Nie powstanie most tymczasowy na Wiśle w Krakowie - dowiedział się portal tvn24.pl. Jak poinformował nas wiceprezydent miasta Stanisław Kracik, do czasu remontu mostu Grunwaldzkiego "nierealne" jest dopięcie procedur, a co dopiero zakończenie budowy tymczasowej przeprawy. Na niekorzyść pomysłu przemawia też koszt, który wyniósłby 13 milionów złotych.
- Przed 10 maja nie zdążymy zakończyć nawet procedury pozwoleniowej, formalnej, a co dopiero budowy. Nawet gdyby procedury przeprowadzić na skróconych terminach, jest to nierealne - powiedział w czwartek tvn24.pl wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik.
Bez szans na most tymczasowy w Krakowie
Mowa o moście tymczasowym na Wiśle, który miałby przejąć - przynajmniej częściowo - ruch samochodów z mostu Grunwaldzkiego. Remont tej przeprawy rozpocznie się 10 maja i potrwa dziewięć miesięcy. A to kluczowe połączenie między Dębnikami a Starym Miastem, jeden z najważniejszych mostów w mieście. Samochody nie przejadą tamtędy przez osiem miesięcy, a tramwaje - przez sześć.
- Wojsko wzięłoby odpowiedzialność za sam most tymczasowy, ale jego przyczółki i podpory miałoby wykonać miasto. Wykonawca musiałby zostać wyłoniony w przetargu, w końcu mowa jest o środkach publicznych. Z prawnego punktu widzenia wszystko wskazuje na to, że gdyby nawet się bardzo postarać, to nie zdążymy - wyjaśnił wiceprezydent Kracik. Dodał, że miasto nie rozważa otwarcia tymczasowej przeprawy po rozpoczęciu remontu, tak by był on otwarty choć przez część okresu, w którym będą trwały prace.
Na niekorzyść pomysłu działają również koszty. Budowa tymczasowego mostu pochłonęłaby aż 13 milionów złotych. Remont mostu Grunwaldzkiego kosztować będzie około 21 milionów.
Sprawa wydaje się więc przesądzona, choć według ostatniego komunikatu magistratu kwestia ewentualnej budowy jest wciąż analizowana, a ostateczne decyzje nie zostały podjęte.
Most Grunwaldzki będzie wyburzony
Remont mostu Grunwaldzkiego obejmie kluczowe elementy konstrukcji, w tym wymianę nawierzchni jezdni i torowiska tramwajowego, co poprawi bezpieczeństwo i komfort użytkowania mostu; naprawę żelbetowej płyty mostu, która stanowi podstawę całej konstrukcji; przebudowę ciepłociągu, aby zmodernizować infrastrukturę techniczną biegnącą przez most.
Według Zarządu Dróg Miasta Krakowa most Grunwaldzki, mimo planowanego remontu, nie jest konstrukcją docelową. W perspektywie 2038 roku planuje się jego rozbiórkę i budowę nowej przeprawy, która sprosta wymaganiom rozwijającego się miasta. Nowy most ma być dostosowany zarówno do intensywnego ruchu komunikacji miejskiej, jak i potrzeb pieszych oraz rowerzystów.
Remont mostu Grunwaldzkiego w Krakowie. Zmiany w organizacji ruchu
Urząd miasta opublikował koncepcję zmian w organizacji ruchu na czas remontu mostu Grunwaldzkiego. Jak wyjaśniono, aby zapewnić sprawne przeprowadzenie prac i zminimalizować utrudnienia dla mieszkańców, planowany jest podział na kilka etapów realizacji. Na razie znamy założenia organizacji ruchu dla pierwszego etapu, który potrwa przynajmniej do wakacji. W tym czasie po moście będą mogli poruszać się wyłącznie piesi i rowerzyści.
Jak poinformował magistrat, na ul. Monte Cassino, w rejonie Centrum Kongresowego ICE Kraków, zostanie wybudowany tymczasowy przystanek, który umożliwi kursowanie tramwajów w obu kierunkach. Linia tramwajowa będzie prowadziła od ul. Kapelanka, przez ul. Monte Cassino, do Centrum Kongresowego ICE Kraków.
"Z ul. Dietla tramwaje zostaną przekierowane na ul. Krakowską. Dodatkowo, na ul. Dietla, przed mostem, zostanie wprowadzona możliwość zawracania dla pojazdów, które nie będą mogły kontynuować jazdy w kierunku Kazimierza z powodu zamknięcia mostu" - czytamy w komunikacie.
Tramwaje i autobusy zostaną skierowane na alternatywne trasy przez ulice Kalwaryjską i Limanowskiego - czyli przez Podgórze - do ulic Krakowskiej i Starowiślnej, gdzie powrócą na swoje stałe trasy.
W ramach prowadzonych prac zostanie wprowadzona komunikacja zastępcza. Jak czytamy w komunikacie, linia tramwajowa będzie kursowała z "Czerwonych Maków P+R" do "Ronda Grunwaldzkiego", natomiast linia autobusowa z Łagiewnik przez rondo Grunwaldzkie do pętli na Powiślu "Nowy Świat". Podczas prowadzonych prac, aby zachować dostęp do przystanku "Orzeszkowej", powstanie linia nr 784 jako wydłużenie trasy przejazdu autobusu linii nr 184.
"Sugerowana trasa objazdowa dla ruchu kołowego będzie prowadzić ulicami Powstańców Śląskich i Powstańców Wielkopolskich. Aby to rozwiązanie było funkcjonalne, konieczna będzie modyfikacja sygnalizacji świetlnej na rondzie Grunwaldzkim, na rondzie Matecznego oraz w rejonie przystanku 'Korona'. Z kolei sygnalizacja na ulicach: Stradomskiej, Dietla i Krakowskiej zostanie wyłączona" - czytamy na stronie urzędu miasta.
- Zarząd Transportu Publicznego zapowiada, że na rondzie Matecznego będą zmiany w sygnalizacji świetlnej po to, by przepuścić więcej tramwajów. To dobry pomysł, ale ucierpi na nim ruch między ulicami Konopnickiej i Kamieńskiego - wyjaśnił w rozmowie z nami społecznik z Platformy Komunikacyjnej Krakowa, Jacek Mosakowski.
Obawy dotyczą również sytuacji na ulicach Kalwaryjskiej i Limanowskiego, na które zostaną przekierowane tramwaje. W części torowisko jest tam poprowadzone po ulicy, dzieląc ją z samochodami. - Miasto rozważa tymczasowe zmiany na Kalwaryjskiej, ale to trudny temat. Ograniczenia dla samochodów byłyby trudne dla kierowców, którzy przerzuciliby się na trasy sąsiednie, powodując jeszcze większe korki. Ta decyzja będzie trudna, ale może okazać się niezbędna dla sprawnej obsługi tramwajów - ocenił działacz PKK.
- Szkoda, że mostu tymczasowego nie będzie. Tramwaje by nim nie pojechały, ale być może chociaż autobusy zastępcze połączyłyby rondo Grunwaldzkie z ulicą Dietla - zaznaczył Mosakowski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock