Nakażą rozebranie wypożyczalni nart w Bukowinie Tatrzańskiej. "Całkowita samowola budowlana"

prokurator
Zarzut dla inwestora po tragedii w Bukowinie Tatrzańskiej
Źródło: TVN24
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wyda nakaz rozbiórki wypożyczalni nart w Bukowinie Tatrzańskiej. W poniedziałek zerwany przez wichurę dach konstrukcji uderzył w cztery osoby, powodując śmierć trzech z nich.

Jak powiedział w środę Andrzej Macałka, Małopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, wypożyczalnia "jest całkowitą samowolą budowlaną". Natomiast wojewoda małopolski Piotr Ćwik poinformował, że w Małopolsce nie będzie zarządzona specjalna wzmożona kontrola ośrodków narciarskich i obiektów wybudowanych wokół nich, bo takie kontrole są zaplanowane i realizowane.

- Zwróciłem się do inspektorów, aby, prowadząc kontrole stacji narciarskich, zwracać uwagę na budynki znajdujące się wokół, czy są to budynki dopuszczone do użytkowania. Ale to się dzieje, więc nie ma potrzeby zarządzenia dodatkowej kontroli, jak miało to miejsce w przypadku escape roomów przed rokiem - powiedział Piotr Ćwik.

Kontrole

Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego podał, że do tej pory w Małopolsce skontrolowano 345 obiektów, w tym 37 związanych ze stacjami narciarskimi (m.in. stacje obsługi, obiekty małej gastronomii, kasy biletowe). Inspektorzy sprawdzają obiekty wypoczynkowe oraz służące do aktywnego wypoczynku m.in. baseny czy wyciągi pod kątem tego, czy ich właściciele wywiązują się z obowiązków zapisanych w prawie budowlanym.

Wyciąg na Rusińskim Wierchu - jak poinformował Macałka - był kontrolowany po raz ostatni w 2018 r., ale nie dotyczyło to wypożyczalni nart. Stacja narciarska Rusiń-Ski bezpośrednio po wypadku poinformowała, że wypożyczalnia nie należy do niej, a została wzniesiona na prywatnym gruncie.

- Inwestor nie dopełnił żadnych formalności. Obiekt powstał na terenie nieprzeznaczonym pod jakąkolwiek zabudowę. Nawet gdyby inwestor chciał tam cokolwiek wybudować, nie mógłby – dodał Macałka.

Właściciel wypożyczalni usłyszał już zarzut popełnienia samowoli budowlanej, do którego się przyznał. Grozi mu do dwóch lat więzienia – jednak prokuratura nie wyklucza, że mieszkaniec Podhala usłyszy kolejne zarzuty, bezpośrednio związane z poniedziałkowa tragedią.

Tragedia przy stoku

W poniedziałek przy stoku narciarskim w Bukowinie Tatrzańskiej wiatr zerwał dach z wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Dach spadł na czwórkę turystów z Warszawy: zginęła 52-latka i jej 15-letnia córka, a druga córka 21-letnia zmarła w szpitalu. Poszkodowany został także 16-latek, który z urazami głowy i stłuczeniem barku trafił do szpitala w Zakopanem.

Wójt Bukowiny Tatrzańskiej ogłosił w gminie na środę i czwartek dwudniową żałobę. Zakopiańska prokuratura postawiła właścicielowi wypożyczalni na stoku w Bukowinie Tatrzańskiej zarzut popełnienia samowoli budowlanej. Mężczyzna przyznał się do winy. Zarzuty na dalszym etapie śledztwa mogą być rozszerzone o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Jak mówił po poniedziałkowej tragedii Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Zakopanem Jan Kęsek, wypożyczalnia była zorganizowana w naczepie samochodowej, która została obłożona elementami drewnianymi z blaszanym zadaszeniem, a konstrukcja została wykonana w sposób niefachowy, niechlujny, co doprowadziło do tragedii. Do montażu dachu zostały zastosowane niewłaściwe śruby, które pod wpływem wiatru zostały wyrwane z konstrukcji. W dniu tragedii wypożyczalnia była nieczynna. 

Czytaj także: