Miejska spółka zajmująca się infrastrukturą i transportem ogłasza aukcję: na sprzedaż trafią samochody, które usunięto z krakowskich ulic. Cena wywoławcza każdego pojazdu to 2 tys. złotych. Kupić będzie można m.in. 26-letnią nyskę. Została wyceniona na 98 złotych.
Jak tłumaczy nam Michał Pyclik z krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, po zarekwirowane samochody wciągu pół roku nikt się nie zgłosił, co oznacza, że stały się one własnością gminy.
- Pojazdy ocenia rzeczoznawca. Jeżeli stwierdzi on, że do niczego się nie nadają, to trafiają na złom a my otrzymujemy pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Teraz jednak trafiły się samochody, które mają jakąś wartość – zaznacza Pyclik.
Nyskę wartą 100 zł chcą sprzedać za 2 tys.
I tak kupić będzie można fiata bravo, renault lagunę, fiata punto, opla movano i nyskę z 1990 roku. Choć rzeczoznawca ocenił, że jest warta niecałe 100 zł, to miejska spółka chce ją sprzedać za cenę nie mniejszą niż 2 tys. złotych.
- Zgłosiła się do nas osoba, która gotowa była tyle zapłacić i dlatego za tyle ją wystawiamy – zaznacza Pyclik.
Jeśli któregoś pojazdu sprzedać się nie uda, to trafi on na złom.
Aukcja ma zostać przeprowadzona 15 czerwca w siedzibie ZIKiT.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: ZIKiT