W najbliższy czwartek odbędzie się pogrzeb Emilii, która zginęła potrącona przez tramwaj w Bydgoszczy - poinformowała w mediach społecznościowych szkoła, do której uczęszczała 15-latka. Tragedia poruszyła mieszkańców, którzy przynoszą na przystanek tramwajowy znicze, kwiaty i maskotki. Dokładne okoliczności tego zdarzenia wyjaśnia sąd rodzinny, który nie wyklucza, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Na przystanku tramwajowym na ulicy Fordońskiej, gdzie doszło to tragedii, w której zginęła 15-letnia Emilia, od kilku dni ustawiane są przez mieszkańców znicze, kwiaty i maskotki. VIII Liceum Ogólnokształcące w Bydgoszczy poinformowało dzisiaj w mediach społecznościowych, że pogrzeb tragicznie zmarłej uczennicy odbędzie się w najbliższy czwartek (25 kwietnia).
15-latka potrącona przez tramwaj
Do zdarzenia doszło 18 kwietnia po godzinie 15 na ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy. Ze wstępnych ustaleń policjantów, pracujących pod nadzorem prokuratora na miejscu, wynika, że 15-latka, oczekując na przystanku tramwajowym, została potrącona przez nadjeżdżający tramwaj. W wyniku tego zdarzenia poniosła śmierć na miejscu. Początkowo pojawiły się informacje, że 15-latkę miał popchnąć jej rówieśnik. Ale komisarz Lidia Kowalska z policji w Bydgoszczy zastrzegała 19 kwietnia, że wszystkie informacje w tej sprawie są jeszcze weryfikowane. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego.
Niewykluczony nieszczęśliwy wypadek
W sprawie zatrzymany został 15-latek, który przebywał w policyjnej izbie dziecka. Jednak decyzją sądu rodzinnego został wypuszczony. - Sąd uznał, że nie zachodzą ustawowe przesłanki do zastosowania wobec niego środków tymczasowych, w tym o charakterze izolacyjnym - wyjaśniał w piątek Jarosław Błażejewski, prezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Jak dodał, sprawa została skierowana do losowania sędziego referenta, który będzie badał okoliczności zdarzenia (analizował monitoring, zeznania świadków) pod kątem popełnienia przez nieletniego czynu karalnego i ewentualnego zastosowania wobec nieletniego środków wychowawczych przewidzianych w ustawie o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. - Po wstępnej analizie materiału dowodowego nie można wykluczyć, że zdarzenie miało charakter nieszczęśliwego wypadku - zakończył Jarosław Błażejewski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24