Po Krakowie skakał kangur. Nagranie z obławy

Po Krakowie skacze kangur
Obława na kangura
Źródło: Monika/Kontakt24
W środę po ulicach Krakowa biegał kangur. Torbacz był widziany w różnych częściach miasta w dzielnicy Nowa Huta. W poszukiwaniach brała udział policja i właściciel zwierzęcia. Po południu udało się złapać zwierzę. Nagranie z obławy otrzymaliśmy na Kontakt24.
Artykuł zawiera materiały przesłane na KONTAKT24

Zdjęcia wyraźnie zdezorientowanego zwierzęcia biegającego po Nowej Hucie od rana pojawiały się w mediach społecznościowych. Torbacz widziany był w różnych lokalizacjach m.in. na osiedlu Kalinowym i Tysiąclecia. Miał też przebywać w rejonie ronda Tysiąclecia.

- Dbamy o porządek i bezpieczeństwo na drodze. Na miejscu jest też właściciel hodowli kangurów w Skale, z której uciekło zwierzę - powiedział nam komisarz Piotr Szpiech, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Jak dodał, w działania zaangażowali się także wolontariusze Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Po Krakowie skacze kangur
Po Krakowie skacze kangur
Źródło: Nasze Bieńczyce

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak policjanci próbują złapać kangura.

- Całe zdarzenie nagrałam, bo odbywało się to pod moimi oknami. Przyjechałam z pracy i byłam zdziwiona, ile policji tutaj jest. Rozmawiałam z panią, która szła z psem i policjanci poprosili, żeby uważała, by zwierzęcia nie przepłoszyła. To w końcu dzikie zwierzę. Przyjechał weterynarz z dużym samochodem i szykował sobie chyba jakiś środek nasenny. Potem, tak jak widać na nagraniu, policjanci krążyli. Potem tego kangura jeszcze w krzakach pilnowali. Całe zdarzenie trwało z godzinę - powiedziała pani Monika, autorka nagrania.

Obława na kangura
Źródło: Monika/Kontakt24
Obława na kangura
Obława na kangura
Źródło: Kontakt24/Monika

Po godzinie 17. policja poinformowała, że zwierzę udało się złapać w okolicy osiedla Tysiąclecia.

- Na miejsce został wezwany weterynarz i pogotowie dla dzikich zwierząt. Udało się go przyśpić, jest zabezpieczony i przewożony specjalnym środkiem transportu z powrotem do właściciela. Wszystko skończyło się dobrze - tłumaczyła Barbara Wesołowska z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. 

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: