Strażnik graniczny na urlopie uratował życie tonącym dziewczynkom. "Nikt nie reagował"

Kąpielisko Chorwacja w Jurkowie
Ratownik wodny o tym, jak skutecznie nieść pomoc tonącym
Źródło: TVN24

Życie dwóch dziewczynek uratował na kąpielisku w Jurkowie (woj. małopolskie) przebywający na urlopie strażnik graniczny. Mężczyzna wypoczywał nad wodą, gdy zauważył zanurzającą się 10-latkę i bezradnych, nieumiejących pływać rodziców. Po wyciągnięciu jej na brzeg wrócił po 14-latkę, którą następnie z sukcesem reanimował. - Nikt ani nie wzywał pomocy, ani nawet nie próbował stworzyć tak zwanego łańcucha życia - zaznacza sierżant sztabowy Kamil Ciepała.

Dramatyczna akcja ratunkowa na kąpielisku w Jurkowie niedaleko Czchowa. Wypoczywający z rodziną funkcjonariusz Straży Granicznej podczas relaksowania się nad wodą zauważył tonącą dziewczynkę. Od razu ruszył na ratunek.

Czytaj też: Jak ratować tonącego i zachować bezpieczeństwo? "To jest po prostu drobna wojna"

Kąpielisko Chorwacja w Jurkowie
Kąpielisko Chorwacja w Jurkowie
Źródło: Kamil Bańkowski / visitmalopolska.pl

Wyczuł włosy dziecka na łydce, wyciągnął dziewczynkę na brzeg

Do zdarzenia doszło we wtorek, 18 lipca, około godziny 14. Jak relacjonuje w komunikacie Justyna Drożdż z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, rodzice tonącej dziewczynki w szoku stali w wodzie w miejscu, gdzie jeszcze było czuć dno, gdyż nie potrafili pływać.

Czytaj też: Żołnierz utonął w rzece pod Warszawą

Sierżant sztabowy Kamil Ciapała, widząc zanurzającą się dziewczynkę, natychmiast wskoczył do wody.

- Po wyciągnięciu zsiniałej, ale przytomnej 10-latki z głębszej części jeziora i przekazaniu jej rodzicom, uzyskał informację, że jeszcze ich druga córka zniknęła pod wodą - przekazała Drożdż.

Funkcjonariusz niezwłocznie wrócił do poszukiwań drugiego dziecka, którego od kilku minut nie było widać ani na powierzchni, ani w bardzo mętnej wodzie.

Po kilkukrotnym zanurkowaniu Kamil poczuł włosy dziecka na łydce i wyłowił nieprzytomną 14-latkę. Dziewczynka nie oddychała.

Czytaj też: Zszedł pod wodę, po kilku minutach wyciągnęli go na brzeg. Nurek nie przeżył

Kąpielisko Chorwacja w Jurkowie
Kąpielisko Chorwacja w Jurkowie
Źródło: Kamil Bańkowski / visitmalopolska.pl

Tonęły dwie dziewczynki, "nikt nie wzywał pomocy"

Jak zaznacza Justyna Drożdż, funkcjonariusz Straży Granicznej "osamotniony" podjął się resuscytacji krążeniowo-oddechowej dziecka. Kiedy 14-latka odzyskała oddech i przytomność, mężczyzna przekazał dziewczynkę rodzicom, którzy zabrali dzieci do szpitala.

Po zdarzeniu bohaterski funkcjonariusz zwrócił uwagę na to, że "nikt z wypoczywających nad wodą nie reagował".

- Nikt ani nie wzywał pomocy, ani nawet nie próbował stworzyć tzw. łańcucha życia - powiedział cytowany w komunikacie Straży Granicznej sierżant sztabowy Ciapała.

Kamil Ciapała na co dzień pełni służbę jako przewodnik psa służbowego na krakowskim lotnisku. Służbę w Straży Granicznej pełni od ponad 17 lat.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: