Strażnicy miejscy zostali w poniedziałek wezwani przez jedną z mieszkanek Krakowa do piejącego koguta. Podczas interwencji mundurowych właściciel koguta powiedział, że jeśli się nie uciszy, to "ugotuje z niego rosół".
Do nietypowej interwencji strażników miejskich doszło w poniedziałek przed południem na krakowskim Zwierzyńcu. Mieszkanka ulicy Zaogrodzie poprosiła funkcjonariuszy o interwencję w sprawie głośnego koguta, zakłócającego jej spokój.
Właściciel: jestem gotów ugotować z niego rosół
Właściciel koguta - sąsiad kobiety - zapewniał strażników miejskich, że "dołoży wszelkich starań, aby jego kogut nie był uciążliwy dla sąsiadów i odtąd nie piał pod ich oknami" - poinformowała straż. Zaznaczył jednocześnie, najprawdopodobniej w żartach, że jeśli ptak się nie uciszy, jest gotowy "ugotować z niego rosół".
- Według naszych informacji ten mężczyzna zamierza w jakiś sposób uporządkować kwestię chowu swoich kur, odseparować je w taki sposób, żeby nie były uciążliwe - powiedziała dziennikarzowi tvn24.pl Edyta Ćwiklik z krakowskiej straży miejskiej. Funkcjonariuszka dodała, że sąsiadka postanowiła dać mężczyźnie kredyt zaufania.
Źródło: Straż Miejska Miasta Krakowa, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock