Podesłanie nieletniej prostytutki, medialna nagonka, straszenie kiniarzy – do takich środków posuwali się w przeszłości bohaterowie biografii, którym nie spodobało się światło, w jakim oni lub ich bliscy zostali przedstawieni. Dziś idą do sądu, jak Alicja Kapuścińska, czy grożą pozwem, jak Ewa Beynar-Czeczott. Co zyskują, poza darmową reklamą dla dzieła, które zwalczają?