Najwyższa Izba Kontroli napisała o "poważnych nieprawidłowościach" w nadzorze Komisji Nadzoru Finansowego nad Getin Noble Bankiem, Polskim Bankiem Apeksowym, Polnordem i Ursusem. W ocenie instytucji działania komisji były pozorne, opieszałe, sprzeczne z prawem, brakowało też poszanowania praw inwestorów. Na wyniki kontroli zareagowała już KNF.
"Poważne nieprawidłowości wykazała kontrola doraźna dotycząca nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego i jej Urzędu (UKNF) nad czterema wybranymi podmiotami. Została przeprowadzona po analizie informacji znajdujących się w przestrzeni publicznej oraz w następstwie licznych skarg wpływających do NIK. Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie nadzór KNF i jej Urzędu nad utworzeniem i rozpoczęciem działalności przez Polski Bank Apeksowy S.A. (PBA). Również nadzór nad spółkami Polnord S.A. (Polnord) i Ursus S.A. (Ursus) nie był w pełni prawidłowy" - podała w poniedziałek NIK.
Działania KNF i jej urzędu często miały w ocenie Najwyższej Izby Kontroli charakter pozorny, były sprzeczne z przepisami prawa, charakteryzowały się opieszałością oraz brakiem poszanowania dla podstawowych praw inwestorów.
"Rażące zaniedbanie"
"W wielu przypadkach Komisja miała narzędzia, z których nie skorzystała, co stanowiło rażące zaniedbanie. Należy również podkreślić, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który decyzją KNF był kuratorem Getin Noble Banku S.A. i przeprowadzał jego restrukturyzację, utrudniał kontrolerom NIK dostęp do dokumentacji dotyczącej tego procesu" - dodano.
W toku kontroli związanej z GNB, zdaniem NIK, BFG ograniczał dostęp do dokumentacji dotyczącej sprzedaży VeloBanku i wyboru nabywcy.
"W tej kwestii trwają prace analityczne nad możliwością podjęcia kroków prawnych na podstawie art. 98 ustawy o NIK, tj. utrudniania wykonywania czynności kontrolnych. W toku kontroli ujawniono ryzyka mogące wskazywać na konflikty interesów osób zaangażowanych w proces sprzedaży VeloBanku, jak również na brak transparentności po stronie BFG, co przejawiało się utrudnieniami w kontroli. Te kwestie również pozostają przedmiotem analiz prawnych NIK" - wskazała izba.
KNF reaguje
Według Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF), który odniósł się do zarzutów Izby, NIK błędnie oceniła zebrany materiał dowodowy, a w niektórych przypadkach niewłaściwie zinterpretowała przepisy prawa. Na tej podstawie NIK - jak podaje UKNF w komunikacie - błędnie ustaliła stan faktyczny i prawny oraz wysnuła nieprawidłowe wnioski.
"Kontrolerzy NIK nie uwzględnili określonych faktów, nie ocenili materiału dowodowego w sposób racjonalny, bezzasadnie pominęli istotne okoliczności pomimo wielokrotnego wskazywania na nie przez UKNF. W niektórych przypadkach NIK nie wykazała dostatecznych dowodów na sformułowanie negatywnej oceny działań KNF" – podaje UKNF.
"NIK kolejny raz w swoich działaniach kontrolnych dotyczących KNF forsuje własną interpretację przepisów regulujących kompetencje Komisji oraz ustaw sektorowych dotyczących rynku finansowego, abstrahując od rozległego, specjalistycznego ustawodawstwa polskiego i europejskiego oraz od specyfiki tego rynku. W konsekwencji tego we wnioskach NIK ponownie występuje pomieszanie ról i zakresów obowiązków należących do różnych instytucji i organów państwa: nadzoru finansowego, audytu, organów ścigania oraz sądów" – dodano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MOZCO Mateusz Szymanski/Shutterstock