Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie pozwolił na dalszą zabudowę Polany Stumorgowej po tym, jak powiatowy inspektor uznał kontrowersyjną inwestycję za samowolę budowlaną. Choć tak zwana "bacówka" w otulinie parku krajobrazowego wywołuje sprzeciwy, a sam teren objęty jest zakazem zabudowy, wszystko odbywa się w majestacie prawa, dlatego że inwestor zdążył zgłosić budowę przed zmianą planu zagospodarowania. - To patodeweloperka - komentuje pszczelarz, który prowadzi na polanie swoje gospodarstwo.
Było wstrzymanie prac i słowa o "samowoli budowlanej" - teraz Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie uchylił decyzję niższej instancji, pozwalając na dalszą budowę. Gdzie? Tuż pod szczytem Mogielicy, w jednym z najcenniejszych miejsc w Beskidzie Wyspowym - na Polanie Stumorgowej, w otulinie rezerwatu przyrody.
Jako pierwszy o kontrowersyjnej budowie informował latem 2022 roku lokalny portal Limanowa.in. Dziennikarze dotarli wtedy do decyzji Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Limanowej (PINB), który uznał prywatną inwestycję za samowolę budowlaną i nakazał wstrzymanie prac.
Tę decyzję pod koniec kwietnia unieważnił - po skardze inwestora - organ wyższej instancji, Małopolski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie (MWINB). Wcześniej PINB wskazywał, że na polanie powstaje dwukondygnacyjny budynek (z parterem i piwnicą), choć w zgłoszeniu mowa była tylko o jednej kondygnacji. Dlaczego decyzję powiatowego inspektoratu uchylono? "Organ administracji publicznej (...) nie jest uprawniony do interpretowania własnych rozstrzygnięć" - odpowiada na nasze pytania małopolski inspektor nadzoru budowlanego Andrzej Macałka.
Miały być miejsca noclegowe, będzie "przywracanie wypasu owiec"
Decyzja urzędników jest ostateczna i z miejsca wzbudziła sprzeciw miłośników Beskidów. Tym bardziej, że - według portalu Limanowa.in - inwestor zamierzał początkowo oferować w tym miejscu noclegi.
Jednak, jak informuje nas inspektor Andrzej Macałka, według zgłoszenia inwestora na polanie ma powstać "parterowy budynek gospodarczy" o powierzchni nie większej niż 35 metrów kwadratowych. Przedsiębiorca, który chce wybudować na polanie bacówkę, prowadzi już na Limanowszczyźnie działalność agroturystyczną. W świetle prawa nigdy nie mógł - i nadal nie może - wybudować jednak pod Mogielicą schroniska, bo zakazuje tego plan zagospodarowania przestrzennego.
Spytaliśmy inwestora, jakie są jego aktualne plany. - Na polanie przez dziesiątki lat znajdowało się pięć bacówek, ponieważ prowadzono na niej wypas owiec. Po II wojnie światowej zaprzestano wypasu. Obecnie polana zarasta, co roku przybywa drzew samosiejek i następuje ekspansja lasu w głąb polany. Mam w planie przywrócić wypas owiec na terenie Polany Stumorgowej, co pozwoli zatrzymać jej zarastanie i będzie stanowiło dodatkową atrakcję turystyczną - odpowiedział nam przedsiębiorca.
- Jednak aby ten plan wcielić w życie, potrzebna jest bacówka, która będzie stanowić schronienie i lokum dla osób sprawujących opiekę nad zwierzętami, jak również będzie stanowić zaplecze gospodarcze - tłumaczy właściciel działki. Czy takie lokum mogłoby służyć również, za odpowiednią opłatą, turystom? - Nie planuję prowadzenia tam działalności komercyjnej czy usług noclegowych - zaznaczył w rozmowie z nami inwestor.
Jednak w ubiegłym roku ten sam inwestor miał mówić lokalnym dziennikarzom, że chciałby na polanie zaoferować 12 miejsc noclegowych dla turystów. Po jakimś czasie, gdy sprawa trafiła do mediów, zmienił zdanie.
Interwencja posła po prośbie inwestora
Według lokalnych dziennikarzy przedsiębiorca miał w sprawie swojej inwestycji interweniować u polityków. Prowadzącą do jego posesji drogą zarządzają Lasy Państwowe, które - jak twierdzi przedsiębiorca - w 2017 roku nie chciały zgodzić się na umożliwienie przejazdu do jego własnej działki. Dlatego zwrócił się z prośbą o interwencję do jednego z posłów.
- Pan poseł zwrócił się do dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie o odniesienie się do mojej prośby o umożliwienie dojazdu do własnej działki. Lasy Państwowe po ponownym rozpatrzeniu sprawy stwierdziły, że nie muszę mieć żadnego pozwolenia, ponieważ spełniam ustawowe przesłanki do korzystania z drogi leśnej jako właściciel działki rolnej położonej w otoczeniu lasu - przyznaje inwestor. Pytaliśmy o nazwisko posła, który interweniował w sprawie dojazdu do działki. Inwestor nie chciał jednak zdradzić, o kogo chodzi.
Informacja o tym, że na polanie ma powstać bacówka, pojawiła się na ogrodzeniu placu budowy: "Tu powstaje budynek gospodarczy - Bacówka - Optymalizacja wykorzystania zasobów sieci Natura 2000 dla zrównoważonego rozwoju w Karpatach".
