Lepszego prezentu na stulecie klubu kibice Puszczy Niepołomice nie mogli sobie wyobrazić. Drużyna z tej 16-tysięcznej miejscowości pod Krakowem od najbliższego sezonu występować będzie w PKO Ekstraklasie.
Ku zaskoczeniu kibiców, Puszczy udało się wyrwać z pierwszej ligi po wygranych spotkaniach z klubami, które grały już w najbardziej prestiżowych polskich rozgrywkach - z Wisłą Kraków (4:1) i Bruk-Betem Termalicą Niecieczą (3:2) - w dodatku w obu przypadkach na wyjeździe. Z drużyną z Niecieczy Puszcza wygrała w niedzielę po dogrywce w finale baraży - decydująca bramka padła w 99. minucie gry, a posłał ją do siatki po uderzeniu głową Konrad Stępień.
"Trener zrobił z tych zawodników więcej niż ktokolwiek mógłby wycisnąć"
- To największy sukces, jaki odnotowaliśmy. Klub cały czas się rozwija, ale awans do ekstraklasy to największe marzenie, jakie mogło się spełnić, sen Kopciuszka - ocenił w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami dyrektor Puszczy Roman Koroza.
Czytaj też: Puszcza Niepołomice awansowała do ekstraklasy
Wtórują mu zadowoleni niepołomiczanie - nawet ci, którzy dotąd nie interesowali się piłką nożną przyznają, że sukces lokalnego zespołu przyciągnie ich na trybuny. - Życzę im mistrzostwa Polski - słyszymy od jednego z niepołomiczan. - Puszczy należał się awans, ponieważ potrafili bardzo dobrze podejść do tych bardzo ważnych meczów na wyjeździe. Trener pokazał klasę. Zrobił z tych zawodników więcej niż ktokolwiek mógłby wycisnąć - dodaje jeden z napotkanych na Rynku kibiców.
Szkoleniowcem żółto-zielonych jest Tomasz Tułacz, który pracuje w Puszczy od 13 sierpnia 2015 roku. Na szczeblu centralnym nie ma szkoleniowca o dłuższym stażu w jednym klubie. "Nasz Napoleon" - tak o trenerze pisze burmistrz Niepołomic Roman Ptak.
Świętujących niepołomiczan słychać przy jednym z ogródków restauracyjnych. Pada toast: "Bartoszek!". Chodzi o Marka Bartoszka, prezesa zarządu spółki Niepołomicki Sport, której podlega piłkarska drużyna.
- Kibicem jestem już długo, jednak Puszczę dopinguję od niedawna. Zawsze było tak, że w Niepołomicach albo kibicowało się Cracovii, albo Wiśle. A teraz może więcej ludzi będzie chodziło na te mecze (Puszczy - red.), więcej osób będzie ze swoją własną drużyną - mówi nam jeden z kibiców.
Czytaj też: Ironia losu. Trener śmiał się z Puszczy, teraz może jej zazdrościć
Spotykamy pochodzącego z Niepołomic kibica krakowskiej Wisły, która odpadła z walki o powrót do ekstraklasy. - Bardzo dobrze, że Puszcza dostała się do ekstraklasy. Kibicuję i Wiśle, i naszym chłopakom z Niepołomic - mówi.
- Mój tata działał w Puszczy 27 lat, ja jestem kibicem Wisły od 45 lat. Natomiast Puszczy życzę dobrze, tym bardziej, że mój tata pewnie bardzo by się cieszył z tego awansu - słyszymy od kolejnego z niepołomiczan, z którymi rozmawialiśmy w poniedziałek.
Zmiany w Puszczy Niepołomice. Będzie rozbudowa stadionu
Problem w tym, że Puszczy w najbliższym sezonie nie będzie dane gościć innych zespołów z Ekstraklasy na własnej murawie. Niepołomicki stadion nie spełnia wymogów licencyjnych najwyższej polskiej ligi.
- Największym problemem jest brak drogi dojazdowej do stadionu, którą mogłyby dojechać tiry producentów sygnału telewizyjnego. Na realizacji tej inwestycji władze miasta skupią się w pierwszej kolejności. Konieczne też będzie dostawienie dodatkowych trybun, aby zwiększyć pojemność - wyjaśnił prezes Puszczy Marek Bartoszek. Stadion Puszczy może pomieścić dwa tysiące osób, a według wymogów licencyjnych ekstraklasy powinno to być cztery i pół tysiąca.
Na razie zawodnicy Puszczy będą więc grać na Stadionie Miejskim w Krakowie, kojarzonym przede wszystkim z Wisłą Kraków. Puszcza będzie korzystać tylko z części trybun, mogącego pomieścić 33 tysiące kibiców obiektu - czyli dwukrotnie więcej niż całe miasto Niepołomice.
Puszcza bierze się jednak do pracy, by własny stadion mieć gotowy już w nadchodzącym sezonie. - Pierwsze prace już trwają, związane z dostosowywaniem elementów, na przykład masztów, pod kamery. Potem zajmiemy się drogą dojazdową do stadionu, a w międzyczasie projektanci pracują już nad tym, by za bramkami postawić trybuny - mówi nam prezes Puszczy. Według Bartoszka całość może kosztować kilkanaście milionów złotych. To pieniądze, które na stół wyłoży po części miasto, a po części miałyby być pozyskane z programu infrastruktury piłkarskiej - jeśli będzie on kontynuowany. - To dałoby między 7 a 10 milionów złotych - szacuje Marek Bartoszek. I dodaje, że w najbliższym czasie zostanie podpisana umowa z Zarządem Infrastruktury Sportowej na udostępnienie stadionu przy ulicy Reymonta.
Przez ostatnie lata szatnia Puszczy została mocno przewietrzona - pojawiło się sporo nowych zawodników i, jak przekonuje teraz dyrektor klubu Roman Koroza, na razie nie są planowane kolejne poważne zmiany, bo solidna przebudowa zespołu miała miejsce całkiem niedawno.
- Zostało wymienionych bardzo dużo zawodników, chyba 15. Bardzo ciężko jest to zgrać, a trener potrafił to wszystko poukładać i mimo tych ciężkich chwil to skonsolidowało i stworzyło ten zespół, który był odporny na presję, co było bardzo ważne w tych barażach - zaznacza Koroza. - Zespół, który jest, pokazał, że stać go na to, żeby grać dalej i walczyć o coś więcej - dodał dyrektor.
Autorka/Autor: bp/PKoz
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl