziennym, prywatnym boli?

(uśmiech) To zależy, ile masz czasu, bo tych rzeczy jest dużo. Boli mnie mój własny perfekcjonizm, który jest straszny. Boli mnie to, że jestem bardzo empatyczny, co odziera mnie z pewnego rodzaju pancerza, którym kiedyś się chroniłem. Boli mnie to, że często zawodzę się na ludziach. Dla mnie relacje z innymi są ważne i nie potrafię tak z dnia na dzień w głowie kogoś zablokować, tak jak to można zrobić w portalach społecznościowych. No nie, nie umiem. Jestem bardzo sentymentalny i bardzo szybko przywiązuję się do ludzi.

Jednak mam wrażenie, że funkcjonujemy w bardzo "fast foodowej" rzeczywistości, w której wszystko wydaje się być bardzo ulotne, a której nie potrafię się odnaleźć. Nie pasuję do niej. Czuję się wyobcowany, niczym przybysz z kosmosu, jakby nikt wokół nie rozumiał mojego języka. Nie umiem odnaleźć się w świecie opartym na powierzchownych small talkach. Buduję relacje z ludźmi, z którymi łączy nas wspólny język, gdy pojawia się jakieś pogłębione wspólne zrozumienie.

Arek Kłusowski "24H" (fragment teledysku)
Arek Kłusowski "24H" (fragment teledysku)Źródło: YouTube/KayaxTV

Zatytułowałeś krążek "Zaległości w miłości". Myślisz, że można nadrobić te zaległości, jeśli chodzi o miłość?

Patrząc z własnej perspektywy, dochodzę do wniosku, że nie. Nie da się tego nadrobić. Te zaległości pojawiają się bardzo wcześnie przez najróżniejsze dysfunkcyjne relacje, uwarunkowania rodzinne, doświadczenia z okresu wczesnoszkolnego, przez to, czym nasiąka się w młodości. To wszystko kształtuje nas w taki sposób, że niejednokrotnie wkraczając w dorosłość, mamy już najróżniejsze deficyty. Trzeba bardzo dużego wysiłku, restrykcyjnej higieny życia, żeby je nadrobić.

Niestety, wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tych braków. Idą przez życie według pewnego schematu, tkwią w jednym wyobrażeniu rzeczywistości. Tak było zresztą ze mną, jedyną rozrywką, jaką znałem, był alkohol. Dlatego wyjście poza tę strefę komfortu, poznanie innego wyobrażenia o świecie, zaaklimatyzowanie się w nowej rzeczywistości, bez bólu brzucha, ścisku w gardle, jest trudne. Bardzo się staram i nie zawsze mi to wychodzi.

Wspomniałeś o zaległościach w miłości do samego siebie. Parafrazując tytuł ostatniej piosenki, te teksty są kolekcją wspomnień, dotyczących również miłości do innej osoby. Czy te dziury w relacjach z innymi da się załatać?

Znam tylko jedno wyobrażenie miłości, które jest bardzo zerojedynkowe: miłość albo nienawiść. Znam tylko taki szablon i jedynie w nim funkcjonuję. Zawsze palę mosty w miłości. Jak kocham, to najmocniej, ale zraniony nienawidzę najbardziej. Być może jest to niezdrowe postrzeganie miłości, ale nie potrafię sobie wyobrazić, jakby to miało wyglądać inaczej.

Bez trudu można zauważyć, że twój najnowszy album różni się mocno od wcześniejszych. Skąd ta wolta?

Przede wszystkim zaczęło mnie wk*****ć to, że coraz mocniej postrzegano mnie jako popowego chłopaka. A przecież ostatnia płyta "Lumpeks" popową nie była. Jestem kompozytorem i autorem tekstów. Tworzę piosenki, których linie melodyczne są przebojowe, wpadają w ucho, bo taki też jest cel tej pracy. Chcę, żeby to, co robię, zapadało w pamięć. Jednocześnie wyrosłem z undergroundu, bliżej mi do alternatywy niż popu.

W ostatnim czasie zatęskniłem za latami 90., gitarowymi brzmieniami, nie wiem, Edytą Bartosiewicz, Republiką i wieloma innymi. Dużo czasu wsłuchiwałem się w tamtą muzykę, szukałem tam nowych inspiracji. Zmieniłem też nieco język tekstów piosenek, zacząłem pewne rzeczy nazywać wprost, nie chować się za figurami poetyckimi.

Przy tworzeniu tego krążka przyświecał mi cel, żeby trafić do jak największego i jak najbardziej różnorodnego grona odbiorców. Wyjść poza wielkie miasta. Mam wrażenie, że niezależnie od wieku czy miejsca zamieszkania, wiele osób odnajdzie się w tej płycie. Chciałbym z nią trafić do wszystkich tych, którzy przeżyli jakiś zawód, porażkę, którzy myślą, że są z tym sami na świecie, że to ich koniec świata. Ta płyta jest właśnie dla nich. Chciałem, żeby to był album konceptualny, łączący w sobie kilka radosnych, słodko-gorzkich kawałków, z piosenkami, które dodają otuchy, przyniosą trochę ciepła.

Natomiast to, co łączy twoje dotychczasowe płyty, to fakt - jak sam powiedziałeś - że robisz przeboje z własnych traum. To się nie zmieniło, prawda?

Nie, to się nie zmieniło. Jednak tym razem mówię o nich w inny sposób. Na poprzednich dwóch krążkach byłem jedynie narratorem, wychodziłem poza swoje własne doświadczenia. Pojawiały się tematy, po których poruszałem się jako obserwator. Śpiewałem o samotności tej indywidualnej, ale też tej społecznej. Sięgałem po kwestie, które padały i padają nadal w naszych codziennych rozmowach, które pojawiają się w debacie publicznej. To wszystko, co budzi nasz niepokój.

"Zaległości w miłości" to płyta autobiograficzna. Bardzo osobista. Po dwóch latach od "Lumpeksu" cieszę się, że mogę wyśpiewać głośno to wszystko, co we mnie siedziało, co mnie uwierało. Z wiekiem coraz łatwiej mi wychodzić poza własną strefę komfortu, jestem bardziej otwarty na nowe, nieznane. Coraz mniej się spinam, na więcej rzeczy mam wyje***e, daję sobie większy luz. Wcześniej bałem się, że wyjdę na głupka, stresowałem się wszystkim, nawet rozmowami z dziennikarzami, wywiadami.

Dlaczego?

Nie miałem pomysłu, w jaki sposób mówić o swojej muzyce, o sobie. Nie wiedziałem, w jaki sposób się przygotowywać. Niektórzy artyści robią tak, że wcześniej spotykają się ze swoimi menedżerami, z którymi robią symulację wywiadów, żeby mieć poczucie, że nikt na niczym ich nie zagnie.

Teraz podchodzę do tego z większym luzem. Jestem inteligentny, wiem, co mam do powiedzenia, o czym jest ta płyta. Znam swoje mocne i słabe strony. Tego dystansu nabrałem także w życiu prywatnym.

Co masz na myśli?

Potrafiłbym na przykład z dnia na dzień rzucić wszystko, wyłączyć telefon i na spontanie gdzieś wyjechać. A jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałem sobie sytuacji, żeby funkcjonować bez konkretnego planu. Od zawsze byłem bardzo zadaniową osobą, która wyznaczała sobie konkretne cele, planowała wszelkie działania z dużym wyprzedzeniem. Gdy po raz kolejny te plany mocno się pi******ły, doszedłem do wniosku, że czas to zmienić. Dzisiaj skupiam się na teraźniejszości, chcę jak najlepiej wykorzystywać to, co dostaję od losu. Przestałem się już martwić na zapas, czy ruszę w trasę, czy będzie kasa. Póki co mam w d***e, co wydarzy się jesienią.

Ten luz, który w sobie teraz mam, pozwala mi na to, żeby odczarować swój wizerunek osoby niedostępnej. To już się dzieje. Kiedyś zaproszenie do udziału w projekcie czy koncercie telewizyjnym mnie przerażało. Wyobraź sobie, że kiedyś potrafiłem na dwie godziny przed galą, na którą byłem zaproszony, napisać, że jestem chory, że mam problemy żołądkowe. Nie wyobrażałem sobie, żeby pojawić się na jakimś wielkim wydarzeniu, bez wcześniejszego wypicia butelki wina. Dotarło do mnie, że na takiej imprezie jest też 200 innych osób, które pewnie stresują się tak samo jak ja, ale sprawiają wrażenie, że czują się świetnie, do każdego się uśmiechają, zbijają ze wszystkimi piątki. W tym tłumie czułem się jak intruz.

