61-letni kurier miał przekazać towar o dużej wartości w odludnym miejscu. Został napadnięty i ograbiony, trafił do szpitala w ciężkim stanie. Gdy do firmy dostawczej wpłynęło podobne zamówienie, zamiast kuriera na miejsce pojechali policjanci. Zastali 18-latka z nożem i młotkiem. Mężczyzna został aresztowany.
29 sierpnia policja w Myszkowie (woj. śląskie) dostała zgłoszenie o wypadku w Ostrowie, w którym poważnie ranny został pracownik firmy kurierskiej. Trafił do szpitala, a jego obrażenia wskazywały, że został napadnięty.
Policjanci ustalili, że kurier otworzył drzwi budynku, gdzie miał dostarczyć paczkę i został dwukrotnie uderzony kamieniem w głowę. Stracił przytomność, do dzisiaj jest w ciężki stanie.
Okazało się, że klient zamówił paczkę o cennej zawartości, podając fałszywe dane. Odebrał ją bez płacenia.
Zamówił paczkę, czekał w odludnym miejscu z młotkiem i nożem
- Dzięki pracy operacyjnej i współpracy z firmą kurierską udało nam się ustalić, że w najbliższych dniach została zamówiona podobna paczka, podobnej wartości, od tego samego dostawcy i kolejny raz jako adres docelowy wskazywała miejsce oddalone od ludzi, co było dziwne - opisuje starszy sierżant Mateusz Baran z Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie.
Policjanci postanowili zweryfikować te informacje. - Na miejscu zastali 18-letniego mieszkańca Bytomia, który posiadał przy sobie nóż i młotek, które - jak oświadczył - miały mu posłużyć do kolejnego przestępstwa - relacjonuje Baran.
Przyznał się do napadu, grozi mu dożywocie
18-latek został zatrzymany. Przyznał się do pierwszego napadu na kuriera i planowania kolejnego. Usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa w związku z rozbojem oraz zarzut usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na wniosek myszkowskiej prokuratury, sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy. 18-latkowi grozi nawet dożywocie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja