Ześlizgnęli się z dużej wysokości, oboje doznali ciężkich obrażeń, o zdrowie walczą w szpitalach. Jak ustaliła reporterka TVN24 para z Wrocławia wybrała się na Rysy nieprzygotowana - nie mieli haków, ani czekanów. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek trenowali wspinaczkę wysokogórską. Tymczasem ratownik TOPR podkreśla: warunki do turystyki są teraz wymagające.
Kobieta ma złamane udo, mężczyzna ma rozległy uraz głowy i złamany kręgosłup szyjny. Do szpitali trafili śmigłowcami TOPR, który ściągał turystów z gór. Niewykluczone, że przyczyną wypadku było nieprzygotowanie do wyprawy na najwyższy szczyt Tatr. Kobieta i mężczyzna nie mieli obuwia dostosowanego do chodzenia po śniegu.
- Warunki do turystyki są wymagające. Na części szlaków zalega jeszcze śnieg. Wędrowanie tam to duże wyzwanie - mówi w rozmowie z TVN24 Andrzej Górka z TOPR.
Wszyscy, którzy chcą udać się w wyższe partie Tatr muszą pamiętać o zabraniu z sobą odpowiedniego sprzętu. - Raki, czekan, światło, odpowiednia odzież, coś przeciwdeszczowego - wylicza Marcin Witek, dyżurny TOPR - to obowiązkowe wyposażenie każdego, kto chce wejść na Rysy. Ratownik przypomina także, że w przypadku, gdy warunki na szlaku są trudne, bardzo ważne jest doświadczenie turysty. -Profesjonalnym sprzętem trzeba się umieć posługiwać - dodaje.
Do wypadku doszło na Rysach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: KMK/ec / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Kraków