Arek Kłusowski w "Wstajesz i wiesz" TVN24
Arek Kłusowski w "Wstajesz i wiesz" TVN24TVN24

Dlaczego dotychczas czułeś się jako intruz w branży muzycznej?

Nie wiem. Nie umiem tego wytłumaczyć. Być może dlatego, że nie dostrzegam siebie w takiej wersji, w jakiej widzą mnie inni. Chciałbym nauczyć się widzieć swój obraz, który nie jest zakrzywiony, zamazany. Wiem, że czułbym się wówczas super i lekko.

Wspomniałeś o tym, że nie potrafiłeś pójść na galę bez opróżnienia butelki wina. W tekstach na tej płycie pojawiają się różne nawiązania do nałogów. Radzisz sobie z nimi?

I tak, i nie. Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się zawalić czegokolwiek w pracy przez alkohol. Jestem na to bardzo wyczulony i staram się trzymać nad tym kontrolę. Natomiast zdaje sobie sprawę, że po zakończonym koncercie, czy jakimś projekcie, pojawia się zawsze okazja do świętowania. Chciałbym sobie inaczej radzić z tymi mocnymi strzałami adrenaliny.

Wkładam wiele wysiłku, żeby zapanować nad swoimi zachowaniami destrukcyjnymi, ograniczyć do minimum wszelkie używki. Mam jednocześnie świadomość, że mnie do nich ciągnie. Byłbym hipokrytą, gdybym teraz przekonywał, że prowadzę zdrowy styl życia, leżę całymi dniami na macie.

Arek Kłusowskifot. Łukasz Dziewic

Podczas naszej ostatniej rozmowy wspomniałeś, że spotykałeś się z ostracyzmem w środowisku muzycznym, że wiele osób nie chciało z tobą pracować, ponieważ miało cię za niestabilnego emocjonalnie. Nadal czujesz się z tego powodu marginalizowany?

Nie, już nie. Mam wrażenie, że zmieniło się postrzeganie depresji, która jeszcze niedawno była trudnym tematem, wstydliwym, może dla niektórych szokującym.

Jestem lojalnym współpracownikiem. Zazwyczaj pracuję z tą samą grupą ludzi, inwestuję czas w tych samych muzyków. Rzadko to się zmienia. Przestałem też postrzegać swoją pracę przez pryzmat tego, co ktoś z branży o niej powie. Tak naprawdę znaczysz tyle, ile twój ostatni sukces. Mam za sobą momenty, w których nikt z branży nie mówił mi "cześć", i te, kiedy różni ludzie zapraszali mnie na piwo.

Bardzo szanuję polski przemysł muzyczny, jestem też jego częścią. Nauczyłem się, że nie ma w nim miejsca na przyjaźń.

To znaczy?

Żeby było jasne: mam wiele kolegów i koleżanek z tej branży, z którymi łączy nas różnego rodzaju zażyłość, mogę z nimi porozmawiać szczerze na delikatne tematy. Ale od wielu lat trzymam się zasady, że nie przyjaźnię się z ludźmi ani z branży muzycznej, ani z show biznesu. I jak dotąd wychodzę na tym dobrze.

Powiedziałeś, że mieszkasz w Warszawie dziesięć lat. Czy w tym czasie udało ci się poczuć artystą spełnionym?

Absolutnie nie. Mam wrażenie, że zaczynam pewnie stawać na nogi. Po trzydziestce zaczynam zdawać sobie sprawę, że jest mi fajnie w chwili obecnej. Nie snuję planów na przyszłość. Nie martwię się o nią i nie dołuję się przeszłością.

Spytam inaczej: czujesz się artystą zauważonym?

Tak, czuję się dostrzeżony. Chociaż przestaję planować, to mam duże ambicje i chciałbym bardzo dużo rzeczy zrobić. Cały czas odczuwam niedosyt, który daje mi motywację do działania. Jest we mnie ciekawość i wielka otwartość na to, co w życiu zawodowym mnie jeszcze czeka. Świadomość tego, że przede mną wiele nowych spotkań - także tych artystycznych, projektów, cały czas mnie napędza.

