Pustki pod cmentarzem groziły katastrofą. Nekropolia znów otwarta, ale "wymaga obserwacji"

Zamknięta część cmentarza parafialnego w Bolesławiu
Zamknięta część cmentarza parafialnego w Bolesławiu. Powód? Zagrożenie zapadliskiem
Źródło: Zakłady Górniczo-Hutnicze "Bolesław"

Cmentarz w Bolesławiu niedaleko Olkusza (woj. małopolskie) został ponownie w całości otwarty. Jesienią ubiegłego roku jego część nekropolii została zamknięta z powodu obawy przed zapadliskami. Pod ziemią wykryto wtedy pustki. Grunt został już zabezpieczony, ale gmina ostrzega, że teren cmentarza nadal "wymaga obserwacji".

Część cmentarza parafialnego w Bolesławiu niedaleko Olkusza została zamknięta w październiku ubiegłego roku. Decyzję podjął proboszcz, posiłkując się badaniami przeprowadzonymi na zlecenie Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław". Wynika z nich, że pod nekropolią występowały pustki w ziemi.

Cmentarz otwarty, komunikat gminy

Jak poinformowała w komunikacie Gmina Bolesław, z początkiem kwietnia cmentarz parafialny został otwarty przez administratora w całości. Pracę zakończyła tam firma działająca na zlecenie Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław", która zatłoczyła do otworów, w których stwierdzono "historyczne pustki poeksploatacyjne", specjalnie dobraną mieszaninę betonu.

"Wywiercony otwór kontrolny i wykonany w nim skaning laserowy wykazał skuteczność tej metody. Potwierdziły to także obserwacje oraz badania wykonywane podczas prowadzonych przez firmę prac" - stwierdzono w komunikacie.

Oznacza to, że teren powinien być już bezpieczny - a przynajmniej bezpieczniejszy niż dotychczas. Jak podkreślili urzędnicy, "według przedstawiciela firmy wykonującej zabezpieczenia na cmentarzu, ryzyko wystąpienia deformacji nieciągłych w tym terenie zostało zminimalizowane, jednak by ostatecznie stwierdzić skuteczność zastosowanej metody, konieczne będzie zlecenie opracowania oceniającego stateczność górotworu sporządzonego przez uprawnionego w tym zakresie rzeczoznawcę".

"Teren cmentarza nadal znajduje się w miejscu, gdzie przed laty prowadzona była działalność górnicza i wymaga obserwacji" - zastrzegły władze gminy Bolesław. W komunikacie zaapelowano "o zgłaszanie niepokojących zmian terenu bezpośrednio administratorowi cmentarza, w urzędzie gminy bądź telefonicznie" do Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Jako źródło informacji podano Rzymskokatolicką Parafię Macierzyństwa NMP i Michała Archanioła.

Mapa odgrodzonej części cmentarza w Bolesławiu
Mapa odgrodzonej części cmentarza w Bolesławiu
Źródło: gminaboleslaw.pl

Zapadająca się ziemia to dla mieszkańców zachodniej części woj. małopolskiego nie pierwszyzna. We wrześniu 2022 roku w Trzebini niedaleko Chrzanowa na cmentarzu powstało zapadlisko, do którego wpadło 40 grobów. Nekropolia była zamknięta w całości do lipca 2023, a potem częściowo aż do sierpnia 2024 roku. Dopiero wtedy mieszkańcy mogli w końcu odwiedzić swoich bliskich zmarłych - przez wiele miesięcy żyli jednak z widmem zapadającej się na ich oczach ziemi.

700 zapadlisk w Bolesławiu

Teraz mieszkańcy gminy Bolesław żyją w cieniu podobnych obaw. Zapadliska pojawiały się w Bolesławiu już między innymi w okolicy schroniska dla zwierząt i na drodze krajowej numer 94, a także w lasach. Mają związek z prowadzoną na tym terenie w przeszłości działalnością górniczą. Zakłady Górniczo-Hutnicze "Bolesław" w latach 2020-2021 wygasiły kopalnię Olkusz-Pomorzany (a obecnie produkujące cynk).

Zapadlisko na DK94 w Bolesławiu
Zapadlisko na DK94 w Bolesławiu
Źródło: GDDKiA / X
Zapadlisko przy schronisku dla zwierząt w Bolesławiu (woj. małopolskie)
Zapadlisko przy schronisku dla zwierząt w Bolesławiu (woj. małopolskie)
Źródło: ZGH Bolesław

Państwowy Instytut Geologiczny w 2024 roku zinwentaryzował ok. 700 zapadlisk w powiecie olkuskim; większość jest na terenach leśnych i nie zagraża bezpośrednio ludziom. Natomiast według państwowego instytutu w rejonie drogi krajowej 94 nie można wykluczyć pojawienia się deformacji nieciągłych, ten rejon należy monitorować.

Tak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Klimatu i Środowiska na zapytanie poselskie Łukasza Kmity (PiS), który zwrócił się do resortów klimatu i infrastruktury z interpelacją w sprawie sytuacji geologicznej, w tym przeprowadzonych badań i zagrożeń, po tym, jak w październiku na pasie zieleni między jezdniami drogi krajowej numer 94 w Bolesławiu zapadła się ziemia. Powstała wtedy dziura miała pół metra głębokości i dwa metry średnicy. Mimo zasypania zapadlisko przy tej trasie, łączącej Małopolskę ze Śląskiem, odnawia się.

zapadliska1
700 zapadlisk w gminie Bolesław
Źródło: TVN24

W lutym pisaliśmy o kolejnym zapadlisku w Bolesławiu. Lej pojawił się wówczas zaledwie kilkadziesiąt metrów od domów. Dziura miała 10 metrów średnicy i osiem metrów szerokości.

Zapadlisko w Bolesławiu
Zapadlisko w Bolesławiu
Źródło: TVN24
Czytaj także: