Na odcinku Bydgoszcz - Toruń powstaje alternatywa dla krajowej "10", nazywanej "drogą śmierci". Nowa trasa S10 przejmie ruch tranzytowy ze "starej dziesiątki", która - jak mówią policjanci - jest drogą wąską i krętą, bez szerokiego pobocza czy pasa awaryjnego.
W kwietniu do wojewody kujawsko-pomorskiego trafił wniosek o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej dla niespełna 12-kilometrowej drogi ekspresowej S10 na odcinku Toruń Zachód - Toruń Południe. Uzyskanie decyzji umożliwi rozpoczęcie budowy.
Odcinek S10, stanowiący południową obwodnicę Torunia, powstał niemal dwie dekady temu w standardzie jednojezdniowej drogi ekspresowej z pasem rezerwy, która właśnie teraz zostanie wykorzystana do budowy pełnego przekroju.
Nowa trasa S10 Bydgoszcz - Toruń
"Nowa droga ekspresowa o dwóch pasach ruchu w obu kierunkach i pasem awaryjnym będzie miała 11,8 kilometra długości. Zgodnie z podpisaną umową, wszystkie prace powinny zostać ukończone do końca I kwartału 2027 roku. Droga skróci dojazd do autostrady A1 dla kierowców jadących z Bydgoszczy, a także ułatwi dostęp do A1 kierowcom z Torunia" - przekazał bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Obecnie kierowcy korzystają z kilku odcinków S10 o łącznej długości około 60 kilometrów W wojewódzwie kujawsko-pomorskim w realizacji są cztery odcinki S10 Bydgoszcz - Toruń, a w przygotowaniu znajdują się dwa pozostałe: Wyrzysk - Bydgoszcz oraz odcinek od węzła na autostradzie A1 w pobliżu Włocławka do obwodnicy aglomeracji warszawskiej. Trwają też prace przygotowawcze nad poszerzeniem o dodatkowy pas ruchu autostrady A1 na odcinku Toruń - Włocławek, który będzie miał wspólny przebieg z S10.
"Trasa S10 połączy w przyszłości Szczecin przez Piłę, Bydgoszcz i Toruń z obwodnicą aglomeracji warszawskiej i będzie liczyła około 410 kilometrów długości. Realizacja wszystkich brakujących odcinków zapisana jest w rządowym programie budowy dróg krajowych do 2030 roku" - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Alternatywa dla "starej dziesiątki"
Nowa trasa ekspresowa będzie stanowić alternatywę dla obecnej drogi krajowej numer 10, która bywa nazywana "drogą śmierci" ze względu na dużą liczbę wypadków i kolizji. W 2022 roku doszło tam do 10 wypadków, w których zginęło sześć osób, a 16 zostało rannych. Odnotowano również 145 kolizji. Najtragiczniejszy był wypadek z sierpnia, w którym zginęła 4-osobowa rodzina wracająca z wakacji.
Rok 2023 był lepszy pod względem statystyk. Na odcinku Bydgoszcz - Toruń doszło do sześciu wypadków, w których zginęły dwie osoby, a 10 zostało rannych. Policja odnotowała 144 kolizje. Wydaje się, że ten rok będzie już gorszy od poprzedniego. Doszło już do pięciu wypadków, w którym zginęły dwie osoby, a 10 zostało rannych.
Jak wynika z policyjnych statystyk, do najczęstszych przyczyn śmiertelnych wypadków należy nieprawidłowe wymijanie, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu oraz nieprawidłowa zmiana pasa ruchu.
- Droga krajowa nr 10 uznawana jest za drogę, na której dochodzi do dużej ilości zdarzeń drogowych. Szczególnie trudny jest 40-kilometrowy odcinek drogi pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem, gdzie droga jest wąska i kręta – bez szerokiego pobocza czy pasa awaryjnego. Wszystko to powoduje, że bezpiecznych miejsc do wyprzedzania innych pojazdów jest niewiele. Dużym zagrożeniem są również zwierzęta, które na odcinkach leśnych często wbiegają na jezdnię. Jednak główną przyczyną zdarzeń drogowych na DK 10 są niewłaściwe zachowania kierowców, to jest ignorowanie ograniczeń prędkości i wyprzedzanie na krętych, cechujących się sporymi przewyższeniami odcinkach, ale - co jasno trzeba powiedzieć - odpowiednio oznakowanymi zakazami wyprzedzania i podwójnymi liniami ciągłymi - wyjaśnia młodsza inspektor Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa kujawsko-pomorskiej policji.
Nonszalancja i brawura kierowców
Chlebicz dodaje, że droga krajowa numer 10 jest pod stałym nadzorem policjantów ruchu drogowego. - Nie ma dnia, aby nie pojawił się tam patrol "drogówki". Na trasie regularnie służbę pełnią funkcjonariusze specjalnej grupy "Speed" w nieoznakowanych radiowozach wyposażonych w wideorejestratory oraz policjanci w oznakowanych autach. Policjanci wykorzystują również drony i motocykle w celu ujawniania wykroczeń w ruchu drogowym oraz systematycznie kontrolowane są pojazdy ciężarowe, gdzie policjanci sprawdzają czas pracy kierowców, przewóz drogowy, w tym również prawidłowe zabezpieczenie ładunku - podkreśla policjantka.
I zaznacza: - Na podstawie obserwacji policjantów pełniących służbę na "10" można wnioskować, że mentalność polskich kierowców i ich nonszalancja w podchodzeniu do przepisów, także mają swój "wkład" w odnotowywane przez policjantów zdarzenia. Wciąż nie brakuje brawury, co w połączeniu z dużym natężeniem ruchu, brakiem poboczy i znacznym przekraczaniem prędkości, czasami kończy się tragicznie - tłumaczy rzeczniczka prasowa kujawsko-pomorskiej policji.
Policja przyznaje, że do największej ilości wypadków drogowych dochodzi na drogach jednojezdniowych, dwukierunkowych, a najbezpieczniejszymi drogami są autostrady i drogi ekspresowe.
- W garnizonie kujawsko-pomorskim na drodze krajowej numer 10 jest mało odcinków drogi dwujezdniowej, a na drodze jednojezdniowej o dużym natężeniu ruchu brakuje dodatkowych pasów, które umożliwiają na pewnych odcinkach bezpieczne wyprzedzanie, brakuje też szerokich poboczy oraz bezkolizyjnych skrzyżowań. Można wnioskować, że na ograniczenie liczby najgroźniejszych wypadków, zwłaszcza zderzeń czołowych i bocznych, wpłynie przeniesienie jak największej części ruchu z niebezpiecznych dróg jednojezdniowych na drogi dwujezdniowe - podsumowuje młodsza inspektor Monika Chlebicz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Bydgoszczy