Arek Kłusowski "Najsmutniejszy człowiek świata" (fragment teledysku)
Arek Kłusowski "Najsmutniejszy człowiek świata" (fragment teledysku)Źródło: YouTube/KayaxTV

A jesteś szczęśliwy?

Być może jestem mniej szczęśliwy niż kiedyś, ale jest we mnie więcej spokoju. Chyba nigdy nie poczuję pełni szczęścia, bo zawsze będę miał przed sobą wiele wyzwań, rzeczy do zrobienia.

To nie znaczy, że nie bywam szczęśliwy. Bywam momentami i są to piękne chwile, ale to nie jest mój naturalny stan. Na pewno nie jestem teraz najszczęśliwszym i zdecydowanie nie jestem też najsmutniejszym człowiekiem świata.

Arek Kłusowskifot. Łukasz Dziewic

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: fot. Łukasz Dziewic

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Mieszkańcy wsi Osiecznica w woj. lubuskim, gdzie w wyniku wrześniowej powodzi uszkodzonych zostało około 300 budynków, domagają się budowy wałów przeciwpowodziowych. Miejscowy sołtys zbiera podpisy pod petycją w tej sprawie, która ma trafić do premiera Donalda Tuska.

Po powodzi mieszkańcy wsi chcą wałów przeciwpowodziowych. Jest petycja

Po powodzi mieszkańcy wsi chcą wałów przeciwpowodziowych. Jest petycja

Źródło:
TVN24

Jednego z niedawno zatrzymanych księży podejrzewano o molestowanie dzieci już w 2021 roku. Prokuratura prowadziła postępowanie dotyczące pedofilii po zgłoszeniu przez pracowników szkoły, w której uczył. Śledztwo zostało umorzone w czerwcu 2022 roku, bo prokuratorzy nie dopatrzyli się przestępstw. Śledczy podjęli teraz sprawę na nowo.

Zatrzymany ksiądz już był podejrzewany o pedofilię. Wcześniej prokuratura umorzyła postępowanie

Zatrzymany ksiądz już był podejrzewany o pedofilię. Wcześniej prokuratura umorzyła postępowanie

Źródło:
tvn24.pl

Przed prawdopodobnym zjednoczeniem PiS z Suwerenną Polską w partii Jarosława Kaczyńskiego dają o sobie znać wewnętrzne tarcia. Przeciwnikiem połączenia tych dwóch ugrupowań jest europoseł Michał Dworczyk z bliskiego środowiska Mateusza Morawieckiego. Senator PiS Marek Pęk zapewnił w czwartek, że "to propozycja uzgodniona" i przyznał, że on sam jest "zwolennikiem jedności". Natomiast senator Michał Kamiński (PSL) ocenił, że chodzi tu nie tylko o wizję rozwoju partii, ale także o "twardą walkę" o to, kto zostanie kandydatem w wyborach prezydenckich.

"To jest ostatnia ważna rzecz, jaką ma w ręku Jarosław Kaczyński"

"To jest ostatnia ważna rzecz, jaką ma w ręku Jarosław Kaczyński"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

179 osób, w tym 134 obywateli Ukrainy, zostało ewakuowanych z Libanu. Samolot z Bejrutu, którym przylecieli, wylądował na lotnisku w Jasionce (województwo podkarpackie) we wtorek. - Nie oczekiwałam, że ktokolwiek będzie się martwił o Ukraińców przebywających za granicą, gdzieś tam na Bliskim Wschodzie - przyznała mieszkanka Mikołajowa, miasta na południu Ukrainy. O ewakuacji poinformował wywiad wojskowy w Kijowie.

Ewakuacja z Libanu. "Nie oczekiwałam, że ktokolwiek będzie się o to martwił"

Ewakuacja z Libanu. "Nie oczekiwałam, że ktokolwiek będzie się o to martwił"

Źródło:
TVN24

Fałszywy pracownik banku próbował przekonać swoją ofiarę do zainstalowania na telefonie niebezpiecznej aplikacji. Nie wiedział, że dodzwonił się do policjanta z Elbląga, który nie dał się nabrać i nagrał rozmowę.

Oszust podawał się za pracownika banku. Telefon odebrał policjant, który nagrał rozmowę

Oszust podawał się za pracownika banku. Telefon odebrał policjant, który nagrał rozmowę

Źródło:
tvn24.pl

Voyager 2 stracił ważny instrument pomiarowy, jednak nie doszło do tego w wyniku kosmicznej katastrofy. NASA zdecydowała się na wyłączenie systemu badania plazmy z powodu kurczących się zapasów paliwa. Inżynierowie mają nadzieję, że dzięki temu misja Voyagera 2 się wydłuży.