Przeciwnicy inwestycji w ostatnim czasie nakleili na baner kartki ze zdjęciem innej bacówki i podpisem "Tak wygląda bacówka. Tu jest budowane osiedle domków!" Mowa o osiedlu, bo właściciel zgłosił w 2015 roku budowę czterech budynków - na dwa z nich nie otrzymał jednak pozwolenia. Budowa drugiego z budynków jest na bardzo wczesnym etapie i również została wstrzymana przez powiatowy nadzór budowlany. MWINB nie rozpatrzył jeszcze skargi inwestora w tej kwestii.
Zakaz budowy i łut szczęścia inwestora. "Patodeweloperka"
- Beskid Wyspowy to piękne polany, które były kiedyś wykorzystywane do wypasu owiec, a bacówki były charakterystycznym elementem krajobrazu - mówi nam wójt gminy Dobra, Benedykt Węgrzyn.
Od 2016 roku na polanie obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego, który zakazuje jakiejkolwiek zabudowy. - Jednak w poprzednim planie była możliwość zabudowy siedliskowej pod działalność rolniczą - przyznaje wójt.
Inwestorowi dopisało więc szczęście. Budowę zgłosił jeszcze w 2015 roku.
Na tej samej posesji przedsiębiorca postawił już "wiatę imienia świętego Jana Pawła II", która - jak mówi - służy turystom jako miejsce odpoczynku.
Ani wiata, ani zapewnienia dotyczące budowy bacówki, nie przekonują jednak miłośników Beskidów. Tomasz Tobiasz ze stowarzyszenia Zimowy Beskid Wyspowy, autor petycji "Stop zabudowie Polany Stumorgowej (...)" uważa inwestycję za niedopuszczalną.
- Jest dziura w ziemi i betonowe fundamenty, przygotowane do tego, by budować dalej. Po tym, jak sprawa wyciekła, inwestor ogrodził ten teren i napisał, że będzie chciał tam przywracać kulturę, budować bacówkę, Bóg wie, co jeszcze. A prawda jest, moim zdaniem, taka, że ograł wszystkich jak dzieci - mówi Tobiasz.
Inicjator petycji, którą podpisało już ponad dwa tysiące osób, zaznacza, że Polana Stumorgowa jest najbardziej reprezentacyjnym miejscem w okolicy. - Jest na widokówkach, tak jak w Krakowie Rynek Główny, reprezentuje cały region. Nie jestem zwolennikiem udostępniania gór w taki sposób - mówi Tomasz Tobiasz. - Bacówki faktycznie bywały, ale nigdy nie na betonowych fundamentach, poza tym nigdy nie budowało się ich na tak zwanej wierzchowinie, gdzie panowały bardziej niekorzystne warunki, gdzie wieje wiatr i zasypuje śnieg, tylko gdzieś niżej i w pobliżu ujęcia wody, dostępu do lasu - mówi.
- To jest patodeweloperka - nie ma wątpliwości Michał Wójcik, który na Polanie Stumorgowej prowadzi ekologiczne gospodarstwo pszczelarskie. - To jest obszar Natura 2000, nie powinno się tam budować takich obiektów. My jako gospodarstwo staraliśmy się o zgodę na to, byśmy mogli postawić tam małą pracownię pszczelarską. To byłaby mała szopka. Zgody nie dostaliśmy, a patodeweloperkę legalizują - żali się pszczelarz.
Gosek-Popiołek: na naszych oczach dokonuje się dzika zabudowa
Pierwszą instytucją, która w 2015 roku dała inwestorowi zielone światło na budowę, było starostwo powiatowe w Limanowej. Starostą był wówczas Jan Puchała. Obecny starosta limanowski Mieczysław Uryga podkreśla, że musi działać w granicach prawa. Jednak również on przyznaje, że "zainteresowanie sprawą jest jak najbardziej zasadne". "Takie tereny jak polana Stumorgowa powinny być szczególnie chronione przed ingerencją człowieka. To są miejsca cenne przyrodniczo, prawdziwe perełki w naszym terenie i na pewno wymagają szczególnej opieki i poszanowania" - napisał samorządowiec w przesłanym nam oświadczeniu.
"Mogę jednak zapewnić że w ramach posiadanych przeze mnie możliwości – przy współpracy z powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego - będę starał się weryfikować, czy prowadzona na polanie stumorgowej inwestycja jest realizowana w zgodzie z dokonanym przez inwestora zgłoszeniem" - oświadczył Uryga.
W sprawie kontrowersyjnej budowy posłanka Daria Gosek-Popiołek z Lewicy poprosiła o wyjaśnienia wojewódzki inspektorat nadzoru budowlanego.
- Na naszych oczach dokonuje się dzika zabudowa i komercjalizacja bardzo cennego terenu. Terenu, który powinien być zachowany i który przyciąga turystów w Beskid Wyspowy - oceniła posłanka.
W swoim piśmie do małopolskiego inspektora nadzoru budowlanego polityk poprosiła o przedstawienia uzasadnienia decyzji. Do czasu publikacji naszego artykułu nie otrzymała odpowiedzi.
Poprosiliśmy o stanowisko w sprawie kontrowersyjnej budowy w otulinie rezerwatu Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Krakowie. Jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Limanowa.in