Zdjęcia wyraźnie zdezorientowanego zwierzęcia biegającego po Nowej Hucie od rana pojawiały się w mediach społecznościowych. Torbacz widziany był w różnych lokalizacjach m.in. na osiedlu Kalinowym i Tysiąclecia. Miał też przebywać w rejonie ronda Tysiąclecia.
- Dbamy o porządek i bezpieczeństwo na drodze. Na miejscu jest też właściciel hodowli kangurów w Skale, z której uciekło zwierzę - powiedział nam komisarz Piotr Szpiech, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Jak dodał, w działania zaangażowali się także wolontariusze Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak policjanci próbują złapać kangura.
- Całe zdarzenie nagrałam, bo odbywało się to pod moimi oknami. Przyjechałam z pracy i byłam zdziwiona, ile policji tutaj jest. Rozmawiałam z panią, która szła z psem i policjanci poprosili, żeby uważała, by zwierzęcia nie przepłoszyła. To w końcu dzikie zwierzę. Przyjechał weterynarz z dużym samochodem i szykował sobie chyba jakiś środek nasenny. Potem, tak jak widać na nagraniu, policjanci krążyli. Potem tego kangura jeszcze w krzakach pilnowali. Całe zdarzenie trwało z godzinę - powiedziała pani Monika, autorka nagrania.
Po godzinie 17. policja poinformowała, że zwierzę udało się złapać w okolicy osiedla Tysiąclecia.
- Na miejsce został wezwany weterynarz i pogotowie dla dzikich zwierząt. Udało się go przyśpić, jest zabezpieczony i przewożony specjalnym środkiem transportu z powrotem do właściciela. Wszystko skończyło się dobrze - tłumaczyła Barbara Wesołowska z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Autorka/Autor: ms, aa, amn/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nasze Bieńczyce