Policjanci badają przyczyny pożaru piekarni w Myślachowicach (woj. małopolskie), która doszczętnie spłonęła w nocy z czwartku na piątek. Ogień pojawił się podczas nocnej zmiany, gdy w środku przebywali pracownicy. Nikomu nic się nie stało.
Służby otrzymały zgłoszenie o pożarze piekarni w Myślachowicach w powiecie chrzanowskim przed godziną 1.30 w nocy z czwartku na piątek (z 16 na 17 maja).
Pożar objął cały budynek. Na miejsce skierowano 14 zastępów straży pożarnej i patrol policji.
Piekarze się ewakuowali
- Osoby, które pracowały na nocną zmianę samodzielnie ewakuowały się z budynku - poinformowała nas starszy aspirant Iwona Szelichiewicz z chrzanowskiej policji. W piekarni przebywało około 20 pracowników, którzy uciekli z płonącego obiektu jeszcze przed przybyciem strażaków.
Strażacy ugasili już pożar. - Nie zakończyliśmy jeszcze działań trwają prace rozbiórkowe, dogaszanie zarzewi, sprawdzanie tej hali - powiedział nam młodszy brygadier Piotr Bębenek z chrzanowskiej straży pożarnej.
Policja będzie teraz badać przyczyny pożaru. - Od samego rana na miejscu działają technicy i biegły z zakresu pożarnictwa - przekazała Szalichiewicz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24