Na głębokości niemal sześciu kilometrów w Szaflarach koło Zakopanego, w miejscu, w którym drążony jest odwiert geotermalny, obsypują się ściany. Dodatkowym utrudnieniem są skały, na które natknęło się wiertło. Prace, które mają gwarantować tanie ciepło i prąd dla Podhala, praktycznie stanęły w miejscu.
Od kwietnia 2023 roku w Szaflarach koło Zakopanego wiercony jest najgłębszy odwiert geotermalny w Polsce. Jego głębokość ma docelowo wynieść siedem kilometrów. Źródła termalne mają zapewnić praktycznie niewyczerpalne źródło energii i jako pierwsze w kraju produkować energię elektryczną. Mają też ogrzać domy w czterech miejscowościach.
Prace stanęły w miejscu
Gdy jednak wiertło znalazło się 5,9 tysiąca metrów pod ziemią, nieco wyżej, na głębokości 5,8 tysiąca metrów, zaczęły obsypywać się ścianki odwiertu - to tak zwane strefy dyslokacji, czyli podziemny uskok, który powoduje, że skały są luźne, a przewiercony korytarz jest niestabilny. Oznacza to, że przewiercany odcinek z góry jest zasypywany. Przestój związany z dodatkowymi pracami ma potrwać około trzech tygodni.
- Odcinek bezpośrednio nad wiertłem zaczął się obsypywać, dlatego prace niemal stanęły w miejscu. Powyżej wierconego odcinka powstała tak zwana kawerna na głębokości około 5800 metrów i to miejsce musimy zacementować w celu ustabilizowania ścian. W ciągu dwóch tygodni przewiercono tylko pięć metrów - wyjaśnił dr inż. Piotr Długosz, projektant odwiertu.
Dodał, że na poniedziałkowej naradzie ustalono, że w celu ustabilizowania ścian odwiertu, które zaczęły się sypać, będzie wykonany tzw. korek cementowy. To - jak podał - powinno zapobiec zasypywaniu otworu. - Obecnie trwają przygotowania do takiej operacji - przekazał.
Twarde skały zatrzymują wiertło
Wiertło jest obecnie na głębokości 5906 m pod poziomem gruntu, w utworach mezozoicznych z serii wierchowej. Po wykonaniu niezbędnych prac wiercenie ruszy dalej, ale - jak zaznaczył geolog - dodatkową trudnością jest bardzo twarda skała na tym odcinku.
- Natrafiliśmy na bardzo twarde skały, już dwukrotnie trzeba było zmieniać wiertło, które nie dawało sobie rady. Wiertła, które wyciągaliśmy na powierzchnię, były bardzo zdeformowane i wyrobione - wyjaśnił. Zwrócił uwagę, że teraz jest zainstalowane kolejne wiertło o średnicy 5 i 7/8 cala, ale postępy na kolejnym odcinku będą wolniejsze. - Kolejne trzy tygodnie będą najpewniej bez postępu - ocenił geolog.
Odwiert geotermalny na Podhalu
Dotychczasowe postępy wiercenia wynosiły od 40 do 50 m na dobę. Początkowo zakładano, że wiercenie zakończy się na przełomie marca i kwietnia, ale teraz wiadomo, że termin końcowy przesunie się w czasie.
Według założeń na dnie siedmiokilometrowego odwiertu spodziewane jest źródło geotermalne o temperaturze powyżej 150 stopni Celsjusza. Już na głębokości około pięciu kilometrów natrafiono na pokłady gorących źródeł o temperaturze około 120 stopni Celsjusza. Wcześniej, na głębokości około trzech kilometrów, napotkano pierwszy poziom wodonośny o temperaturze 85 stopni Celsjusza.
Całkowity koszt inwestycji to 132 milionów złotych. Prace w całości finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24