Voyager 2 leci dalej, ale bez ważnego systemu

Voyager 2 leci dalej, ale bez ważnego systemu

Źródło:
NASA

Prokuratura Krajowa poinformowała o tym, że w czwartek odbyło się spotkanie z udziałem przedstawicieli Zjednoczonych Emiratów Arabskich i strony polskiej w sprawie ekstradycji Sebastiana M. do Polski. Mężczyzna jest ścigany po tragicznym wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Strona emiracka przekazała, że prokurator wyznaczony do udziału w postępowaniu ekstradycyjnym przesłuchał Polaka, który nie przyznaje się do winy.

Sebastian M. przesłuchany przez emirackiego prokuratora. Nie przyznał się i mówił o "motywacji politycznej"

Sebastian M. przesłuchany przez emirackiego prokuratora. Nie przyznał się i mówił o "motywacji politycznej"

Źródło:
tvn24.pl

36-letni kierowca, który w nocy nie zatrzymał się do kontroli i próbował potrącić policjanta, został ujęty przez mundurowych. W trakcie ucieczki mężczyzna uszkodził radiowóz i rozdzielnię elektryczną. Po zatrzymaniu wyszło na jaw, że ma zakaz prowadzenia pojazdów.

Nocny pościg ulicami Gdyni. Kierujący próbował potrącić policjanta

Nocny pościg ulicami Gdyni. Kierujący próbował potrącić policjanta

Źródło:
KWP Gdańsk

Polska waluta w czwartek od rana osłabiała się. Zdaniem Łukasza Zembika, dyrektora departamentu analiz DM TMS Brokers, w obliczu niepewności i podwyższonej awersji do ryzyka dolar stanowi walutę pierwszego wyboru, co powoduje kontynuację tendencji deprecjacji złotego.

Złoty traci siły. "Dziś ten trend jest kontynuowany"

Złoty traci siły. "Dziś ten trend jest kontynuowany"

Źródło:
PAP

- Prezes NBP nie ma prawa przyznawać sobie żadnej premii. Na tym w zasadzie mogę zakończyć odpowiedź. To rutynowe działania NBP, które od zawsze, na tej samej podstawie prawnej, są dokonywane przez te same ciała i w ten sam sposób - tak na pytanie o wzrost swojego wynagrodzenia odpowiedział podczas konferencji prasowej Adam Glapiński. Wcześniej komunikat w tej sprawie wystosował Narodowy Bank Polski, który tłumaczy, że wynagrodzenie prezesa NBP kształtuje się na poziomie około 35 procent średniej wynagrodzeń prezesów banków komercyjnych.

"Współczuję pani". Prezes NBP odpowiada na pytanie o podwyżkę

"Współczuję pani". Prezes NBP odpowiada na pytanie o podwyżkę

Źródło:
PAP

Sąd Najwyższy uchylił wyrok z 2022 roku skazujący kardiochirurga Mirosława G. na pół roku więzienia w zawieszeniu za nieumyślne narażenie pacjenta na utratę życia i umorzył sprawę z powodu przedawnienia. Oznacza to, że sprawa kawałka gazika pozostawionego w sercu pacjenta dobiega końca po blisko 18 latach od zdarzenia.

Wyrok w sprawie kardiochirurga Mirosława G. uchylony. Decyzja Sądu Najwyższego

Wyrok w sprawie kardiochirurga Mirosława G. uchylony. Decyzja Sądu Najwyższego

Źródło:
PAP, tvn24.pl

"Tak wygląda oślepiania laserem z perspektywy załogi śmigłowca" - przekazuje Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i pokazuje zdjęcia, na których widać wiązkę światła. Załodze tego statku powietrznego udało się zlokalizować, w którym miejscu znajdował się sprawca. Teraz okoliczności tego incydentu bada gorzowska policja.

