Ponad 25 minut rozmowy reportera TVN24 Jerzego Korczyńskiego z prokurator Edyta Kubską na temat sprawy poszukiwanego od trzech lat Jacka Jaworka można obejrzeć w TVN24 GO. Jej autor przyznał, że była poruszająca i obfitująca w szczegóły oraz spekulacje. - Pani prokurator powiedziała mi, że dopiero podczas sekcji zwłok we Wrocławiu, gdy zobaczyła umyte ciało, wtedy była absolutnie pewna, że to jest on - opowiadał nasz dziennikarz.
Cała rozmowa reporter TVN24 z prokurator Edytą Kubską dostępna jest w serwisie TVN24 GO.
Dziennikarz TVN24 Jerzy Korczyński był gościem porannego programu "Wstajesz i weekend". W rozmowie z Robertem Kantereitem opowiadał o ponad 25-minutowej rozmowie z prokurator Edytą Kubską, która prowadzi śledztwo dotyczące Jacka Jaworka, który przed trzema laty brutalnie zabił trzech członków swojej rodziny i uciekł. Jego ciało z raną postrzałową głowy odnaleziono 19 lipca w Dąbrowie Zielonej.
Czytaj też: "Kluczowym było odwrócenie ciała. Miałam wątpliwości". Prokurator o odnalezieniu ciała Jacka Jaworka
Rozmowa obfitująca szczegóły
Jerzy Korczyński przyznał na antenie TVN24, że rozmowa z panią prokurator była poruszająca i obfitująca w bardzo dużą ilość szczegółów, plotek i spekulacji na temat sprawy Jacka Jaworka. - Poruszaliśmy różne wątki, między innymi, dlaczego to tak musiało długo trwać. Pamiętajcie państwo, że tutaj śledczy musieli mieć absolutną pewność, że to Jacek Jaworek.(...) Pani prokurator powiedziała mi, że dopiero podczas sekcji zwłok we Wrocławiu, gdy zobaczyła umyte ciało, wtedy była absolutnie pewna, że to jest on. Natomiast śledczy mówią, że musieli poczekać na pełną opinię od biegłych z zakresu badań genetycznych, żeby poinformować, że to faktycznie Jacek Jaworek - opowiadał reporter TVN24.
Korczyński wspomniał też o kwestii nieoficjalnych informacji, które pojawiały się po tym jak odnaleziono ciało Jacka Jaworka. Między innymi o znalezionej w miejscu zdarzenia amunicji. - Okazuje się, że liczba wystrzelonych naboi to jest swoistego rodzaju symbolika, ślad, który Jacek Jaworek chciał pozostawić. Mamy nieodparte wrażenie, że Jacek Jaworek wybierając to miejsce, jako miejsce swojego samobójstwa, wszystko to sobie dokładnie wcześniej zaplanował i nawiązał do tego co zrobił trzy lata temu we wsi Borowce, zabijając członków swojej rodziny i te pozostawione w tym miejscu naboje, które były przysypane, były jego znakiem rozpoznawczym, że on to właśnie on - opowiadał reporter TVN24.
Osobne śledztwo w sprawie Jacka Jaworka
Jerzy Korczyński zapytany o szczegóły związane z Jackiem Jaworkiem, takie jak: gdzie mieszkał przez ostatnie trzy lata, kto mu pomagał, skąd miał pieniądze na życie i jak przyjechał na miejsce, gdzie znaleziono jego ciało, przypomniał, że prokuratura prowadzi w tej sprawie odrębne śledztwo. - To są te pytania, które otwierają się w tej zagadkowej, tajemniczej sprawie. Na te pytania odpowie osobne śledztwo. Bo w sumie w tej zagadkowej historii, prowadzone są trzy postępowania i jedno z nich ma odpowiedzieć na pytania, kto mu pomagał, gdzie był przez okres trzech lat, kto, w jaki sposób utrudniał pierwsze postępowanie dotyczące zabójstwa - bo to, że ktoś mu pomagał, jest bezsprzeczne. Pytanie ile osób mu pomagało, w jakiej przestrzeni czasowej, co się wydarzyło w ciągu ostatnich kilkunastu dni, czy on rzeczywiście przebywał za granicą i dopiero na ostanie kilka dni wrócił - relacjonował.
- Jedno jest pewne, mężczyzna zdecydował to wszystko przeprowadzić na własnych zasadach i zadaje też pani prokurator pytanie, czy nie czują, że nie dali rady postawić tej kropki nad i, i czy nie mają takiego żalu, że jednak on to wszystko przeprowadził na własnych zasadach - podsumował Jerzy Korczyński. Cała rozmowa reporter TVN24 z prokurator Edytą Kubską dostępna jest w serwisie TVN24 GO.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24