Nie miał rodziny, ani sąsiadów lub znajomych, nie miał też nic do jedzenia i picia. Wyjść nie mógł – odbywał kwarantannę. O swojej sytuacji wspomniał patrolowi policji, a funkcjonariusze stanęli na wysokości zadania.
Mieszkaniec Krakowa musiał odbyć kwarantannę po powrocie z zagranicy. W pewnym momencie zabrakło mu jednak jedzenia i picia. - Korzystał wprawdzie z pomocy instytucji, jednak ta zaplanowana była dopiero na następny dzień – tłumaczy Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Rodzina krakowianina mieszkała w Gdańsku, a on sam miał mieszkanie w kamienicy pełnej lokali na wynajem krótkoterminowy, pustych w czasie epidemii.
"Wspaniała postawa"
Mężczyzna napomknął o swojej sytuacji policjantom, którzy kontrolowali czy nie łamie zasad kwarantanny. Poprosił o kupienie czego do picia. Funkcjonariusze stanęli na wysokości zadania, kupując mężczyźnie nie tylko napoje, ale też drobne produkty spożywcze i owoce.
- Następnie w sposób wykluczający bezpośredni kontakt, przekazali żywność, pozostawiając ją przy drzwiach mieszkania, a informację o tym przekazali potrzebującemu telefonicznie – tłumaczy Gleń.
Wzruszony mężczyzna napisał maila z podziękowaniami dla Karola Solarczyka i Rafała Kalicińskiego. "To dla mnie wspaniała postawa i bezcenna pomoc w tym czasie kwarantanny. Mogłem dzięki Panom się napić, najeść i wytrwać do niedzieli" – napisał krakowianin.
Chleb na furtce
Czujnością i współczuciem wykazała się także dzielnicowa z Wyszkowa na Mazowszu. Kobieta kontrolowała między innymi pozostające w kwarantannie starsze małżeństwo.
- Podczas rozmowy telefonicznej z małżeństwem pozostający już od kilku dni w domu, policjantka zorientowała się, że ludzie potrzebują zwyczajnie chleba – opisuje Marta Gierlicka, rzeczniczka wyszkowskiej policji.
Dzielnicowa przekonuje, że "jej reakcja nie mogła być inna, to zwykła ludzka rzecz". Kupiła pieczywo i zawiesiła je w reklamówce na furtce domu potrzebujących. Po chwili dostała podziękowania.
- Wydawać by się mogło, że to niewielka rzecz , mały gest, ale w tej szczególnej sytuacji dla osób, które znajdują się w kwarantannie właśnie takie małe gesty mogą mieć wielkie znaczenia – zauważa Gierlicka.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Policja