Ktoś oślepiał laserem pilota Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Sprawcy szuka policja

Ktoś oślepiał laserem pilota Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Sprawcy szuka policja

Źródło:
TVN24

Podczas przesłuchania Doroty Brejzy przed komisją śledczą do spraw Pegasusa uwagę przewodniczącej przykuł element jej garderoby, nawiązujący do nazwy akcji CBA wobec jej męża. - Ma pani piękną, symboliczną broszkę. I chciałabym się zapytać, co pani wie o sprawie operacyjnej? - zwróciła się do świadka Magdalena Sroka.

Wymowna broszka Doroty Brejzy. Co oznacza

Wymowna broszka Doroty Brejzy. Co oznacza

Źródło:
TVN24

Trybunał Konstytucyjny wydał zabezpieczenie w sprawie możliwości postawienia przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. W składzie orzekającym znalazły się między innymi prezes TK Julia Przyłębska i była posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.

Trybunał Konstytucyjny "postanowił o zabezpieczeniu" w sprawie Świrskiego

Trybunał Konstytucyjny "postanowił o zabezpieczeniu" w sprawie Świrskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Dostawcy wody przynajmniej raz w roku będą musieli informować odbiorców o jej cenie w porównaniu z ceną wody butelkowanej - wynika z nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę. Odbiorcy faktur lub aplikacji będą informowani też między innymi o rocznym zużyciu wody i jej jakości.

Nowe obowiązki dla dostawców wody. Jest projekt

Nowe obowiązki dla dostawców wody. Jest projekt

Źródło:
PAP

Archeolodzy rozpoczęli prace w miejscu dawnej synagogi Goldbergów w Otwocku. Świątynia mieściła 650 wiernych. Przed wojną odbywały się w niej różne uroczystości, nie tylko religijne. W 1940 roku została rozebrana.

"Wstępne prace ujawniły bezcenne relikty dające obraz tej niezwykłej budowli"

"Wstępne prace ujawniły bezcenne relikty dające obraz tej niezwykłej budowli"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W czwartek doszło do największego w tym cyklu rozbłysku słonecznego. Zjawisko zaliczone zostało do klasy X9.05 i, co istotne, doszło do niego w centralnej względem Ziemi części tarczy słonecznej. Oznacza to, że może on doprowadzić do powstania sporej burzy geomagnetycznej, a co za tym idzie, także zorzy polarnej.

Najsilniejszy rozbłysk na Słońcu w tym cyklu. Skierowany "prawie centralnie w stronę Ziemi"

Najsilniejszy rozbłysk na Słońcu w tym cyklu. Skierowany "prawie centralnie w stronę Ziemi"

Źródło:
Space Weather Live, "Z głową w gwiazdach", space.com

Polska w najbliższym czasie znajdzie się w strefie opadów związanych z pojawieniem się niżu genueńskiego Finny. Cyklon najbardziej aktywny będzie w piątek, gdy miejscami w ciągu dnia i nocy spadnie do 30-40 litrów wody na metr kwadratowy. Prognozy wskazują jednak na to, że ten układ baryczny nie zostanie w naszym sąsiedztwie na długo.

Kolejny niż genueński zahaczy o Polskę. Możliwe "utrudnienia komunikacyjne"

Kolejny niż genueński zahaczy o Polskę. Możliwe "utrudnienia komunikacyjne"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Centralne Dowództwo USA (CENTCOM) pokazało nagrania przedstawiające, jak z amerykańskich niszczycieli rakietowych odpalane są pociski przechwytujące irańskie rakiety balistyczne. Jak przekazano, okręty te "zniszczyły wiele irańskich rakiet" lecących w kierunku Izraela.

Tak amerykańskie niszczyciele zatrzymywały irańskie rakiety. Nagrania

Tak amerykańskie niszczyciele zatrzymywały irańskie rakiety. Nagrania

Źródło:
Reuters, PAP, tvn24.pl

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w Lublinie Janusza P. i Przemysława B. oraz w Biłgoraju Zbigniewa B. Śledztwo dotyczy uzasadnionego podejrzenia oszustwa znacznej wartości - przekazał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

"Podejrzenie oszustwa znacznej wartości". Zatrzymani CBA w Lublinie i Biłgoraju, wśród nich Janusz P.

"Podejrzenie oszustwa znacznej wartości". Zatrzymani CBA w Lublinie i Biłgoraju, wśród nich Janusz P. 

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Księżna Kate i książę William podzielili się w mediach społecznościowych zdjęciami z Liz Hatton, 16-letnią fotografką cierpiącą na nowotwór. BBC pisze o "liście marzeń" nastolatki, która miała okazję fotografować uroczystość na zamku Windsor.

Księżna Kate i jej 16-letnia gościni na wyjątkowych zdjęciach. "Jej siła inspiruje nas oboje"

Księżna Kate i jej 16-letnia gościni na wyjątkowych zdjęciach. "Jej siła inspiruje nas oboje"

Źródło:
BBC, tvn24.pl

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Tegoroczny początek Tygodnia Grubego Niedźwiedzia na Alasce został przyćmiony przez starcie, do którego doszło między dwoma niedźwiedziami uczestniczącymi w konkursie. Niedźwiedź z numerem 469 zaatakował niedźwiedzia z numerem 402, doprowadzając do jego śmierci. Start zawodów został opóźniony, a niedźwiedź-agresor wykluczony z konkursu.

Uczestnik konkursu na najgrubszego niedźwiedzia wykluczony z zawodów

Uczestnik konkursu na najgrubszego niedźwiedzia wykluczony z zawodów

Źródło:
NBC News, CNN, BBC, tvn24.pl

Dla dziennikarza tygodnika "Stern" miał to być przyjemny wyjazd w wolne dni. Jednak gdy jego pociąg zatrzymano na niemal dwie godziny w Hamburgu i zamknięto drzwi, wewnątrz zapanował strach - opisuje portal magazynu. Wszystko w związku z podejrzeniem śmiertelnie groźnego wirusa Marburg.

"110 minut strachu". Zatrzymany pociąg i wirus Marburg

"110 minut strachu". Zatrzymany pociąg i wirus Marburg

Źródło:
stern.de, tvn24.pl., BBC

Po siedmiu latach od zniknięcia mieszkańca Oleśnicy (woj. świętokrzyskie) policjanci znaleźli jego ciało i rozwikłali zagadkę śmierci 65-latka. Śledczy odkryli, że mężczyzna w 2017 roku został potrącony przez samochód. Kierowca i pasażer, zamiast wezwać pomoc, mieli wywieźć poszkodowanego do lasu i tam zakopać zwłoki. Obaj zostali aresztowani i usłyszeli zarzuty.

Po latach znaleźli jego ciało. I mężczyzn, którzy je zakopali

Po latach znaleźli jego ciało. I mężczyzn, którzy je zakopali

Źródło:
PAP

Prokurator generalny podjął decyzję o zawieszeniu prokuratora Jerzego Ziarkiewicza w na okres sześciu miesięcy - powiadomiła w czwartek Prokuratura Krajowa. Ziarkiewicz, wobec którego prowadzono postępowanie dyscyplinarne, miał w sposób "oczywisty i rażący" naruszyć przepisy prawa oraz "uchybić godności urzędu". Nazwisko Ziarkiewicza pojawiło się w mediach w kontekście przechowywania w garażu akt postępowań i blokowania przez lata spraw dotyczących polityków PiS.

"Oczywiste i rażące naruszenia prawa" oraz "uchybienie godności urzędu"

"Oczywiste i rażące naruszenia prawa" oraz "uchybienie godności urzędu"

Źródło:
tvn24.pl

Kuba pamięta nadjeżdżający z naprzeciwka samochód, który uderzył najpierw w Pawła, później w niego - to, jak leciał w powietrzu i uderzył głową o asfalt, i to, że auto przejechało mu po prawej nodze. Kuba przeżył wypadek, życia Pawła nie udało się uratować. Za kierownicą opla merivy, który wjechał w dwóch 11-latków, siedziała 79-letnia obecnie Stanisława B. Biegły ustalił, że jechała za szybko i nieostrożnie, nie hamowała. Kobieta została oskarżona o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Nie przyznaje się do winy. Grozi jej do ośmiu lat więzienia.

Jeden chłopiec leżał we krwi, drugi krzyczał, że nie chce umierać

Jeden chłopiec leżał we krwi, drugi krzyczał, że nie chce umierać

Źródło:
tvn24.pl

Liu Wenjie, dyrektorka finansowa prowincji Hunan, zginęła wypadając z balkonu własnego apartamentu na 12. piętrze wieżowca. Tuż za nią z tego samego balkonu wypadło dwóch młodych mężczyzn. Chińskie władze przekazały, że było to zabójstwo i wyciszyły sprawę, co jednak jedynie podsyciło spekulacje. Dyrektorka była bowiem wysoko postawioną przedstawicielką partii, a w tle sprawy są wielkie pieniądze.

Decydowała o miliardach, wypadła z balkonu. Za nią dwaj młodzi mężczyźni

Decydowała o miliardach, wypadła z balkonu. Za nią dwaj młodzi mężczyźni

Źródło:
Caixin, China Daily, Foreign Policy, dimsumdaily.hk, tvn24.pl

Na kilkadziesiąt minut wstrzymano odprawy na stołecznym Lotnisku Chopina. Powód? Wybuch walizki jednego z pasażerów. Rzeczniczka lotniska wyjaśnia, co się wydarzyło.

Wybuch walizki na lotnisku. "Rozszczelnienie hermetycznie zamkniętego pojemnika"

Wybuch walizki na lotnisku. "Rozszczelnienie hermetycznie zamkniętego pojemnika"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Władze Dominikany planują deportować nawet dziesięć tysięcy migrantów tygodniowo. Dotknie to przede wszystkim Haitańczyków, których tysiące przekraczają granicę, uciekając z ogarniętej przemocą ojczyzny. - Jesteśmy zmuszeni działać zdecydowanie - przekazał rzecznik prezydenta.

Turystyczny raj chce deportować 10 tysięcy migrantów tygodniowo

Turystyczny raj chce deportować 10 tysięcy migrantów tygodniowo

Źródło:
Reuters, BBC
Setki takich ofert. "Rujnują ludziom życie"

Setki takich ofert. "Rujnują ludziom życie"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po gwałtownej pogodzie, jaką przyniósł nam wrzesień, nadeszła chwila spokoju. Czy październik pokaże nam bardziej przyjazne oblicze jesieni? O tym, jak w różnych modelach meteorologicznych rysują się kolejne tygodnie, opowiada synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Czy czeka nas złota polska jesień? Synoptyk o najnowszych wyliczeniach modeli

Czy czeka nas złota polska jesień? Synoptyk o najnowszych wyliczeniach modeli

Źródło:
tvnmeteo.pl

Rząd chce powołać instytut badawczy, który zajmie się rozwojem sztucznej inteligencji w Polsce - zapowiedział w czwartek wicepremier Krzysztof Gawkowski. Polityk poinformował, że instytut miałby rozpocząć swoje działania wraz z początkiem nowego roku. W jego tworzeniu kluczowy udział wziąć ma profesor Piotr Sankowski.

Zwrot w sprawie prac nad sztuczną inteligencją. Rząd powoła nowy instytut

Zwrot w sprawie prac nad sztuczną inteligencją. Rząd powoła nowy instytut

Źródło:
PAP
Lewica ma problem z IDEAS NCBR. "Jeśli Gdula bardziej fiknie, to będzie dla niego game over"

Lewica ma problem z IDEAS NCBR. "Jeśli Gdula bardziej fiknie, to będzie dla niego game over"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Liczba osób, które zginęły w wyniku uderzenia huraganu Helene, przekroczyła 190. W środę do Karoliny Północnej, jednego ze stanów najbardziej spustoszonych przez żywioł, udał się prezydent USA Joe Biden. Do sprzątania skutków kataklizmu skierowano żołnierzy. Bez prądu wciąż pozostaje ponad milion odbiorców.

"Ta katastrofa nie przypomina niczego, czego kiedykolwiek doświadczyliśmy"

"Ta katastrofa nie przypomina niczego, czego kiedykolwiek doświadczyliśmy"

Źródło:
PAP, CNN

Studentów jest coraz mniej. Jedną z przyczyn są rosnące koszty, w tym wynajem mieszkania. Rozwiązaniem problemu mogłyby być tanie akademiki, ale liczba miejsc dostępnych dla studentów także spada. Minister nauki i szkolnictwa wyższego zapowiada jednak, że na realizację wciąż ma szansę program "Akademiki za złotówkę". - To jest kwestia refundacji kosztów uczelniom i kwestia naliczenia subwencji. Wszystko jest realne, tylko wszystko kosztuje - stwierdził.

Już tylko trochę ponad połowa maturzystów chce studiować. Przyczyna? Rosnące koszty

Już tylko trochę ponad połowa maturzystów chce studiować. Przyczyna? Rosnące koszty

Źródło:
tvn24.pl