Padło 200 pszczelich rodzin. W kręgu podejrzeń rolnicy

W okolicy padło około 200 pszczelich rodzin
W okolicy padło około 200 pszczelich rodzin
Źródło: pixabay.com

Pszczelarze z Brzeźnicy niedaleko Krakowa liczą straty po tym, jak w ich pasiekach padło blisko 200 pszczelich rodzin. Podejrzewają, że winę za wyginięcie rojów ponoszą rolnicy opryskujący okoliczne pola i sady. Urząd gminy powołał specjalną komisję, która bada przyczyny śmierci owadów.

Urząd Gminy w Brzeźnicy zainteresował się sprawą padających pszczół po pisemnym zgłoszeniu Międzygminnego Ośrodka Pszczelarskiego. Wójt powołał specjalną komisję, która ma ustalić przyczynę wyginięcia owadów. Składa się ona z lekarza weterynarii, inspektora ochrony roślin i nasiennictwa oraz przedstawiciela urzędu gminy.

- Komisja dokonała objazdu gospodarstw, wymienionych w zgłoszeniu, które wpłynęło do gminy. Podczas wizji lokalnej zgłosili się kolejni poszkodowani pszczelarze. Łącznie około 13 osób. W każdej pasiecie, którą odwiedziła komisja pobrano martwe pszczoły, które zabezpieczono w papierowych kopertach- mówi Mirosława Zybek – urzędniczka koordynująca prace komisji.

Opinia wskaże dokładną przyczynę

Wszystkie zebrane próbki przesłano do Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Puławach. Ta ma je zbadać i określić przyczynę śmierci owadów.

- Inspekcja ma 30 dni na wydanie opinii w tej sprawie. Jeśli okaże się, że winnymi są rolnicy opryskujący okoliczne pola rzepaku i sady owocowe, wtedy właściciele pasiek będą dochodzili swoich praw na drodze sądowej – kończy Zybek.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi również wadowicka policja, która przesłuchuje bartników. Ci nadal liczą straty finansowe, jakie będą wiązały się ze śmiercią owadów.

To nie był pierwszy tak duży pomór pszczół

W Przyczynie Dolnej w województwie lubuskim w ubiegłym roku w ciągu jednej nocy padły wszystkie pszczoły. Na terenie wsi znajdowały się cztery pasieki - jedna profesjonalna i trzy amatorskie. Specjalna komisja oszacowała, że w nocy z 4 na 5 października "w agonii" padło około pięć milionów tych owadów.

Pasieki udało się odbudować, dzięki akcji Greenpeace Polska, w której można było "adoptować pszczołę". Akcja okazała się wielkim sukcesem. Łącznie przez 6 tygodni udało się zebrać prawie 150 tys. złotych, na które złożyło się ponad 8 tysięcy osób. - Dzięki zbiórce udało się odkupić ok. 100 pszczelich rodzin. Według ostrożnych szacunków, to co najmniej ponad 10 milionów owadów - mówiła wtedy Katarzyna Jagiełło z Greenpeace Polska.

Pszczoły wracają do Przyczyny Dolnej

video-1425000

Autor: Jork/gp / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: