Wyczerpany kundelek na Świnicy. "Kruki już się nim interesowały"

Turyści znieśli psa w plecaku
Nowy Targ (Małopolska)
Źródło: Google Earth

Turyści, którzy w czwartek weszli na Świnicę w Tatrach, zastali na szczycie nietypowy widok – małego kundelka bez opiekuna. Zwierzę, jak mówią świadkowie, było wyczerpane.

Piesek chodził za ludźmi. - Być może szukał swojego właściciela – przypuszcza pan Ryszard. Razem z innymi turystami zaopiekował się czworonogiem.

Na dół w plecaku

Jak przyznaje rozmówca portalu tvn24.pl, pies był wycieńczony. - Odruchowo grzebał w ziemi, żeby odsłonić zimne warstwy. Ponoć już kruki się nim zainteresowały – opisuje pan Ryszard. Stan zwierzęcia był tak fatalny, że nawet nie było w stanie napić się wody, którą podsuwali mu turyści.

Według relacji pana Ryszarda pies błąkał się po okolicy od kilku dni, był widziany między innymi na Karbie pod Kościelcem.

Turyści w plecaku znieśli kundelka do schroniska w Murowańcu. Dalej pies trafił do schroniska dla zwierząt w Nowym Targu, gdzie czeka na nowy dom.

Pies czeka na nowy dom w schronisku
Pies czeka na nowy dom w schronisku
Źródło: Ryszard Michał | Facebook 33 Baza Lotnictwa Transportowego w Powidzu
Turyści znieśli psa w plecaku
Turyści znieśli psa w plecaku
Źródło: Facebook/Ryszard Michał‎

Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: