Góry stoją, jak stały, ale sporo się zmienia u ich podnóża. Jeszcze do niedawna pytanie o zimową stolicę Polski było retoryczne. Zakopane jawiło się jako raj i dla narciarzy i dla turystów. Miasto zapadło jednak w zimowy sen, co przyznają już nawet sami górale. Brak aktualnie śniegu to akurat nie ich wina, ale brak dobrych wyciągów, nowoczesnej infrastruktury i porządnej drogi dojazdowej już tak. Bo w Zakopanem łatwiej zjechać z najtrudniejszej trasy narciarskiej, niż dojść do porozumienia między góralami.