Wokalista zespołu Backstreet Boys w instagramowym wpisie pożegnał swojego brata, zmarłego w sobotę Aarona Cartera. "Zawsze trzymałem się nadziei, że pewnego dnia wkroczy w jakiś sposób na zdrową ścieżkę i w końcu znajdzie pomoc, której tak bardzo potrzebował" - napisał muzyk. Relacje między braćmi nie były dobre, w 2019 roku Aaron otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do Nicka.
Jak poinformowało CNN, służby otrzymały wezwanie do domu 34-letniego Aarona Cartera w kalifornijskim Lancaster w sobotę przed południem. Bliskie rodzinie zmarłego źródła przekazały mediom, że ciało muzyka zostało odnalezione w wannie. Przyczyna śmierci nie została oficjalnie podana.
Nick Carter o śmierci brata
W niedzielę brat zmarłego, 42-letni Nick Carter z zespołu Backstreet Boys, opublikował na Instagramie post, w którym podkreślił, że choć "miał z Aaronem trudną relację, jego miłość do niego nigdy nie wyblakła".
"Zawsze trzymałem się nadziei, że pewnego dnia wkroczy w jakiś sposób na zdrową ścieżkę i w końcu znajdzie pomoc, której tak bardzo potrzebował. Czasami chcemy obwiniać o stratę kogoś lub coś, jednak prawda jest taka, że w tym przypadku prawdziwymi winowajcami były uzależnienie i choroba psychiczna. Zawsze będę tęsknił za moim bratem, bardziej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Kocham cię, Chizz. Teraz w końcu masz spokój, którego na ziemi nie potrafiłeś odnaleźć" - napisał wokalista Backstreet Boys.
Do wpisu 42-latek dołączył serię wspólnych zdjęć z bratem. Niektóre z nich powstały, gdy byli dziećmi, na innych pozują jako nastolatkowie. Nie ma tam fotografii z ostatnich lat, bardzo możliwe, że takie w ogóle nie istnieją. Bracia od dłuższego czasu pozostawali, jak określił to sam Nick, w "trudnej relacji". W 2019 roku Aaron otrzymał nawet sądowy zakaz zbliżania się do wokalisty Backstreet Boys.
Kim był Aaron Carter?
Młodszy brat Nicka Cartera zdobył popularność jako nastolatek w latach 90., wykonując takie utwory jak "I Want Candy" i "Crush on You". Później występował m.in. w programach telewizyjnych dla dzieci.
Przez wiele lat Aaron Carter zmagał się z problemami ze zdrowiem psychicznym: zaburzeniami osobowości, schizofrenią, stanami lękowymi i depresją maniakalną. W 2019 roku opowiedział o nich w emitowanym na antenie telewizji CBS programie "The Doctors". Dwa lata wcześniej został zatrzymany przez policję pod zarzutem prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu oraz posiadania marihuany.
ZOBACZ TEŻ: Znani ludzie, którzy odeszli w ostatnim roku
Źródło: Instagram/@nickcarter, CNN, BBC